Jest iPad ze 128 GB pamięci! Jego cena jest zaporowa
Jak pisałem ostatnio, Apple iPad to moim zdaniem najlepsze tablety na rynku. Ich najnowsze wersje są wyposażone w świetny wyświetlacz Retina o przekątnej 9.7” i rozdzielczości 2048x1536. Oprócz tego w środku znaleźć można wyjątkowo szybkie podzespoły, które (inaczej niż w MacBookach) nie wstydzą się swojej konkurencji. Jednak nawet tak dobry sprzęt jak iPad miał pewną, dosyć znaczącą wadę. Była to mała ilość pamięci, której niemożliwe było rozszerzenie za pomocą kart pamięci microSD. Teraz Apple poniekąd naprawił to i zaprezentował iPada czwartej generacji wyposażonego w 128GB pamięci flash.
Najnowszy iPad (chciałem napisać nowy, ale zrezygnowałem ze względu na pokręcone nazewnictwo Apple) od tej pory będzie miał 128GB pojemności i będzie kosztował 799 dolarów, jeśli chodzi o wersję z WiFi i 929 dolarów, jeśli chodzi o wersję z internetem LTE. W przypadku tego samego tabletu o pojemności 64GB ceny te są niższe o 100 dolarów.
Co nas jednak obchodzą ceny amerykańskie, kiedy mieszkamy w Polsce. Jako że w Stanach Zjednoczonych różnica między wersjami o coraz wyższych pojemnościach wynoszą 100 dolarów, a w Polsce zostało to przeliczone na 400 zł, to iPad z wyświetlaczem Retina w wersji WiFi będzie kosztował 3399 zł, zaś w wersji z wejściem na kartę SIM, aż 3899 zł. Są to ceny nieco zaporowe, jednak sądzę, że znajdą się amatorzy, którzy zechcą kupić i takie urządzenie, nawet jeśli jego cena równa się kosztowi kupna o wiele bardziej ciekawego i wielozadaniowego urządzenia - Ultrabooka Lenovo Ideapad Yoga.
Warto się zastanowić, czy taka ilość pamięci jest potrzebna w tablecie. Moim zdaniem tak, jeśli wykorzystujemy tablet jako podstawowy komputer i używamy naprawdę wielu aplikacji bądź trzymamy na swoim urządzeniu filmy HD oraz muzykę. To jednak będzie się z czasem zmieniać ze względu na serwisy streamingowe oferujące możliwość oglądania filmów i słuchania muzyki bez ściągania jej. Sądzę też, że prędko nie zobaczymy tabletu o większej pojemności pamięci flash niż 128 GB. Myślę tak dlatego, że wiele Ultrabooków jest wyposażonych w takie dyski. Skoro identyczna ilość miejsca wystarcza użytkownikom używającym maszyn do bardziej skomplikowanych zadań, to czemu ma nie starczyć typowym konsumentom treści, dla których iPad jest najważniejszym komputerem w domu?