Pytanie na otwarcie tygodnia: czy kupisz Huaweia Mate 30 jeżeli nie będzie oferował usług Google'a?
Już za trzy dni Huawei – jeden z liderów rynku mobilnego – zaprezentuje najnowszy produkt z jego sztandarowej linii Mate. Wiele wskazuje na to, że ów wypasiony telefon będzie sprzedawany bez dostępu do usług Google’a.
Huawei przebył wysoce imponującą drogę w swoim rozwoju. Nie trzeba sięgać przesadnie daleko pamięcią, by przypomnieć sobie telefony tej firmy, które w zasadzie nie miały nic ciekawego do zaoferowania. Może jakieś skromne innowacje to tu, to tam, ale to przecież nie Huawei pchał ten rynek do przodu.
Dziś Huawei jest jedna z najbardziej innowacyjnych firm w tej branży, a jej telefony bez żadnego wstydu mogą rywalizować z topowymi konstrukcjami marki Apple czy Samsung. Zdaniem niektórych wręcz je prześcigają. Tyle że pojawił się problem: zimna wojna ze Stanami Zjednoczonymi. Ta spowodowała, że Huawei nie może nawiązać formalnej współpracy z amerykańskimi firmami. A więc jej nowe telefony nie mogą mieć na pokładzie Androida.
Huawei Mate 30 bez Androida?
To oznacza, że najprawdopodobniej Huawei Mate 30 w swoich wszystkich odmianach będzie pracował pod kontrolą systemu AOSP (Android Open Source Project). To otwartoźródłowa wersja Androida, bez własnościowych aplikacji Google’a typu Chrome, Mapy czy YouTube oraz bez dostępu do Usług Play – w tym Sklepu Play.
Aplikacje idzie zastąpić innymi. Sam tak po prawdzie niemal nie korzystam z oprogramowania Google’a mimo posiadania telefonu z Androidem. Jednak brak dostępu do Sklepu Play i dziesiątek potrzebnych mi aplikacji firm trzecich to ogromny problem. Nie tylko dla mnie, ale w zasadzie dla niemal każdego europejskiego użytkownika takiego telefonu. A zamiennik Huawei AppGallery ma niestety ofertę bardzo mizerną.
Huawei Mate 30 w trzech (i pół) odmianach. Huawei Mate 30 Lite, Huawei Mate 30 i Huawei Mate 30 Pro.
Potwierdza to cieszący się dużym autorytetem i mający świetne źródła w branży Evan „Evleaks” Blass. Z jego niepublicznego twitterowego konta można już nawet pobrać zdjęcia promocyjne wszystkich trzech telefonów.
Tak wygląda Huawei Mate 30 Lite:
Tak wygląda Huawei Mate 30:
Tak wygląda Huawei Mate 30 Pro:
A tak wygląda Huawei Mate 30 Pro Porsche Design:
Huawei Mate 30 – szczegóły techniczne z nieoficjalnych źródeł.
Telefony mają zostać oficjalnie zaprezentowane już za trzy dni, a więc 19 września 2019 r.. Wszystkie poniższe informacje mają jednak już nieoficjalny (choć wiarygodny) charakter. Staraliśmy się je brać wyłącznie z pewnych źródeł, które cieszą się już renomą i wiarygodnością.
Przynajmniej jeden z modeli Mate 30 ma oferować zgodność z siecią 5G – wynika to bowiem z ponoć zainstalowanego w nich układu Kirin 990, który jest wyposażony w stosowny modem. Sprzęt będzie dostępny w wersjach od 8 GB do 12 GB RAM. Wersja Pro ma być dostępna tylko w jednej odmianie w kwestii pamięci masowej: ma jej być aż 512 GB.
Telefony mają też rzekomo obsługiwać bezprzewodowe ładowanie z mocą 25 W, co oznacza bardzo szybkie uzupełnianie energii w akumulatorze bez konieczności stosowania przewodów. Wyświetlacz w Mate’ach ma być zaokrąglony na swoich krawędziach.
Reszta informacji z różnych źródeł wydaje się wzajemnie siebie wykluczać – Huawei udało się zachować bardzo wiele informacji w tajemnicy do premiery, nie jest jasne którym plotkom dać wiarę. Choć rzekomo sprzęt ma wyznaczyć nowe standardy jakości w kwestii rejestracji zdjęć i wideo.
Nie znamy konkretnych różnic technicznych pomiędzy poszczególnymi odmianami Mate’a 30. Ich ceny również pozostają zagadką.
Czy kupisz Mate’a 30, gdyby okazał się rewelacyjnym urządzeniem, ale bez dostępu do Sklepu Play?
To bardzo ciekawe pytanie. Jeśli o mnie chodzi – nie, to niemożliwe. Nie wiem jak dobry by to musiał być sprzęt, bym mógł zrezygnować z łatwego dostępu do aplikacji firm trzecich. Ale może wy macie inne zdanie – komentarze pozostawiam do waszej dyspozycji.