REKLAMA

Czarny piątek dobry dla USA i Apple

Tak zwany czarny piątek po Święcie Dziękczynienia oraz następujący po nim weekend wyznaczają nastroje amerykańskich konsumentów na cały okres świątecznych zakupów. To najważniejszy okres dla detalistów w całym roku, którzy prześcigają się w obniżkach i promocjach cenowych. Dobry też to moment na zakup sprzętu elektronicznego.

Jak podaje dzisiejsza "Rzeczpospolita" Amerykanie wydali na zakupy w ostatnim tygodniu o ponad 3% więcej niż w zeszłym roku - aż 10,6 miliardów dolarów. Wynik to całkiem przyzwoity w obliczu minorowych nastrojów związanych z kiepską kondycją amerykańskiej gospodarki. Dobrze radziła sobie firma Apple, chociaż bazując na danych sprzedażowych z Amazon - największego amerykańskiego sklepu internetowego - trochę gorzej niż w zeszłym roku.

Czarny piątek dobry dla USA i Apple
REKLAMA

Jak podaje "Fortune", w czarny piątek iPod touch był najlepiej sprzedającym się gadżetem elektronicznym w Amazon i dopiero w niedzielę spadł na pozycję numer 4. Co więcej 10 na 25 najlepiej sprzedających się produktów elektronicznych było wyprodukowanych przez Apple. W kategorii komputery nowy MacBook uplasował się na pozycji numer 4, a na 25 najlepiej sprzedających się komputerów w Amazon 5 stanowiły MacBooki. Według analityka Shaw Wu z Kauffman Brothers, gdyby Apple zdecydowało się na większe sezonowe obniżki cen z pewnością poradziłoby sobie znacznie lepiej. Apple zastosowało bowiem bardzo podobną politykę rabatów co rok temu, podczas gdy rynek poszedł znacznie dalej i ciął ceny bardziej drastycznie.

Polska wprawdzie nie doczekała się jeszcze własnego czarnego piątku, ale powoli nasz rynek detaliczny zaczyna przypominać dojrzałe rynki konsumenckie świata. Przełom listopada i grudnia to w naszym kraju również początek świątecznego szaleństwa zakupowego, którego szczyt przypada na trzeci tydzień grudnia. Coraz większa liczba detalistów decyduje się na sezonowe obniżki cen licząc na uszknięcie większych części portfela klientów niż bezpośredni rywale.

REKLAMA

Niestety nie dotyczy to cen produktów Apple w Polsce. Te, zamiast spadać przed Świętami, rosną. Od dzisiaj drożeją na przykład iPhone'y. Za model bez simclocka w iSpotach trzeba będzie zapłacić 2199 zł za 8GB i 2499 zł za model 16GB. Zapewne wiodący reseller Apple w Polsce tłumaczy to droższym dolarem, ale to żadne pocieszenie dla tych, którzy planowali zakup iPhone'a na Mikołaja lub Gwiazdkę. Cieszyć się za to mogą sprzedawcy na Allegro. Dla nich podwyżki cen w iSpotach to akurat dobra wiadomość.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA