Huawei się nie poddaje. Firma chce obejść bana od Trumpa, by dalej rozwijać 5G
Huawei szuka sposobu, by dalej mieć wpływ na rozwój sieci 5G w Stanach Zjednoczonych. Firma nie wyklucza, że dogada się bezpośrednio z operatorami. Prowadzone są już rozmowy w tej sprawie.
Jedną z ofiar wojny handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami jest Huawei. Firma, która globalnie pod względem udziałów rynkowych przegoniła Apple’a i zaczęła podgryzać lidera, czyli Samsunga, wyhamowała. Donald Trump zakazał Amerykanom robienia interesów z Chińczykami. Nam zresztą też to odradza.
Oznacza to, że Huawei dostała bana m.in. na współpracę z Microsoftem i Google’em.
Oznacza to, że firma traci dostęp do systemów Android oraz Windows, a bez nich smartfony i laptopy nie mają racji bytu poza Azją. Jest jednak światełko w tunelu, a ban już dwukrotnie odroczono. Niewykluczone też, że administracja Donalda Trumpa będzie udzielać amerykańskim firmom „licencji na handlowanie”.
Dzięki temu przedsiębiorstwa takie jak Google i Microsoft mogłyby dalej zarabiać, a smartfony i laptopy marki Huawei mogłyby utrzymać się na powierzchni. Nie rozwiązuje to jednak istoty problemu, a dla chińskiej firmy ważniejsza od elektroniki konsumenckiej jest przecież przyszłość sieci 5G.
Huawei i licencja na 5G
Smartfony i komputery chińskiej firmy okazały się sukcesem, ale dla firmy dużo ważniejszy jest sprzęt sieciowy. Chińczycy są jedną z niewielu firm, która ma know-how i moce przerobowe niezbędne do tego, by dostarczać sprzęt sieciowy operatorom telefonii komórkowej.
Już teraz w takich krajach jak Polska na masztach telekomów można znaleźć mnóstwo sprzętu rodem z Chin. Stoimy też u progu rewolucji w postaci sieci 5G, a Huawei liczył na to, że będzie partycypować w jej rozwoju. Na to się jednak nie zapowiada. Możliwe jednak, że Huawei znajdzie pewną furtkę.
Powraca temat licencji na 5G.
Już pod koniec września pojawiły się doniesienia, jakoby Huawei chciał licencjonować swoją technologię związaną z 5G. Nie byłby wtedy odpowiedzialny bezpośrednio za rozwój sieci nowej generacji w Stanach Zjednoczonych, ale by na niej zarobił. Reuters podaje, że prowadzone są teraz rozmowy w tej sprawie.
Starszy wiceprezes Huawei, Vincent Pang, potwierdził, że kilka firm wyraziło zainteresowane tego typu współpracą. Nie zdradza jednak, które konkretnie, ani nawet ile ich dokładnie było. Rozważane są też różne scenariusze - zarówno jakaś forma stałej współpracy, jak i jednorazowy transfer własności intelektualnej.
Niepewna przyszłość 5G w Stanach Zjednoczonych.
Vincent Pang podkreśla, że rozmowy trwają dopiero kilka tygodni i minie sporo czasu, nim przerodzą się w cokolwiek namacalnego. Możliwe też, że nim jakiekolwiek porozumienie dojdzie do skutku, prezydent Stanów Zjednoczonych znajdzie sposób, by uniemożliwić współpracę operatorów z Huawei w tym zakresie.
Pytanie jednak, czy to byłoby dobre zagranie. Stany Zjednoczone, chociaż są kolebką internetu, nie dały światu ani jednego przedsiębiorstwa, które byłoby w stanie dostarczyć sprzęt potrzebny do rozbudowy sieci 5G na skalę krajową. Operatorzy musieliby się zwrócić do… europejskiej Nokii albo Ericssona.