REKLAMA

Wkrótce w niebo wzbije się kolejny Starship. Tym razem lepiej, żeby wylądował

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że po dwóch odwołanych próbach, dzisiaj w niebo nad Teksasem wzbije się kolejny prototyp Starshipa. Tym razem jednak lepiej, aby wylądował w całości.

starship
REKLAMA

Starship SN15, nowocześniejszy i znacznie bardziej udoskonalony w stosunku do wszystkich poprzednich Starshipów, stoi już na stanowisku startowym w kompleksie Boca Chica w Teksasie.

REKLAMA

Tak samo jak poprzednio, głównym celem dzisiejszego lotu będzie start, osiągnięcie wysokości 10 km, kontrolowane opadanie i miękkie lądowanie w całości. W tym względzie się nic nie zmieniło.

Starship to już nie tylko rakieta

W kwietniu NASA, ku zaskoczeniu całego środowiska oraz samych zainteresowanych, wybrała SpaceX do realizacji wartego 3 mld dol. kontraktu na budowę lądownika księżycowego, który na powierzchnię Srebrnego Globu dostarczy pierwszych od ponad pół wieku astronautów.

Tym lądownikiem ma być właśnie zmodyfikowany Starship. Informacja o przetargu odbiła się szerokim echem w mediach i wiele osób po raz pierwszy spojrzało na Starshipa przez pryzmat lotów załogowych.

Dotychczas Starship był jedynie eksperymentalną rakietą Elona Muska, którą kiedyś, gdzieś w odległej przyszłości być może na Marsa polecą ludzie. Takie plany jednak są bardzo odległe. Pierwszy lot Starshipa na Czerwoną Planetę może się odbyć dopiero za kilka dobrych lat. Zanim człowiek poleci na Marsa, minie jeszcze minimum dekada, a więc czasu na rozwój załogowego Starshipa marsjańskiego jest mnóstwo.

 class="wp-image-1522001"
Starship podchodzący do lądowania. Źródło: Neopork

Program Artemis jednak dotyczy znacznie bliższej przyszłości. Według oficjalnych planów pierwsi ludzie na Księżycu powinni wylądować już za 3 lata. To bardzo niewiele czasu. Nawet jeżeli lot opóźni się do 2025 czy 2026 roku, to wciąż jest to stosunkowo blisko.

Oznacza to jednak, że w oczach szerokiej opinii publicznej każde kolejne nieudane, wybuchowe lądowanie Starshipa będzie znacznie bardziej ciążyło na wizerunku firmy. Dotychczasowa eksperymentalna rakieta, teraz jest już statkiem załogowym, który wkrótce ma zabrać ludzi na Księżyc. Nieudane lądowanie, zakończone eksplozją może wywoływać obawy o los astronautów, którzy prędzej czy później na Księżyc polecą.

Warto jednak zauważyć, że mowa tutaj jedynie o publicznym odbiorze każdego nieudanego testu. Oczywiste jest, że SpaceX najpierw będzie musiał opanować do perfekcji lądowanie bezzałogowym Starshipem, następnie takie samo lądowanie przetestować na Księżycu, zanim ktokolwiek pomyśli o wsadzeniu na pokład jakichkolwiek astronautów. Ostatecznie, jeżeli astronauci faktycznie wsiądą do rakiety, to będzie to już pojazd przetestowany niczym Crew Dragon czy Falcon.

Tymczasem, relacja z (potencjalnego) testu Starshipa SN15 już trwa. Oglądajcie razem z nami. Oby tym razem się udało.

REKLAMA

Aktualizacja: ostatecznie próba startu została dzisiaj odwołana.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA