Donald Trump odpalił swojego klona Twittera. Serwery nie wytrzymały zainteresowania
Truth Social to usługa społecznościowa, powstała w wyniku niezadowolenia byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych z Twittera, który aktywnie walczył z powielanymi przez niego bzdurami. Ta właśnie została uruchomiona. Na początek, tylko dla właścicieli amerykańskich iPhone’ów.
Aplikacja kliencka do usługi Truth Social jest już dostępna w repozytorium Apple App Store. Data premiery nie została wybrana przypadkowo. Dziś Amerykanie świętują Washington’s Birthday, a więc federalne święto w Stanach Zjednoczonych, ustanowione na cześć pierwszego prezydenta tego kraju. Truth Social nie kryje się z tym, że jest tubą propagandową byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych dla jego popleczników.
Czytaj też:
Tym samym stanowi powrót Trumpa do postowania w sieciach społecznościowych. Były prezydent musiał stworzyć własną sieć, bo na wszystkich popularnych tego rodzaju usługach został zbanowany za powielanie nieprawdziwych i szkodliwych informacji oraz za jego rolę we wtargnięciu tłum na Kapitol.
Usługa została zbudowana w oparciu o otwartoźródłową platformę Software Freedom Agency, co ma ciekawy efekt uboczny w formie opublikowania wymaganego przez licencję AGPLv3 kodu źródłowego Truth Social. Do czego zresztą jej twórców trzeba było zmusić, bo początkowo ów kod nie był dostępny, ową licencję naruszając. W każdym razie usługa już działa, choć na razie jej aplikacja jest dostępna tylko na iOS-a. Choć działa to określenie nieco na wyrost.
Truth Social, czyli klon Twittera dla Donalda Trumpa i jego zwolenników. Aplikacja już dostępna na telefony iPhone.
Truth Social w obsłudze bardzo przypomina usługę Twitter. Użytkownicy mogą na niej publikować krótkie wpisy, które od tweedów w swojej formie różnią się głównie nazwą (konkretniej: Truths, czyli Prawdy). Owe Prawdy można podawać dalej lub na nie odpisywać.
Donald Trump nieustannie cieszy się olbrzymią popularnością w swoim kraju, mimo iż przegrał ostatnie wybory prezydenckie. Zainteresowania samą usługą nie przewidzieli jednak jej twórcy. Użytkownicy donoszą, że serwery Truth Social nie są w stanie poradzić sobie z generowanym przez użytkowników ruchem sieciowym. Rejestracja konta jest bardzo trudna, bo najczęściej kończy się błędem wynikającym właśnie ze wspomnianego przeciążenia.
Niestety nie wiadomo jakie zasoby informatyczne zostały zaprzęgnięte do obsługi Truth Social, więc trudno to zainteresowanie zestawić z czymkolwiek. Wydaje się wątpliwe, by Amazon, Microsoft czy Google zgodziły się hostować usługę w swoich chmurach. Trudno więc oszacować jaka konkretnie lub w przybliżeniu liczba użytkowników wywołała problemy ze startem usługi. Z uwagi na brak możliwości rejestracji, nie udało mi się też sprawdzić, czy sam Donald Trump już na niej coś zaczął pisać. Podobno, póki co jeszcze głosu nie zabrał.