Dziedzictwo Hogwartu: dzień z życia ucznia w grze to spełnienie marzeń fana Harry'ego Pottera

Lokowanie produktu: Cenega

O grze takiej jak Dziedzictwo Hogwartu marzyłem od kiedy zobaczyłem film Harry Potter i Kamień Filozoficzny. Zawsze chciałem poczuć, jak to jest być typowym uczniem w Hogwarcie. Na swoją sowę z zaproszeniem do szkoły magii musiałem jednak czekać ponad dwie dekady. Było jednak warto.

06.12.2023 05.10
Dziedzictwo Hogwartu: dzień z życia ucznia w grze jest jak spełnienie marzeń fana Harry'ego Pottera

Czekałem na to całe ferie zimowe. W końcu powrót do Hogwartu. Znowu zobaczę moich kolegów i koleżanki. Dowiem się, czy Sebastian poczynił postępy, rozszyfrowując znalezioną przez nas księgę. Chyba nigdy wcześniej nie byłem aż tak podekscytowany, wysiadając na stacji Hogsmeade. Nigdy też nie byłem tak przerażony na samą myśl o tym, co się stanie, jeśli zostaniemy przyłapani.

O Azkabanie słyszało się bowiem wiele, ale nigdy nic dobrego.

KILKA DNI PÓŹNIEJ.
PORANEK. POKÓJ WSPÓLNY SLYTHERINU

Po otwarciu oczu od razu poczułem, jak coś wywraca mi zawartość żołądka. Brzuszne sensacje to przykra pamiątka po wczorajszym dniu. Zadufany w sobie gryfon rzucił na mnie klątwę Slugulus Eructo, przez którą wieczór spędziłem w skrzydle szpitalnym, wymiotując ślimakami. W przerwach między wyrzucaniem z siebie śluzu i muszli obiecywałem sobie: odpłacę się dotkliwszą klątwą.

Od autora: W Dziedzictwie Hogwartu możemy znaleźć ofiary zaklęcia Slugulus Eructo, cierpiące w skrzydle szpitalnym. Klątwę po raz pierwszy widzieliśmy w filmie Harry Potter i Komnata Tajemnic. Ron rzucał ją na Malfoya, lecz na skutek błędnej inkantacji sam stał się jej ofiarą.

Założyłem szatę z zielonymi wszywkami, poprawiłem włosy, sprawdziłem, czy różdżka jest na swoim miejscu, po czym ruszyłem do pokoju wspólnego Slytherinu. Nasze dormitorium znajduje się pod powierzchnią jeziora, z wielkimi, wzmocnionymi magią oknami wychodzącymi na bezmiar wody. Starsi uczniowie rozsiewają plotkę, że w oknach można dostrzec gigantyczne macki, przez co świeżaki przesiadują na parapetach, wyszukując wydumanego stwora z głębin.

Od autora: Czy stwór z głębin faktycznie jest wydumany? Osoby wpatrujące się dość długo w okno pomieszczenia wspólnego Slytherinu twierdzą coś zupełnie innego. Niektórzy gracze donoszą też o dziwacznych mackach wystających nagle ponad taflę jeziora, gdy latają na miotłach wokół Hogwartu.

Krętymi schodami ruszyłem w górę, na pierwsze zajęcia tego dnia. Gdy podziwiałem gobeliny z morskimi potworami, stanowiące atrakcję zarezerwowaną wyłącznie dla uczniów Slytherinu, wpadłem na koleżankę. Mocno podekscytowaną, sądząc po jej twarzy. Petty pochwaliła się, że odkryła symbol węża na miedzianym kranie przy umywalce w żeńskiej toalecie. Eh, nie ona pierwsza. Starsze uczennice też o tym wspominały. Nikt jednak nie wie, co ten wąż oznacza.

Od autora: Tak jak w filmach i książkach, również w grze Dziedzictwo Hogwartu wejście do Komnaty Tajemnic znajduje się w żeńskiej ubikacji, niedaleko pokoju wspólnego Slytherinu. Po rzuceniu zaklęcia Revelio dodawana jest nawet odpowiednia strona o symbolu węża do leksykonu. Czy graczom udało się wejść do komnaty, nim zrobił to Tom Riddle? Nikt póki co się nie pochwalił.

ZAJĘCIA. KLASA OBRONY PRZED CZARNĄ MAGIĄ

Wsparty śniadaniem - które na szczęście nie było ślimakami - ruszyłem krętymi schodami do klasy ulokowanej w skrzydle astronomicznym. Pomagała mi w tym magiczna mapa, bez której wielokrotnie bym się zgubił w Hogwarcie. Uczyłem się tutaj kolejny rok, ale nie wyobrażałem sobie życia bez układu korytarzy oraz sal na pergaminie, ze ścieżką prowadzącą do wskazanego przeze mnie celu.

Od autora: Hogwart w grze Dziedzictwo Hogwartu to coś więcej niż miejsce. Szkoła magii jest bohaterem samym w sobie. Pełnym sekretów, niespodzianek oraz elementów, dzięki którym książki i filmy z Harrym Potterem były naprawdę magiczne. Zamczysko jest przy okazji gigantyczne, stanowiąc najwierniejszą replikę miejsca wymyślonego przez Rowling jaka kiedykolwiek powstała.

Na zajęciach obrony przed czarną magią po raz kolejny szlifowaliśmy Protego - uniwersalne ochronne zaklęcie, mające nas bronić nie tylko przed czarami, ale nawet atakami bronią. Bardzo przydatne, ale od dłuższego czasu moja uwaga skoncentrowana była na bardziej... efektywnych środkach obrony.

Kiedy przyszła kolej na część praktyczną, poczułem jak mocniej zabiło mi serce. Gryfon, przez którego wczoraj spędziłem wieczór w skrzydle szpitalnym, szczerzył się do profesor Hecat, zgłaszając się na ochotnika. Nim zdałem sobie sprawę co robię, moja ręka wystrzeliła w górę. Profesor od razu ją zauważyła, wołając mnie na środek sali. Naprzeciwko gryfona. Ten zdaje się mnie rozpoznał, bo jego parszywy uśmiech stał się jeszcze szerszy. Marzyłem o jego zdarciu.

Depulso! Levioso! Moje zaklęcia rozbijały się na tarczy Protego gryfona. Ten stał dumnie, z wypiętą piersią, gotowy na pochwały od profesor Hecat. Dobrze. Im pewniejszy siebie, tym boleśniejszy upadek. Ponownie skierowałem różdżkę w jego kierunku, krzycząc: Lumos! Gryfon odruchowo wyczarował Protego, ale moje zaklęcie nie było atakiem. Stworzyło za to oślepiający błysk, przez który rywal zasłonił oczy dłonią. Tego potrzebowałem. Arresto Momentum! - krzyknąłem, a świat dookoła jakby zamarł. Podbiegłem do spowolnionego gryfona, delikatnie przeciskając dłoń z różdżką przez tarczę Protego. Wskazałem na jego broń, wypowiadając: - Expelliarmus.

Przeciwnik został rozbrojony.

Od autora: System walki w Dziedzictwie Hogwartu jest złożony i pozwala korzystać z prawie 30 zaklęć, a także tworząc ich kombinacje. Odpowiedzialne za grę studio Avalanche jest znane z tytułów akcji, dzięki czemu starcia pozytywnie zaskakują złożonością, zwłaszcza na dalszym etapie rozgrywki.

CZAS WOLNY. LATANIE DALEKO POZA MURAMI HOGWARTU

Najlepszy przyjaciel czarodzieja? Oczywiście jego różdżka. Drugi najlepszy? Zdecydowanie miotła. Dzięki niej doświadczałem niekrępowanej wolności. Wychodząc na zaśnieżony plac przed głównym wejściem do zamku, spoglądam na najwyższe wzgórze majaczące w oddali. Ze zdumieniem zdałem sobie sprawę, że nigdy tam nie byłem. Przywołałem więc mojego Nimbusa i wzbiłem się w przestworza.

Lecąc w kierunku wzgórza żałowałem, że w tym roku puchar Quidditcha został anulowany. Uczniowie kochają jednak latać, więc wypełnili pustkę organizowanymi przez siebie wyścigami oraz próbami czasowymi. Puchar czy nie, czarodzieje muszą potrafić latać.

Od autora: twórcy Dziedzictwa Hogwartu oferują graczom pełną swobodę eksploracji terenów wokół zamku Hogwart. Terenów naprawdę rozległych, które obejmują znacznie szersze obszary niż jezioro, Zakazany Las czy nawet wioskę Hogsmeade! Gra pozwala dolecieć aż do osady czarodziejów Cragcroft i zamku Clagmar daleko na południu. Obszar eksploracji jest zaskakująco duży, drastycznie wydłużając czas potrzebny na pełne przejście Dziedzictwa Hogwartu.

Mroźny wiatr nie zniechęcił mnie do zdobycia szczytu. Dolatując na miejsce znalazłem coś więcej niż satysfakcję: na wzgórzu stał posąg Merlina, zdając się jakby na mnie czekać. Czegoś tam jednak brakowało. Wgłębienie w ziemi przed statuą było nienaturalnie puste. Z kolei obok znajdował się dziwnie wypolerowany, okrągły głaz. Korzystając z Depulso przesunąłem go w kierunku wgłębienia. Nagły przypływ magii rozjaśnił figurę Merlina, a następnie zatańczył wokół mnie. Poczułem się... silniejszy? Wtedy, z kierunku Hogwartu, nadleciała sowa z wiadomością. Przyjaciel Sebastian "MUSI" się ze mną zobaczyć. W krypcie.

Od autora: świat w Dziedzictwie Hogwartu jest nie tylko rozległy i pełen miejsc z filmów i książek, ale także nafaszerowany sekretami. Podróżując po Hogwarcie oraz okolicy napotkamy bohaterów oferujących zadania poboczne, znajdziemy wyzwania, a także skarby rozwijające postać głównego bohatera.

WIECZÓR. KRYPTA I ZAKAZANA LEKCJA.

O tym miejscu wiedzieliśmy tylko ja, Sebastian i jego kolega Ominis. Krypta służyła nam do doskonalenia magii oraz nauki nowych zaklęć. Część z nich... cóż. Nie znajdowała się w programie nauczania Hogwartu. Skoro jednak potężne zaklęcia były na wyciągnięcie ręki, zapisane w księgach na zakazanym poziomie biblioteki, ja i Sebastian chcieliśmy je znać. Wszakże po co przymykać oko na wiedzę, dobrowolnie oddając rywalom przewagę?

Sebastian powiedział mi kiedyś, że dokładnie tak samo uważał Salazar Slytherin: założyciel naszego domu oraz wielki czarodziej. Księga z zapiskami Salazara zdobyta w jego sekretnym skryptorium była naszym największym skarbem. Czymś, co miało nie tylko historyczną wartość, ale zawierało moc. Prawdziwą MOC, która być może pozwoli nam uratować siostrę Sebastiana przed straszną chorobą.

Na twarzy Sebastiana nie widziałem jednak tego dnia nadziei. Była tam wyryta fascynacja. Wyrwałem go z transu, a gdy spojrzał na mnie, wyszeptał, bardziej z podziwu niż ze strachu: - to jest tutaj. Zapisane. Krok po kroku. - Nachyliłem się nad zakurzonym dziennikiem, a tam, na całej stronie, widniał symbol inkarnacji. Podobny do zygzaka. Nie, bardziej do pioruna albo błyskawicy. Pod nim widniał napis: AVADA KEDAVRA.

Od autora: W Hogwart's Legacy można zgłębić tajniki zakazanej magii, wliczając w to Zaklęcia Niewybaczalne. Tylko od gracza zależy, czy będzie chciał z nich korzystać, mimo kary dożywotniej odsiadki w Azkabanie.

Gra Dziedzictwo Hogwartu to spełnienie marzeń każdego fana Harry'ego Pottera. Tytuł znajduje się teraz w świątecznej promocji.

Kiedy firmy z serii Harry Potter debiutowały w kinach, marzyłem o grze pozwalającej wcielić się w (nie)zwykłego ucznia Hogwartu, na własną rękę zwiedzając zamek, ucząc się zaklęć i odkrywając sekrety świata czarodziejów. Chociaż gier na licencji filmów powstało wiele, żadna nie oferowała takiej wolności i takich możliwości jak właśnie Hogwart's Legacy.

Z okazji zbliżających się świąt uznaną grę wideo Dziedzictwo Hogwartu w wersji pudełkowej można kupić w promocyjnej cenie na platformy PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One, Xbox Series oraz Nintendo Switch. Najlepsze oferty znajdziesz pod tym adresem.

Lokowanie produktu: Cenega
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu