Microsoft Store

Nie ma czegoś takiego, jak najlepsza aplikacja dla każdego. Tymi programami jednak warto się zainteresować. Zwłaszcza, jeżeli to twoje pierwsze urządzenie z Windows 10.

Marzy ci się jakaś gra na Xboksa, ale akurat pustki na karcie, a wypłata dopiero za kilka dni? Nie możesz już się doczekać? Cóż, jeżeli jesteś abonentem Orange, to to właśnie przestało być problemem.

Co to jest właściwie ten Sklep Windows i po co powstał? Nie będziemy wam wciskać kitu! Daliśmy sobie dwie minuty na wytłumaczenie czym są UWP (uniwersalne aplikacje Windows) i czy warto się nimi w ogóle zainteresować. Czym się różnią od aplikacji klasycznych? I czy to prawda że są tańsze i wygodniejsze?

Microsoft ma kolejny problem ze Sklepem Windows. Tym razem wizerunkowy i związany z grą Call of Duty: Infinite Warfare na komputery osobiste. Problem, za który w żaden sposób nie jest odpowiedzialny.

Wybaczcie tymczasowy brak profesjonalizmu, ale nie da się inaczej zacząć tej notki, jak od wywrzeszczenia: „do jasnej cholery, co tu się wyprawia?!”. Microsoftowi udało się spartolić rzecz, której psuć nie wolno.

Chciałoby się powiedzieć: nareszcie! Od teraz programiści za pośrednictwem Sklepu Windows będą mogli udostępniać użytkownikom Windows 10 zwykłe programy desktopowe opakowane w UWP za pomocą Windows Bridge obok aplikacji, które od początku wykorzystywały UWP.

Zmiany, które będziemy omawiać, w bezpośredni sposób dotykają twórców aplikacji. Jednak w pośredni sposób również i potencjalnych użytkowników tych aplikacji, a to zaczyna robić się ciekawe.

Windows 10 to zdecydowany hit i zarazem niemała porażka. System sprzedaje się świetnie, ale nadal z trudem zachęca do korzystania ze Sklepu Windows, a na rynku telefonów praktycznie nie istnieje. Postanowiłem sprawdzić co o tym myśli twórca jednej z najlepszych „niezależnych” aplikacji na ten system.

Choć bardziej przychylam się do teorii, że Edge Magazine, jak to z pismami drukowanymi bywa, opublikował z nim wywiad kilka miesięcy później od przeprowadzania. Czytam i nie wierzę.

CEO studia Epic Games - Tim Sweeney - nie zostawił suchej nitki na strategii Microsoftu wobec gier wideo i Steama, rzekomo wdrażanej na Windows 10.

Aplikacja Xbox na Windows 10 się rozwija, a nowa wersja beta przynosi sporo nowości. Zadowolone ze zmian powinny być osoby, które grają w wiele gier na PC.

Zwariował czy mu zapłacili? Jak można w ogóle zwracać uwagi na ten szajs. I pewnie jeszcze nam potruje o tym, że takie same są na telefonie. Otóż nie. Dotrwajcie tylko proszę do końca mojej argumentacji.

Microsoft wprowadził gry AAA w Windows Store, ale spotkał się z krytyką. Firma jednak się nie poddaje i nadal ma nadzieję zrobić z Windows Store konkurencję dla Steama, Origin i Uplaya. Szkoda tylko, że dopiero teraz dodawane są do tej platformy funkcje, które powinny znaleźć się w niej od samego początku.

Pamiętacie newsa o planowanym oficjalnym wprowadzeniu obsługi aplikacji z Androida w środowisku Chrome? To miłe wieści dla użytkowników tej przeglądarki i śmiertelne zagrożenie dla Sklepu Windows.

Jeden fragment pierwszego głównego przemówienia podczas konferencji Build wprawił mnie w nie lada irytację. Jeden z największych problemów Windows 10 został w perfidny sposób przedstawiony jako sukces, a zamiast rozwiązania problemu pokazano bzdurne, nic nie znaczące liczby.

Podczas konferencji Build 2016 Microsoft poświęcił zdumiewająco wiele uwagi grom wideo. Na scenie pojawił się sam Phil Spencer, z kolei na ekranie zobaczyliśmy naszego Wiedźmina 3 jako… uniwersalną aplikację!

Możemy się spierać na temat tego, czym jest Windows 10 i jak wysoko go ocenić względem konkurencji. Wobec jednego jesteśmy jednak zgodni: Sklep Windows to paskudny bałagan. Który Microsoft próbuje już któryś raz z rzędu opanować.

Rise of the Tomb Raider, jedna z najlepszych gier akcji ostatnich miesięcy, pojawiła się w końcu w absurdalnej cenie w Sklepie Windows i na platformie Steam. Jest też pierwszą wysokobudżetową grą funkcjonującą na uniwersalnej platformie Windows. I wygląda na to, że nowa platforma Microsoftu zdała egzamin od technicznej strony, choć to jeszcze będą musiały potwierdzić badania i benchmarki.

Kojarzycie projekt Centinnal? Ma on w przyszłości ułatwić przenoszenie aplikacji Win32, tych klasycznych pulpitowych, do Sklepu Windows. Mam dla was dwie wiadomości, dobrą i złą. Dobra to taka, że jego pierwsza wersja właściwie jest na ukończeniu. Zła: to nie jest Windows Bridge, na który czekaliście.

Zbliża się koniec roku, czas więc na kontynuowanie świeckiej tradycji i prezentowanie przeróżnych ciekawych zestawień. Poproszono mnie o opracowanie podsumowania tego, co się działo w sklepie z aplikacjami dla Windows. I wiecie co? Okazało się to trudnym tekstem do zrealizowania.