Każdy lekarz mógł sprawdzić, jakie leki biorą Polacy. Nawet nie musieli być jego pacjentami
Logicznym jest, że lekarz ma dostęp do historii zdrowia swojego pacjenta. Sęk w tym, że luka na rządowej stronie sprawiała, że każdy lekarz mógł pozyskać informacje na temat zażywanych leków dowolnej osoby. Wystarczył numer PESEL.

Na początku sierpnia ówczesny minister zdrowia Adam Niedzielski ujawnił na Twitterze leki, które wypisał lekarz krytykujący system e-recept w materiale TVN. Opinię publiczną zbulwersował fakt, że wrażliwe dane są na wyciągnięcie ręki – o ile zajmuje się odpowiednio wysokie stanowisko. Minister został zdymisjonowany, ale jak się okazuje to wcale nie jest koniec problemów z brakiem prywatności polskich pacjentów.
Lekarz mógł sprawdzić, jakie leki bierzesz. Bez twojej zgody
Z informacji ujawnionych przez Fakty TVN wynika, że każdy lekarz mający dostęp do serwisu gabinet.gov.pl mógł zdobyć wiedzę na temat leków, które kiedykolwiek były przepisane danej osobie. Wystarczył do tego numer PESEL.
Nie mieści mi się to w głowie, że coś takiego może w ogóle funkcjonować. Uważam, że to jest zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów.
Ministerstwo Zdrowia zrozumiało, że głupio wyszło
W komunikacie na Twitterze podkreślono, że "dostęp do danych medycznych o receptach ma upoważniony personel medyczny wystawiający recepty (lekarze, pielęgniarki)". Jednak w związku z tym, że "część z tych osób mogłaby dopuścić się nadużycia w zakresie dostępu do danych" taka opcja została wyłączona. Mądry Polak po szkodzie.
Jak informuje ministerstwo dostęp zostanie wstrzymany do czasu uruchomienia przez Centrum e-Zdrowia funkcjonalności prezentującej w IKP informacje o przypadkach dostępu do danych pacjenta.
Sprawę skomentował też minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Zaznaczył, że każda operacja w systemie jest rejestrowana, przez co da się ustalić, kto uzyskał ewentualny dostęp do naszych danych.
Jeśli ktoś zrobił to bezprawnie, można podjąć próbę ustalenia sprawcy, a ślady zazwyczaj zabezpieczyć łatwiej, niż w przypadku dokumentacji papierowej
Uspokojeni?