REKLAMA

Chiński tablet za 300 zł w akcji - warty swojej ceny, czy nie?

27.09.2010 07.10
Chiński tablet za 300 zł w akcji – warty swojej ceny, czy nie?
REKLAMA
REKLAMA

Nie będę ukrywał – trudno się testuje chiński tablet za 300 zł, jeśli ma się w domu iPada. To trochę tak, że jak raz wsiądzie się za kierownicę Mercedesa, to potem robi się wszystko, aby nie wsiadać już za stery malucha. Muszę jednak wszystkich uspokoić – z chińskim tabletem za 300 zł nie jest aż tak źle. Oczywiście jeśli przyjmiemy za punkt wyjściowy malucha, a nie Mercedesa.

W swojej recenzji skupiłem się na najważniejszych funkcjach dla tabletu – komunikacji, korzystania z dobrodziejstw sieci oraz instalowania aplikacji trzecich pobieranych z wirtualnego sklepu. Dodatkowo – i tu przewaga nad iPadem – komunikacji z urządzeniem peryferyjnym – pendrivem. Na resztę sił nie miałem, bo? przyjemności z korzystania z tego tabletu nie ma, szczególnie jak obok leży iPad.

Synchronizacja z komputerem

Nie ma. Nie ma jak tego tabletu podłączyć do komputera. W zestawie jest tylko urządzenie zwane uDiskiem, który wyposażone jest w dwa wyjścia USB oraz Ethernet (można podłączyć do stacjonarnego internetu; nie sprawdzałem, bo nie mam). Kabla USB – USB również nie mam, więc nijak nie miałem jak podłączyć MID706 do komputera. Polegać trzeba więc na chmurze, a w tym zakresie źle nie jest.

Mailing

Wbudowany klient poczty e-mail nie rozczarowuje. Szybka konfiguracja Gmaila jest bezproblemowa i polega w zasadzie na podaniu hasła do naszych usług. Zarządzanie pocztą jest dość płynne. Przeglądanie wiadomości dość naturalne, oczywiście przy założeniu chwilowego lagu przy wszystkich komendach wydawanych tabletowi. Ładny interfejs tworzenia wiadomości czyni komunikację mailową na MID706 całkiem znośną.

Jest jednak jeden istotny problem – wirtualna klawiatura. Prawy dolny róg klawiatury sprawia wielkie kłopoty. W przycisk „gotowe” jest bardzo trudno trafić, gdyż prawie zawsze urządzenie odczytuje to jako? „backspace” (klawisz powyżej). Analogicznie jeśli chcemy wybrać „backspace” prawie zawsze kliknie nam się „l”. I to w zasadzie nieważne czy litery wybieramy palcem, czy rysikiem.

Internet: surfowanie i YouTube

Przeglądarka internetowa jest całkiem znośna. Pasek postępu wygląda niczym z Safari na iPhone. Strony renderowane są całkiem poprawnie; kolory – jak na słaby ekran – nie najgorsze. Nie jest to jednak demon prędkości. Zrobiłem mały test ładowania strony Spider’s Web na MID706 oraz iPadzie. Ten pierwszy zakończył pełne ładowanie strony po ponad 1:30 minuty, a iPad po ok. 25 sekundach.

Do nawigacji po stronie trzeba się przyzwyczaić. To właśnie w tym miejscu najtrudniej jest przyzwyczaić się do wszechobecnych lagów. Komenda przesunięcia strony w dół będzie wykonana po ok 1 sekundzie. To potrafi zmylić. I to bardzo.

Natomiast klient serwisu YouTube wygląda i działa naprawdę fajnie. Wprawdzie i tu pojawia się problem średnio działającej klawiatury (np. przy wyszukiwaniu materiałów wideo), ale sama prezentacja wyników, jak i odtwarzanie wideo jest całkiem znośne.

App Market

Niestety, App Market na chińskim tablecie jest kompletnie bezużyteczny. To, że nie ma aplikacji płatnych, to mogę jeszcze zrozumieć (Google dopiero planuje rozszerzenie dostępności płatnych aplikacji na nowe rynki), ale to, że w wielu przypadkach jest praktycznie niemożliwe aby pobrać jakiekolwiek aplikacje, to jest to chyba problem niekompatybilności samego urządzenia z usługami Google’a. Kilkam pobierz, wpisuję hasło i – parafrazując skecz Macieja Stuhra – nic się nie dzieje.

A jak już uda się coś sensownego ściągnąć – jak na przykład aplikację meebo, to? zaraz po odpaleniu prosi o natychmiastową aktualizację do najnowszej wersji i wyrzuca do App Market. A tam próżno szukać nowszej wersji…

Zdjęcia i inne media

Zdjęcia na MID706 wyglądają całkiem przyjemnie. Są też fajne animacje do przeglądu zdjęć, więc gdyby nie miernej jakości ekran, byłaby z tego chińskiego tabletu całkiem przyjemna cyfrowa ramka na zdjęcia. Jedyny plus, że nie trzeba robić żadnych synchronizacji z programem typu iTunes, aby wyświetlić zdjęcia na ekranie tabletu. Wystarczy pendrive wpięty do uDisku i możemy cieszyć się przeglądaniem zdjęć. To jedna z jego mocniejszych stron.

Kamera – nagrywa, ale jakość totalnie beznadziejna. Zdjęcia – robi, ale jakość bezgranicznie fatalna. Muzykę w formacie mp3 – odtwarza, ale wbudowane głośniki wydają dźwięki niczym słynne rosyjskie „gameboye” z last 80 ubiegłego wieku. PDF – niestety nie czyta, a półgodzinne przeczesywanie zasobów App Market nie skutkowało znalezieniem czegokolwiek, co by to umożliwiło.

Bateria

Bardzo słabo – do dwóch godzin. Więcej nie wytrzyma. Ładuje się potem dość długo – pełne naładowanie osiągamy po ok 4, 5 godzinach. I bardzo się grzeje. Po kilku minutach używania tabletu tył urządzenia robi się gorący.

Podsumowanie

I tyle. Do niczego więcej ten produkt się nie nadaje. Nie ma też więc na siłę sprawdzać wszystkich jego małych niuansów. Podsumowując – to co z MID706 da się wyciągnąć, to to, że całkiem przyjemnie działa jako klient e-maila (poza trudną w obsłudze wirtualną klawiaturą), możliwie jako urządzenie do przeglądania internetu i całkiem fajnie do przeglądanie zdjęć i oglądania wideo z serwisu YouTube.

Za 300 zł to całkiem sporo.

Konkurs

Jak tylko skończy się konkurs, w którym do wygrania mamy wejściówki na przedpremierowy pokaz filmu o Facebooku – „The Social Network”, ogłosimy konkurs na naszym fanpage’u w serwisie Facebook, w którym będziecie mogli wygrać testowany przez nas tablet MID706. Obserwujcie nas uważnie. To cudo może być Wasze!

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA