REKLAMA

CES 2013: Huawei prezentuje najnudniejszy smartfon z WP 8, asa w rękawie ma na inną okazję

Podczas pierwszej prezentacji Windows Phone 8, Microsoft zapowiedział współpracę z pięcioma partnerami: Qualcommem, Nokią, HTC, Samsungiem i Huawei. Ostatni jednak nie wyrobił się na jesienną premierę. Warto było czekać? Wiem czym się zajmuje Huawei, ale spodziewałem się i tak więcej.

CES 2013: Huawei prezentuje najnudniejszy smartfon z WP 8, asa w rękawie ma na inną okazję
REKLAMA

Huawei ma opinię producenta „taniej chińszczyzny”, od której od dłuższego czasu próbuje uciec. Dawno nie testowałem smartfonów tej firmy, więc nie wiem z jakim skutkiem. Podobno są coraz bardziej przyzwoite: oferują przeciętną jakość wykonania, bardzo przyzwoite parametry i niską cenę. Zaznaczam, to nie moja opinia. Przed napisaniem tej notki „przeleciałem” recenzje kilku największych portali piszących o elektronice użytkowej.

REKLAMA

Chińczycy nie zdążyli na jesienna premierę systemu Windows Phone. Nokia zaprezentowała swoje Lumie, HTC Windows Phone’y, Samsung Ativy a Huawei rozłożył bezradnie ręce. Spodziewałem się, że to dlatego, że planuje coś ekstra. Coś, co wyróżni go z tłumu, a powodem spóźnienia jest konieczność doszlifowania urządzenia. A tymczasem na premierze Ascend W1 można było nonszalancko ziewnąć.

Huawei Ascend W1 wyposażono w 1,2-gigahercowy, dwurdzeniowy procesor Snapdragon S4. To akurat było do przewidzenia, biorąc pod uwagę partnerstwo Microsoftu z Qualcommem. Dalej jest już tylko gorzej. Urządzenie ma tylko 512 MB RAM, co oznacza, że nie wszystkie usługi systemu będą działać (na szczęście, te mniej istotne, podobnie jak w HTC Windows Phone 8S). Do dyspozycji użytkownika oddano raptem cztery gigabajty pamięci masowej. To, na szczęście, będzie można rozszerzyć za pomocą karty microSD. Dorzućmy do tego czterocalowy ekran, 10 mm grubości i baterię o pojemności 1950 mAh.

Jeżeli dotrwaliście do tego akapitu w tekście, to jestem z was dumny. Plusem powinna być cena urządzenia. Niestety, Huawei jej… nie podał. Cena ani data premiery nie są znane. Wiedząc, że to Huawei i widząc powyższe parametry sprzętowe, można założyć, że będzie bardzo tanio. Ale przy agresywnej polityce cenowej HTC i Nokii, nie za bardzo rozumiem sens tego urządzenia. Ale w nagrodę, za waszą cierpliwość, dorzucę jeszcze dość ciekawego newsa, który udało się redakcji CNET Asia wyciągnąć od jednego z przedstawicieli Huawei.

Otóż Huawei pracuje nad większym bratem dla swojego Ascend W1. Przy czym „większy” to w zasadzie eufemizm. Drugi smartfon Huawei z Windows Phone 8 ma mieć bowiem przekątną ekranu aż 6,1 cala. Oznacza to, że będzie konkurował z nikim innym, jak z Galaxy Note! Tyle że… czarno to widzę. Windows Phone 8 obsługuje rozdzielczości nie większe niż 1280 x 768 pikseli. Biorąc pod uwagę jego wzornictwo i pomysł na skalowanie elementów interfejsu, będziemy mieli ten sam problem, jaki miał HTC Titan z Windows Phone 7: karykaturalnie przerośnięte elementy interfejsu. Może się jednak mylę. Może ten smartfon czeka na aktualizację o nazwie kodowej Apollo+, która być może wprowadzi obsługę nowych rozdzielczości. Jednak za dużo tych być może. Nokia i HTC mogą spać spokojnie. A Samsunga i tak to wszystko guzik obchodzi.

REKLAMA

Źródło ilustracji: Engadget

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA