Samsung OLED 2023 - pierwsze wrażenia. To może być telewizor roku, a ja już oglądałem na nim filmy i grałem na PlayStation
Na swój sposób przełomowy Samsung OLED S95B - czyli jeden z pierwszych telewizorów QD-OLED na rynku - doczekał się właśnie następcy. Jest jeszcze lepiej wyposażony i jeszcze jaśniejszy. Ale może nie warto dopłacać i kupić na przecenach zeszłoroczny model? Miałem okazję spędzić z Samsung OLED S95C kilkadziesiąt cudownych minut.
Innowacyjne matryce QD-OLED to najważniejsze wydarzenie ubiegłego roku w świecie telewizorów. Do tej pory matryce OLED oferowały doskonały kontrast, błyskawiczne czasy reakcji i bardzo dobre kąty widzenia. Topowe matryce LCD oferują jednak wyższą jasność i szersze pokrycie palet barwnych, a więc wybór telewizora wcale nie jest taki oczywisty, nawet dla obeznanej osoby.
QD-OLED znacząco zmniejszył zaległości za matrycami LCD. Samsung zmienił strukturę subpikseli z WRGB na RGB, a także zdecydował się zmienić technologię generowania kolorów z filtrów na rzecz QLED. W efekcie telewizory Samsung OLED S95B i Sony Bravia XR A95K (pierwsze QD-OLED TV) oferowały kontrast i odzwierciedlenie ruchu i kąty widzenia do dziś niepobite, zapewniając przy tym bardzo przekonujący efekt HDR i niemal perfekcyjne pokrycie kolorów.
Czy da się to ulepszyć? A może tegoroczny Samsung OLED S95C to ta sama matryca i technologia, z kilkoma kosmetycznymi poprawkami? Tak... i nie. Bardzo niepomocna odpowiedź, ale dzięki temu chociaż utrzymam waszą uwagę nieco dłużej. S95C jest bez wątpienia lepszym telewizorem od S95B, o czym miałem okazję się przekonać. Ale czy warto dopłacać kilka tysięcy złotych do nowości, jeśli trafią się przeceny na zeszłoroczny model? Odpowiedź na to pytanie zawiera kilka niuansów.
Co potrafi Samsung OLED S95C?
Miałem okazję spędzić kilkadziesiąt minut z tym telewizorem, mając do dyspozycji Internet (czyli streaming), PlayStation 5 z grami i z napędem Blu-ray UHD. Testowany telewizor działał na przedprodukcyjnym oprogramowaniu, więc na wyniki dokładnych pomiarów jasności i kolorów trzeba poczekać aż Spider’s Web (i potencjalnie inne media) wypożyczą bądź kupią telewizor do recenzji. Miałem jednak do dyspozycji urządzenia pomiarowe celem sprawdzenia, czy szumne zapowiedzi na CES 2023 mają odzwierciedlenie w trafiającym na rynek produkcie.
Samsung OLED S95C oferuje istotnie wyższą jasność od S95B. Przy czym przez istotnie należy rozumieć wartości wyższe o kilkanaście procent. Żałuję, że nie mogę jeszcze podać konkretnych wartości, mogę jednak potwierdzić, że telewizor osiąga te parametry, jakie deklarował Samsung w zapowiedziach. Co więcej, telewizor swoją szczytową jasność potrafi utrzymać przez długi czas, a nie tylko podczas typowej sekwencji testowej. A szczytowa jasność co najmniej 1100 nitów albo i więcej (wybaczcie...) jest rejestrowana nie tylko w trybach Żywym czy Standardowym, ale nawet w Filmmaker Mode.
S95C zawiera też nowy chipset. Co to dokładnie oznacza w praktyce, wykażą dłuższe testy. Dziś mogę jednak potwierdzić zauważalną poprawę działania upłynniacza. Algorytmy Samsunga są jednymi z lepszych, ale nie najlepszych - potrafią się czasem gubić, chociażby przy okazji ujęć, w których kamera powoli porusza się wzdłuż poziomej osi. Wypróbowałem kilkanaście klipów na YouTube i wygląda na to, że jest lepiej niż było.
S95C to również Tryb Gry z jakością niemal nieodróżnialną od pozostałych trybów, co akurat było też atutem S95B. Istotnym usprawnieniem jest jednak ów szybszy chipset również w kontekście samego użytkowania telewizora. S95B, przy całej swojej wspaniałości, nie był najbardziej responsywnym telewizorem na rynku. S95C reaguje na polecenia z pilota błyskawicznie.
Podsumowując pierwsze wrażenia: najdoskonalszy telewizor stał się jeszcze lepszy. Samsung OLED S95C to doskonały kontrast, perfekcyjne kolory, (jeszcze) lepszy efekt HDR i bardzo płynne działanie - a także świetne algorytmy przetwarzania obrazu. Czy warto dopłacać?
Odnoszę wrażenie, że typowym nabywcą telewizorów takich, jak S95C, są osoby majętniejsze, które nie boją się dopłacić nawet sporej kwoty celem uzyskania maksymalnej możliwej jakości. Jeżeli tak na to spojrzeć, to dopłacić warto. To nie są kosmetyczne poprawki, to zauważalnie lepszy telewizor od zeszłorocznego modelu.
Jeżeli jednak podejść do sprawy racjonalnie, to S95B nie stał się nagle gorszym telewizorem. Reaguje nieco wolniej, ma nieco niższą jasność (więc nieco mniej efektowny HDR). Tymczasem, dopóki S95B są na stanach magazynowych sklepów, różnice w cenie potencjalnie mogą sięgać kilku tysięcy złotych. Nie jestem pewien, czy patrząc racjonalnie i oszczędnie, dopłata jest uzasadniona. Moim zdaniem nie. Choć, po raz wtóry, S95C już w samym ujęciu technicznym jest lepszym telewizorem. I wiele wskazuje na to, że może być najlepszym telewizorem 2023 roku.
Samsung OLED S95C - wyposażenie. Bo zmieniło się więcej niż tylko technologia obrazu.
Telewizor doczekał się lepszego systemu dźwiękowego. Teraz wyposażony został w system 4.2.2 zgodny z Dolby Atmos. Usprawnieniem nazwałbym też obudowę telewizora, jest teraz znacznie trwalsza i mniej podatna na przypadkowe uszkodzenia. Najważniejszym usprawnieniem jest jednak One Connect.
One Connect to skrzyneczka z podzespołami telewizora i złączami. Dzięki niej wszystkie przewody z systemów audio, dekodera kablówki, konsol do gier i reszty można wygodnie pochować w szafce RTV, razem z modułem One Connect. Do samego wiszącego na ścianie telewizora prowadzi tylko jeden, smukły i półprzeźroczysty przewód. To znacznie ułatwia aranżację pokoju.
Pewnych usprawnień doczekał się też Tizen, system operacyjny telewizorów Samsung. Telewizor może teraz służyć za jednostkę centralną systemów smart home. Pasek gry również oferuje dwa potencjalnie fajne dodatki. Pierwszym jest możliwość wyświetlania łatwo widocznego celownika do strzelanek w dowolnym miejscu na ekranie. Drugim jest możliwość wysyłania na inne urządzenie lub powiększania fragmentu obrazu - by, na przykład, mieć obok na tablecie powiększony widok na minimapę.
Samsung OLED S95C dostępny jest w przedsprzedaży, w ramach której dodawany jest soundbar za złotówkę. 55-calowa wersja kosztuje 12 500 zł, 65-calowa 16 500 zł, 77-calowa zaś 24 500 zł.