REKLAMA

Naukowcy będą oznaczać komórki kodami kreskowymi. Brakuje tylko skanera do odczytu

Trudno w to uwierzyć, ale pierwsze kody kreskowe pojawiły się na produktach sprzedawanych w Polsce dopiero w 1990 r. czyli stosunkowo niedawno. Dzisiaj nikogo nie dziwi wycinek opakowania z charakterystyczną zebrą i cyferkami, pozwalający, chociażby na szybkie skanowanie produktów na kasie.

Naukowcy będą oznaczać komórki kodami kreskowymi. Brakuje jeszcze skanera do odczytu nanokodów
REKLAMA

Same kody kreskowe zostały opatentowane w 1952 r. w Stanach Zjednoczonych, ale pierwszy produkt z kodem został zeskanowany na kasie w jednym z domów towarowych w Miami dopiero w 1974 r. Koniec końców, międzynarodowy system kodów kreskowych powstał w 1981 r. na bazie opracowanego nieco wcześniej systemu europejskiego.

REKLAMA

No dobra, ale mamy XXI wiek

Rozwój technologii na przestrzeni ostatnich dwóch dekad poszedł już tak bardzo do przodu, że dzisiaj kody kreskowe mogą stać się czymś zupełnie innym, o czym nie można było nawet myśleć na przełomie wieku.

Naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Sydney (UTS) opracowali specjalistyczną metodę hodowania nanokryształów, dzięki której są w stanie precyzyjnie kontrolować kierunek wzrostu kryształów, a tym samym mogą tworzyć niezwykle cienkie warstwy o grubości zaledwie kilku atomów. W ten sposób można tworzyć nanocząstki wyposażone we własne kody kreskowe.

Nano to ile?

O jakich to rozmiarach mówimy? Jak duży jest nanometr? Wszyscy mniej więcej wiemy, ile to metr i dzięki szkole podstawowej i linijkom na matematyce wiemy, ile to milimetr. Milimetr jest tysiąc razy mniejszy od metra. Gdy zatem weźmiemy 1 milimetr i go znowu podzielimy na tysiąc to będziemy mieli tysiąc mikrometrów. Tu już nasze zmysły nie pomogą. Milimetr jest za na tyle mały, że możemy sobie ewentualnie wyobrazić podzielenie milimetra na 10, ale na pewno nie na tysiąc. Ale załóżmy, że już mamy pojęcie ile to jeden mikrometr, to bierzemy taki mikrometr i… dzielimy go na tysiąc. Voila! Mamy 1000 nanometrów. Uff. Milion nanometrów to jeden milimetr. I już.

Po lewej standardowe kody kreskowe. Po prawej całe nanocząstki z kodami o rozmiarach rzędu 1 mikrometra.

Po co komu kody kreskowe, których nie widać?

Potencjalnych zastosowań jest całe multum. Do najciekawszych z pewnością należy oznaczanie poszczególnych komórek w organizmie czy oznaczanie leków wprowadzanych do organizmu. To tylko pierwsze z brzegu zastosowania medyczne, ale można też przecież dodać takie kody do tuszu wykorzystywanego do drukowania dokumentów czy banknotów, czy też pokrywania nimi przedmiotów o wysokiej wartości. W takiej sytuacji cząstki z nanokodami mogą stanowić potwierdzenie autentyczności przedmiotu.

Co więcej, nieorganiczne struktury z takimi kodami są całkowicie sztywne, naukowcy potrafią precyzyjnie kontrolować ich kształt, grubość i odległość między poszczególnymi segmentami tworzącymi cały kod.

REKLAMA

Do kompletu do cząstek z nanokodami naukowcy opracowali metodę ich odczytywania za pomocą nanoskopii o wysokiej rozdzielczości. Jak na razie na rynku nie ma żadnego urządzenia zdolnego do uzyskania takiej rozdzielczości. Z tego też powodu naukowcy musieli sami zbudować instrumenty pozwalające im badać cechy cząstek z nanokodami.

Wyobraź sobie niewielkie urządzenie, o rozmiarach tysiąc razy mniejszych od grubości włosa ludzkiego. Jesteśmy w stanie aktywować poszczególne regiony tego urządzenia, badać jego właściwości optyczne.  

– podsumowuje prof. Dayong Jin z Centrum Badawczego UTS-SUStech, jeden z autorów.
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA