A tymczasem w chińskiej prasie… prezes Foxconnu mówi: będziemy produkować iTV
Lektura porannej piątkowej chińskiej prasy może być fascynującym zajęciem, szczególnie kiedy natrafia się na spektakularne informacje, które dopiero w następnej kolejności dotrą do Europy i Stanów Zjednoczonych. Na pierwszej stronie biznesowego dodatku do dzisiejszego wydania "China Daily", które właśnie wylądowało w moim hotelowym pokoju w Szanghaju, znajduje tekst o największym światowym producencie gadżetów elektronicznych, słynnej firmie Foxconn. Nie byłoby w tym jednak nic nadzwyczajnego, gdyby cytowany w gazecie prezes Foxconnu nie wypowiadał się w definitywnym tonie na temat pewnego produktu pewnej firmy, który nie dość, że nie został nigdy oficjalnie potwierdzony, to na dodatek jakiekolwiek wzmianki o nim powodują wypieki na twarzy zagorzałych fanów tejże firmy.
O kim mowa? O Apple'u oczywiście i jego niewydanym, ani nawet jeszcze nie ogłoszonym iTV, czyli mitycznym 'telewizorze od Apple'. Ale zanim o tym, to wcześniej króciutkie streszczenie całego tekstu, który w głównej mierze poświęcony jest planom dywersyfikacji biznesu Foxconnu.
Wczoraj Foxconn rozpoczął w Szanghaju budowę swojej nowej siedziby głównej w najdroższej dzielnicy miasta Lujiazui, która jest chińską stolicą biznesu finansowego. Nowe wielkie biuro Foxconnu ma być gotowe w 2015 r. i będzie mieścić się na… 50 tys. metrów kwadratowych przestrzeni. Foxconn ma być jedyną firmą produkcyjna, która będzie miała siedzibę wśród rekinów globalnej finansjery w Lujiazui.
A to między innymi dlatego, że Foxconn planuje dywersyfikację swojego biznesu i odejście od bycia tylko i wyłącznie firmą produkcyjną. Mimo że chiński gigant, który zatrudnia ponad 1,2 mln osób w 30 lokalizacjach w Chinach, produkuje ponad 40% wszystkich gadżetów elektronicznych sprzedawanych dziś na świecie - wśród nich smartfony, tablety, e-czytniki i odtwarzacze multimedialne - to jednak rentowność tego biznesu spada; w zeszłym roku średnia marża brutto wyniosła zaledwie 5,28%. Stąd plany prezesa firmy Terry'ego Gou zaprezentowane na wczorajszej konferencji prasowej w Szanghaju, według których Foxconn ma wkrótce rozpocząć działalność e-commerce.
Nie to jednak było podczas owej konferencji prasowej najciekawsze. Gou wyjawił również, że Foxconn przygotowuje się do produkcji… iTV - oczekiwanego od dawna nowego produktu firmy Apple z kategorii odbiornik telewizyjny. Wynikiem tych przygotowań ma być - również wg słów cytowanego przez "China Daily" prezesa Foxconnu - joint-venture (50 - 50%) z japońską firmą Sharp. Gou dodał, że produkcja telewizora Apple'a jeszcze się nie rozpoczęła.
Tyle chińska prasa. Nie wiem jakie standardy otwartości przed przedstawicielami mediów mają tutejsi prezesi firm, ale wiem jedno - szef Apple'a Tim Cook z pewnością nie będzie szczęśliwy z powodu jasnych deklaracji szefa Foxconnu. Jak chyba żadna inna firma technologiczna na świecie, Apple w obsesyjny wręcz sposób dba o to, aby żadne informacje dotyczące przyszłości firmy i jej produktów nie dostawały się do mediów wcześniej aniżeli w dniu ich oficjalnej prezentacji.
Foxconn to największy produkcyjny partner Apple'a, z którym amerykańska firma ma wiele problemów natury wizerunkowej. Od lat trwa w Stanach Zjednoczonych nagonka na Apple'a za to, że produkuje swoje hitowe produkty poza amerykańskim rynkiem, przez co traci on setki tysięcy miejsc pracy, a na dodatek w ostatnich latach wzmogły się oskarżenia o nieludzkie traktowanie pracowników Foxconnu. W zeszłym roku miała miejsce lawina samobójstw zdesperowanych pracowników firmy Foxconn, którzy nie mogli znieść drakońskich warunków pracy w chińskich zakładach produkujących m.in. iPhone'y. Jednym z 'rozwiązań tego problemu' było… rozmieszczenie anty-samobójczych siatek pomiędzy poszczególnymi budynkami zakładów produkcyjnych Foxconnu, co uniemożliwiło samobójcze skoki z dachu (ulubiona forma pozbawiania się życia przez zdesperowanych pracowników). To z kolei nie przyniosło tzw. dobrego PR zarówno Foxconnowi, jak i Apple'owi.
W ostatnim czasie Apple robi wiele by poprawić swój wizerunek żerującemu na katorżniczej pracy w Foxconnie amerykańskiego giganta. Firma wydała szereg oświadczeń prasowych, w których informowała opinię publiczną o nowej formie kontroli w zakładzie Foxconnu. Niedawno chińskie fabryki odwiedził prezesa Apple Tim Cook, a wczoraj media donosiły o tym, że Apple zamierza współfinansować podwyżki dla produkcyjnych pracowników Foxconnu.
Po dzisiejszej prasowej deklaracji prezesa Foxconnu Terry'ego Gou może znowu być głośno o Apple'u w kontekście jego współpracy z chińską firmą, i to niekoniecznie w ulubiony przez Apple'a sposób.