Elon Musk ma propozycję dla armii. Powiedział, jak można wykorzystać Starshipa

SpaceX, firma kosmiczna założona przez Elona Muska, znana jest z ambitnych projektów, takich jak kolonizacja Marsa czy globalna sieć satelitarna Starlink. Jednym z najważniejszych elementów tych planów jest Starship, ogromna, w pełni wielokrotnego użytku rakieta, która ma być zdolna do przenoszenia ludzi i ładunków na Księżyc i Marsa. Starship ma też oferować możliwość szybkiego transportu między dowolnymi punktami na Ziemi, co wzbudziło zainteresowanie nie tylko cywilnych, ale i wojskowych użytkowników.

NASA, amerykańska agencja kosmiczna, wybrała Starship jako lądownik, który ma zabrać astronautów na powierzchnię Księżyca w ramach programu Artemis. SpaceX ma wykonać co najmniej dwie misje księżycowe dla NASA, zaczynając od Artemis 3 w 2026 r.

Jeszcze większe możliwości otwierają się przed wojskiem, które widzi w Starship potencjał do rewolucjonizowania logistyki wojskowej. Podczas konferencji Space Mobility, zorganizowanej przez Siły Kosmiczne USA na początku tego miesiąca, przedstawiciele SpaceX i Departamentu Obrony omawiali plany dotyczące wykorzystania Starship do transportu zaopatrzenia, a może nawet żołnierzy, do dowolnego miejsca na świecie w mniej niż godzinę.

Gregory Spanjers, główny naukowiec Laboratorium Badań Sił Powietrznych USA, powiedział, że zespoły specjalistów już pracują nad makietami ładowni Starship, aby sprawdzić, jak najlepiej wojsko może wykorzystać szybki transport zaopatrzenia za pomocą rakiety SpaceX.

Więcej o Starship i SpaceX przeczytasz na Spider`s Web:

Wiemy, że Starship wkrótce będzie już latał, więc technologia jest praktycznie gotowa. Ale co z kosztami? Jak dużo będzie trzeba zapłacić za przerzucenie wojska za pomocą rakiety? SpaceX zapewnia, że ich rozwiązanie będzie konkurencyjne z samolotami.

Początkowo koszt transportu kilograma ładunku ma wynieść około 180 dol. Z czasem cena ta spaść ma do 18 dol., czyli tyle ile wynosi koszt przerzutu kilograma ładunku wojskowym samolotem transportowym C-17. Z tym że lot Starshipa trwać będzie minuty, a w przypadku lotnictwa mówimy o godzinach.

SpaceX jest pewne swojej technologii i widzi w niej codzienne zastosowanie. Z rakiet Elona Muska wojsko ma korzystać tak często, że problemem może być dostępność lądowisk i miejsc startowych. I to nie tylko w USA, ale w ogóle na świecie. W związku z tym SpaceX szykuje się do rozbudowy swoich miejsc startowych.

Starship jest dwustopniowym systemem startowym, składającym się z górnego stopnia o tej samej nazwie i dolnego stopnia o nazwie Super Heavy. Oba stopnie są napędzane silnikami Raptor, które spalają ciekły metan i ciekły tlen. Dolny stopień ma 71 m wysokości i 9 m średnicy, a górny stopień 50 m wysokości i 9 m średnicy. Cały ma mieć 121 m wysokości i być zdolny do wyniesienia na niską orbitę okołoziemską od 100 do 150 ton ładunku w wersji wielokrotnego użytku.

Starship ma być w pełni odzyskiwalny, co oznacza, że oba stopnie mają wracać na Ziemię po wykonaniu misji i być gotowe do ponownego użycia. Górny stopień ma być chroniony podczas powrotu przez atmosferę przez system ochrony termicznej, a lądować ma za pomocą manewru “belly flop”, polegającego na obróceniu się z poziomej na pionową pozycję.

SpaceX pracuje nad rozwojem Starship od 2016 r., kiedy to Elon Musk zaprezentował pierwszą wersję projektu pod nazwą ITS (Interplanetary Transport System). Od tego czasu projekt uległ wielu zmianom, zarówno pod względem rozmiaru, kształtu, materiału, jak i nazwy.

Obecnie SpaceX testuje prototypy Starship w swojej bazie w Teksasie, gdzie już dwukrotnie przeprowadzono loty na wysokość około 10 kilometrów. Oba loty zakończyły się eksplozją, ale SpaceX uważa je za sukces, ponieważ udało się zweryfikować wiele kluczowych elementów systemu. Firma planuje w tym roku przeprowadzić pierwszy lot orbitalny Starship, a w przyszłości wykonać misje na Księżyc i Marsa.