Przeglądarki internetowe

Porzucenie Internet Explorera na rzecz zupełnie nowej przeglądarki wydawało się świetnym pomysłem. Niestety, popełniono pewien błąd. Edge nadal jest ciągnięty w dół przez system operacyjny, z którym jest związany. To rzekomo ma się zmienić przy okazji aktualizacji Redstone 3.

Microsoft Edge to najprawdopodobniej ostatnia przeglądarka na świecie, która nie oferuje pełnoekranowego trybu przeglądania witryn internetowych. A przynajmniej tak się wszystkim wydawało.

Gdzie nie spojrzeć na rynku przeglądarek mobilnych, tam Chrome. I to nie jest tak, że po prostu dobrze mu idzie, czy nawet że zostawia rywali daleko w tyle. On ich miażdży i oprócz niego nie pozostaje nic. 

Mam lekkiego bzika na punkcie handhelda Nintendo Switch. Nowa Zelda jest niesamowita, a sam sprzęt to najciekawsza konsola przenośna, z jaką miałem do czynienia. Niestety, do ideału wciąż wiele brakuje.

Przestała mi działać przeglądarka Chrome. To dramat jakich mało, bo oznacza rozwalony cały dzień pracy, sporo nerwów i konieczność korzystania z marnego zamiennika, jakim jest Edge.

Nie da się ukryć, że coś poszło nie tak jeśli chodzi o rozwój przeglądarki Google'a. Na szczęście Chrome 57 zapowiada się na powrót do korzeni. Przynajmniej częściowy.

Mozilla prezentując nową wersję swojej przeglądarki rozpisuje się o poniekąd ciekawej funkcji jaką jest obsługa WebAssembly. Moją uwagę przykuło jednak ostateczne (no, prawie) pożegnanie się ze wtyczkami.

Chrome, Opera, Internet Explorer, a może Edge albo Firefox? Komu w ciągu ostatniego miesiąca udało się najwięcej zyskać, a kto poniósł najbardziej dotkliwą porażkę? 

Opera właśnie udostępniła wczesną wersję rozwojową kolejnej edycji swojej przeglądarki. Zaskoczyła przy tym wszystkich, bowiem Opera Reborn to nie zestaw łatek i poprawek, a zupełnie nowa aplikacja.

Imperia upadają u szczytu swojej potęgi - mówił mój ulubiony mistrz konspiracji, poseł Ryszard Petru. 

Wiemy już, jakie przeglądarki najwięcej zyskały, a jakie najwięcej straciły w zeszłym roku. Czas jednak sprawdzić, która z nich najlepiej weszła w 2017. 

Microsoft zaczął wyświetlać użytkownikom przeglądarki Google Chrome nowe reklamy w Windows 10. Chociaż jestem w stanie zracjonalizować tę decyzję Microsoftu, to najwyraźniej nowe pop-upy nie przynoszą oczekiwanych rezultatów.

Jedna z najważniejszych firm na rynku przeglądarek, Mozilla, zmienia swoją tożsamość wizualną. Twórcy Firefoksa będą wykorzystywali od tej pory powyższe logo. Bezpośrednio nawiązujące do jej działalności.

Właśnie odbyła się premiera czegoś absolutnie przedziwnego. Opera Neon to koncepcyjna przeglądarka, która na razie nie będzie oferowana jako następca przeglądarki Opera. Jak twierdzą jej twórcy, „to spojrzenie w przyszłość”.

Jaki był 2016 na rynku przeglądarek? Kto najwięcej stracił, kto najwięcej zyskał, a komu udało się zaistnieć w branży? Zobaczmy. 

Przeglądarki takie jak Chrome czy Edge, już od dawna stosują mechanizm rozbicia na kilka procesów systemowych, by usprawnić swoją stabilność i działanie. Firefox dopiero teraz jest na to gotowy.

Colibri to nowa i nietypowa przeglądarka internetowa, ale trudno traktować ją inaczej, niż jak ciekawostkę. Jej twórcom zamarzył się powrót w czasie do ery Internet Explorera z ubiegłego wieku.

Nie, stop, stój. Nie zamykaj tej karty. Nie odznaczaj tego tekstu w RSS. To nie będzie kolejny nudny artykuł o tym, że Chrome jest liderem, IE przegranym, a z Firefoksem to nikt nie wie o co chodzi. Nie, tym razem będzie inaczej. Zupełnie inaczej. 

Jak oni to robią? Kiedy już porzuciłem tę przeglądarkę, myśląc, że rozstajemy się na dobre, Opera znów daje mi argument, by spróbować jeszcze raz. I to bardzo konkretny argument.

Od teraz użytkownicy smartfonów i tabletów mogą korzystać z przeglądarki Google Chrome w wersji Chrome Canary. Jest to jedna z czterech wersji Chrome dostępnych w sklepie Google Play. Sprawdź, czym się różnią.