Nadajnik Play podpalony. Przeciwnicy 5G świętują, a razem z nimi asystent jednego z posłów
Spłonęła stacja bazowa polskiego operatora. Podczas gdy Play potępia ataki na infrastrukturę telekomunikacyjną w kraju, asystent posła na sejm RP cieszy się z tej sytuacji.
Kilka dni temu użytkownicy sieci Play w Łodzi mogli mieć problemy z zasięgiem. Okazuje się bowiem, że Don Kichoci naszych czasów walczą bohatersko z nie wiatrakami, a ze stacjami bazowymi operatorów telefonii komórkowej.
Stacja bazowa Play, którą strawił pożar, jest zlokalizowana w dzielnicy Łódź Bałuty przy kościele św. Anny.
Play co prawda ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza, że ta stacja należy do niego, ale nam udało się ustalić, iż pożar rzeczywiście miał miejsce, a maszt ze zdjęcia faktycznie należy do tej sieci. Operator podzielił się za to z nami oświadczeniem:
Sieć przypomina przy tym, że „infrastruktura telekomunikacyjna pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu społeczeństwa i gospodarki”. Tego poglądu najwyraźniej nie popiera jednak… osoba podająca się za asystenta posła na sejm RP.
Komentarz w sprawie pożaru stacji bazowej opatrzony zdjęciami dostępny jest publicznie serwisie Facebook.
Osoba podpisująca się jako Piotr Jawornik w swoim wpisie wyraża nadzieję, że maszty zapłoną i będą płonęły, a samo zajście określa mianem „potęgi podświadomości”. Zachęca też, by kląć, bo „odbierane jest to jako modlitwa”.
Wpis użytkownika, który w profilu podaje, że jest asystentem posła Grzegorza Brauna, zebrał jak dotąd 240 polubień. Do tego dochodzi 59 udostępnień oraz 55 komentarzy wyrażających w większości poparcie dla autora wpisu, w tym w niezbyt parlamentarnych słowach.
Osoby cieszące się z tego pożaru najwyraźniej nie zgadzają się z Play w kwestii znaczenia stacji bazowych.
Telekom wyjaśnia, że są one „szczególnie istotne w sytuacjach krytycznych, takich jak stan klęski żywiołowej czy stan epidemii, którego właśnie doświadczamy”. Najwyraźniej ten argument do osób zadowolonych z pożaru jednak nie przemawia.
To niezwykle smutne, że doszło do sytuacji, w której ludzie dbający rzekomo o zdrowie swoje i współobywateli, sami stali się zagrożeniem dla innych. Niestety najwyraźniej w naszym sejmie nadal jest miejsce dla osób, którym po drodze jest z antyszczepionkowcami, płaskoziemcami i innymi, podobnymi im.
Pozostaje mieć teraz tylko nadzieję, że był to tylko jednorazowy przypadek. Liczę też na to, że osoby odpowiedzialne za podpalenie zostaną złapane i adekwatnie ukarane. Pocieszeniem jest fakt, że Orange w ostatnim czasie nie zanotował podobnych pożarów stacji bazowych. Na komentarz sieci Plus i T-Mobile w tej sprawie nadal czekamy.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.