Amerykanie nie chcą, by szpiegowano ich podczas szpiegowania. Przedłużą uziemienie chińskich dronów
Stany Zjednoczone nie chcą ryzykować, że drony z Chin będą szpiegowały pożary na terenie kraju.
Departament Spraw Wewnętrznych chce permanentnego uziemienia chińskich dronów. Urzędnicy boją się, że mogą one szpiegować dla rządu Państwa Środka.
Huawei nie jest jedyną wielką ofiarą wojny handlowej między Chinami a USA.
Już w 2017 r. Departament Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych podnosił obawy, że drony firmy DJI mogą być używane przez Chińczyków do szpiegowania swoich właścicieli. Mimo to dopiero w październiku zeszłego roku, a więc niemal po dwóch latach od nabrania podejrzeń wobec chińskich dronów, Departament Zasobów Wewnętrznych Stanów Zjednoczonych zdecydował się je na jakiś czas uziemić. Decyzja była tymczasowa. Władze departamentu miały pochylić się nad tematem i lepiej przeanalizować potencjalne zagrożenia.
Jak informuje Financial Times, Departament najprawdopodobniej podjął już ostateczną decyzję w sprawie. Około 1000 dronów nie wyleci już do pracy. Urządzenia, o których mowa, były używane między innymi do monitorowania zagrożonych gatunków zwierząt, walki z powodziami i pożarami. Według dokumentów pozyskanych przez gazetę wywołało to protesty wśród pracowników departamentu, którzy wskazują, że zostaną w ten sposób pozbawieni narzędzi do realizowania ważnych programów w ramach swoich projektów.
To nie jedyny cios w ciągu ostatnich lat wymierzony w DJI przez Amerykanów. W maju zeszłego roku także Departament Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych zaczął wyrażać swoje obawy w kwestii dronów firmy.
W odpowiedzi na to Departament Obrony Stanów Zjednoczonych zdecydował, że nie będzie korzystać z dronów DJI do stworzenia flotylli podniebnych szpiegów. Do przetargu na nią stanęło pięć firm z USA i szósta, Parrot, z Francji. To cios tym poważniejszy, że w 2018 r. aż 70 proc. dronów wykorzystywanych było w celach militarnych. Cele komercyjne czy rekreacyjne to tylko odpowiednio 17 i 13 proc. ich zastosowania.
Czy powinniśmy bać się DJI?
Administracja USA nie pokazała dowodów na to, że DJI szpieguje. Jej przedstawiciele mówią raczej o dużym prawdopodobieństwie i sugerują, że, nawet jeśli teraz jeszcze firma nie przekazuje swoich informacji chińskiemu rządowi, to zawsze może zacząć to robić.
DJI jest w trudnej sytuacji – trudno bowiem odeprzeć tego typu argumenty. Chiński gigant zapewniał w liście do administracji USA, że jego drony nie wysyłają logów i zdjęć na chińskie serwery, a wszystkie dane są zapisywane lokalnie w pamięci drona i urządzeniu połączonym z kontrolerem.
Zapewnienia te jednak mogą firmie pomóc mniej więcej tak, jak pomogły Huaweiowi – wcale. Już teraz kongres USA debatuje nad wprowadzeniem zakazu kupowania przez rząd dornów z Chin.