REKLAMA

Oszuści podszywają się pod bank ING. Chwila nieuwagi i pieniądze wyfruną

Nowy rok, stare problemy. Oszuści nie robią sobie odpoczynku po intensywnym dla siebie świątecznym czasie i od razu atakują. Całkiem sprytnie, więc lepiej mieć się na baczności.

oszustwo
REKLAMA

Przed nowym przekrętem ostrzega CSIRT KNF. Jak informują specjaliści ds. cyberbezpieczeństwa, internetowi oszuści przygotowali niebezpieczne strony podszywające się pod ING Bank Śląski. Niestety czujność zachować muszą klienci wszystkich polskich banków, bo niewykluczone, że lada moment znowu pojawią się podróbki wymierzone w użytkowników innych serwisów.

REKLAMA

Celem oszustów jest ściągnięcie ofiary na fałszywą stronę udającą witrynę banku ING. Eksperci z CSIRT KNF zaobserwowali póki co dwie podrobione witryny: ing—pl.com oraz login-ing.pl.com. Prawdziwe adresy to ing.pl oraz login.ingbank.pl. Różnica jest, ale jeśli ktoś tylko rzuci okiem, może się naciąć.

Jak można trafić na podstawioną stronę banku ING?

Wszystko jak zwykle zależy od pomysłowości i kreatywności cyberprzestępców. Mogą wysyłać SMS-y, podszywając się pod bank i informować o konieczności zmiany loginu czy hasła. Mogą zachęcać do inwestycji – w ostatnich miesiącach internet roi się od fałszywych ofert obiecujących szybki i prosty zysk. Niestety wielu Polaków wierzy w łatwe pieniądze i klika.

Więcej o oszustwach internetowych piszemy na Spider's Web:

Bardzo często oszuści podrzucają fałszywe strony do logowania w trakcie dopinania transakcji za sprzedaż bądź kupno przedmiotu w serwisie ogłoszeniowym. Komunikat sugeruje, że pieniądze przelejemy albo otrzymamy, wchodząc na podaną stronę. Jeśli się na niej zalogujemy, możemy stracić wszystkie oszczędności.

Jak się chronić? Na szczęście samo kliknięcie w link nie ściągnie na nas kłopotów. Gorzej, jeśli na podstawionej stronie wpiszemy swoje poufne dane. Należy dokładnie sprawdzać, gdzie się znajdujemy. Na wszelki wypadek nie powinniśmy mimo wszystko iść na skróty – jeśli ktoś wymaga od nas przejścia na stronę (banku, sklepu bądź firmy kurierskiej) wpiszmy sami adres, zamiast korzystać z gotowego linku. Zajmie nam to nieco więcej czasu, ale dzięki temu będziemy mieć pewność, że jesteśmy we właściwym miejscu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA