REKLAMA

Syria odcięta od świata przez całkowity brak Internetu

Nie wiadomo do końca jak, ale Syria została odcięta od Internetu, całkowicie - donoszą Akamai, BBC, Associated Press i inni. Nie wiadomo dokładnie, dlaczego, a Renesys donosi, że główny syryjski system Telecommunications Establishment odciął prawie cały ruch, Google potwierdza: Internet w Syrii padł.

 Syria została odcięta od Internetu, całkowicie - donoszą Akamai, BBC, Associated Press i inni.
REKLAMA

Media donoszą, że również linie telefoniczne oraz połączenia mobilne działają tylko sporadycznie. Nic dziwnego, że taki stan rzeczy przypisuje się trwającej w Syrii wojnie domowej. Internet, a raczej odcinanie go, już kilkukrotnie było wykorzystywane podczas domowych konfliktów w Egipcie czy w Libanie. Syria już raz doświadczyła takiego odcięcia: w sierpniu 2011 roku rząd syryjski odłączył Internet i zagroził, że może zrobić to ponownie.

REKLAMA

W erze Internetu takie odcięcie oznacza niewielką ilość informacji - a te są przecież bezcenne. Dziś możemy śledzić niemal na żywo konflikty, powstania i wojny, i to nie tylko dzięki korespondentom, ale przede wszystkim z perspektywy uczestników zamieszek i stron konfliktów. Media społecznościowe, zwłaszcza Twitter, odgrywają coraz większą rolę informacyjną, a odcięcie sieci równa się pozbawieniu informacji.

REKLAMA

Dzięki takim ruchom władze chcą nie tylko odcinać informacje, ale też wprowadzać popłoch. Wystarczy wyobrazić sobie, co by było, gdyby nagle na przykład w Polsce odcięto całkowicie dostęp do Internetu. Chaos i dezorganizacja wzięłyby zapewne górę.

Na Twitterze hashtag #SyriaBlackout zbiera coraz większą popularność. Czekamy na wyjaśnienia i więcej informacji i zastanawiamy się przy okazji, czy takie zaciemnienie nie jest dowodem na to, że Internet nigdy nie był wolny i otwarty. Google czy Mozilla dużo mówią ostatnio o International Telecommunications Union, która niedługo za zamkniętymi drzwiami będzie decydować o kształcie internetu - istnieją spore obawy, że tajne ustalenia i głosowania dadzą państwom, również tym totalitarnym, większą kontrolę nad siecią. Przypadek Syrii potwierdza prawdopodobnie, że taka kontrola już istnieje, przynajmniej w wielu miejscach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA