Call of Duty wygrywa w kiepskim dla gier roku 2012 - raport NPD
W roku 2012 w Stanach Zjednoczonych przynajmniej grało się mniej, taniej, rzadziej. Spadek względem roku 2011 osiągnął poziom 22%. To złe wieści!
Czego jak czego, ale amerykańskim graczom nie można odmówić konsekwencji. NPD w swoim raporcie za grudzień 2012 odnotowało 22% spadek względem analogicznego okresu sprzed roku i identyczna tendencja utrzymała się przy podsumowaniu ostatnich dwunastu miesięcy ogółem. To oznacza, że w przeciwieństwie do niezłego wyniku Anno Domini 2011 - 17 miliardów przychodu, w tym roku gry i okolice zarobiły niewiele ponad 13.
Gry i okolice, ponieważ 7 miliardów dotyczy samych gier, 4 miliardy konsol, a 2,5 miliarda - akcesoriów. To zresztą ten ostatni aspekt notował najmniej druzgocące rezultaty, ponieważ względem minionego roku sprzedaż spadła tylko o 8%. Konsolom nie pomogła premiera jeszcze ciepłego Wii U. Zresztą, najchętniej kupowaną przez jankesów konsolą w okresie przedświątecznym był Xbox 360. Potem - prawdopodobnie - Playstation 3 (brak dokładnych wyników sprzedaży), zaś za wielkimi liderami z mniej więcej podobnymi rezultatami uplasowało się Nintendo Wii i następczyni, Wii U. Stany nie są może tak wielkim bastionem Nintendo jak Japonia, ale mimo wszystko rezultat nowej konsolki powinien być trochę lepszy.
Zanim jednak popadniemy w panikę, należy przypomnieć, że NPD nie kontroluje dystrybucji cyfrowej. Być może zatem o spadkach nie musi być mowy, a społeczeństwo amerykańskie z tak wielkim entuzjazmem zamieniło w minionym roku tradycyjne sklepy na internet, platformy Steam, Origin czy Xbox Live. Widać to zresztą po wynikach sprzedaży wszystkich kart z punktami, abonamentami, itd. do tych cyfrowych systemów dystrybucji - pod tym względem 2012 był ponoć najlepszy w historii.
Choć rosnącej popularności dystrybucji cyfrowej nie da się odmówić wyników, niezaprzeczalnie "coś" - nowa generacja - wisi w powietrzu. Rok 2013 będzie rokiem przynajmniej jednej nowej konsoli.
Jeśli chodzi o najpopularniejsze gry w USA w 2012 roku, to zarówno grudniu, jak i w dłuższej perspektywie - bez niespodzianek. Niekwestionowanym liderem zostało Call of Duty Black Ops 2. Na drugim miejscu uplasowało się Madden NFL 2013, czyli gra o sporcie, którego większość osób nad Wisłą nawet nie rozumie, nie wspominając już o próbie odpalania go na swojej konsoli. Podium zamyka znane, lubiane, ale też mimo wszystko mocno jankeskie Halo 4.
A dalej? Moim zdaniem też bez niespodzianek: Assassin's Creed III (doprawdy, kto by się spodziewał!), Just Dance, NBA 2K13, Call of Duty: Modern Warfare 3, LEGO Batman 2: DC Superheroes i wreszcie FIFA Soccer 13. Kto by pomyślał, że piłkarski fenomen gry od EA Sports jest tak wielki, że (będąc wielkim hitem w Europie, to zrozumiałe) załapać się na podium w kraju, który nawet nie do końca poprawnie potrafi nazwać ten sport, a największymi gwiazdami ichniej ligi są czterdziestoletni dziadkowie na piłkarskiej emeryturze (to oczywiście żarty, niech mi ręka uschnie, jeśli kiedyś pomyślę niecnie o Becksie i Henrym!)