Te powerbanki mogą wybuchnąć. Uważaj, jeśli masz je w domu
Kolejne doniesienia o wybuchających powerbankach. Tym razem chodzi o firmę Anker, która oferuje swoje urządzenia w wielu krajach, w tym w Polsce. Powodem są niepokojące doniesienia skrajnym przegrzewaniu się ogniw, co może prowadzić do pożaru.

Chodzi o konkretny model powerbanku PowerCore 10000 o oznaczeniu A1263, który był produkowany między 1 stycznia 2016 r. a 30 października 2019 r. W niektórych egzemplarzach wykryto wadę baterii litowo-jonowej. Może ona się przegrzewać, topić obudowę, wydzielać dym, a nawet stanowić zagrożenie pożarowe. Z powodu tych usterek Anker, we współpracy z amerykańską agencją CPSC, rozpoczął oficjalną akcję wycofania produktu z rynku. Firma obecnie zajmuje się klientami z USA, ale urządzenie było oferowane międzynarodowo, w tym w Polsce. Będzie zatem wycofywane także z innych rynków.
Aktualizacja: z informacji, które uzyskaliśmy, wynika, że model, który jest obecnie wycofywany z rynku w USA, nigdy nie był oferowany w Europie. Co prawda seria A1263 była dostępna w sprzedaży w sklepach w naszym kraju, ale technologicznie ma to być inne urządzenie. Wpis będzie aktualizowany, gdy tylko producent wyda oficjalny komunikat.
Jak sprawdzić, czy masz zagrożony egzemplarz? Co dalej?
Jeśli posiadasz powerbank Anker PowerCore 10000, koniecznie sprawdź jego spód. Znajdziesz tam nazwę produktu i numer modelu. Urządzenia objęte akcją mają oznaczenie A1263.
Producent przygotował formularz zgłoszeniowy, który pozwala na uzyskanie rekompensaty w wysokości 30 dol. lub zlecenie darmowej wysyłki modelu A1388. Co ważne, urządzenia nie należy odsyłać – musimy jedynie przekazać producentowi zdjęcia potwierdzające, że jesteśmy właścicielami wadliwego sprzętu. Nie ma jednak pewności, czy firma Anker zaakceptuje powerbanki zakupione w polskich sklepach. W formularzu musimy wybrać z listy kanał sprzedaży, a obecnie znajdziemy tam jedynie takie platformy, jak Amazon, Ebay, Newegg czy oficjalny sklep producenta.

Co ważne, uszkodzone powerbanki nie powinny trafić do zwykłych pojemników na odpady ani do punktów zbiórki baterii w sklepach. Są to urządzenia zawierające ogniwa litowo-jonowe, więc należy je oddać do certyfikowanego punktu utylizacji odpadów niebezpiecznych.
Przeczytaj także:
*Źródło zdjęcia głównego: vetre/shutterstock.com