Spór z prywatnością w tle. Facebook zablokował profile Brand24 i Michała Sadowskiego
Profil Brand24 niespodziewanie zniknął z Facebooka. Wraz z nim z Facebooka i Instagrama zniknęły też prywatne konta założyciela usługi, Michała Sadowskiego. Stało się to na skutek publikacji, która postawiła Brand24 w złym świetle.
Usługi Brand24 nie trzeba przedstawiać nikomu, kto choćby powierzchownie liznął temat monitoringu internetu i mediów społecznościowych. Brand24 pozwala śledzić na żywo wzmianki o firmach, produktach i ludziach. Tak ukierunkowany monitoring pozwala dotrzeć do opinii klientów, wykrywać i reagować na kryzysy związane z marką, a także pozyskiwać nowych odbiorców.
Założycielem i prezesem firmy jest Michał Sadowski, a z usług Brand24 korzystają firmy i instytucje z całego świata, w tym m.in. Intel, Carlsberg, IKEA, H&M, czy też administracja Białego Domu. Brand24 jest spółką akcyjną obecną na giełdzie od stycznia 2018 roku.
Profile Brand24 i Michała Sadowskiego zablokowane.
Profil Brand24 nieoczekiwanie zniknął z Facebooka. Michał Sadowski w krótkim filmie wyjaśnia zaistniałą sytuację.
Według Michała, Facebook zablokował profil B24 na skutek publikacji w amerykańskim Business Insiderze. Artykuł opisuje działania Facebooka mające na celu prześwietlenie swoich partnerów marketingowych w związku z podejrzeniem nadużywania danych pozyskanych z Instagrama.
W artykule pojawiają się przykłady firm, które działają w „szarej strefie” i zbierają dane, które mogą służyć do profilowania użytkowników. Przykładem jest zapisywanie lokalizacji, z jakich dany użytkownik publikuje zdjęcia, co umożliwia śledzenie jego tras. Innym przykładem jest zapisywanie i przechowywanie materiałów publikowanych na Instagram Stories, które w serwisie Instagram znikają po 24 godzinach. Kolejnym przykładem są usługi przechwytujące hasła do Instagrama.
Wśród takich firm Business Insider wymienia również Brand24, czyli polską usługę monitoringu sieci. Michał Sadowski w swoim filmie wyraża głęboką dezaprobatę dla takiego sąsiedztwa.
Profil Brand24 był na Facebooku bardzo aktywny, choć nie był istotnym kanałem sprzedażowym.
Michał twierdzi, że profil Brand24 na Facebooku odpowiadał za pozyskiwanie tylko ok. 1 proc. nowych klientów, ale pełnił ważną rolę wizerunkową. Na profilu znajdowało się wiele recenzji klientów, a do tego Brand24 prowadził aktywną promocję opierającą się m.in. o użyteczne boty na Messengerze.
Z sieci zniknął jednak nie tylko facebookowy profil Brand24, ale też prywatne profile Michała Sadowskiego na Facebooku i Instagramie. Na tym drugim Michał publikował - na marginesie, naprawdę świetne - zdjęcia podróżnicze i lifestyle’owe. Jedno ze zdjęć Michała zdobyło nagrodę publiczności w największym konkursie fotografii dronowej.
Skontaktowałem się z Michałem Sadowskim, by poznać szczegóły sprawy.
Sprawa jest rozwojowa. Jak mówi Michał Sadowski:
Blokada kont może mieć jednak drugie dno. Zapytałem Michała o to, czy sytuacja może mieć wpływ na skuteczność wyszukiwania Brand24, w tym możliwość przeszukiwania wzmianek na Facebooku. To jedna z podstaw działania usługi. Na wnioski jest jednak za wcześnie:
Zapytałem też Michała o kontrowersyjny artykuł Business Insidera i o wątpliwości odnośnie ingerencji Brand24 w prywatność. Skoro Brand24 pozwala na monitorowanie dowolnych wzmianek, to umożliwia też dokładnie śledzić poczynań konkurencji. Czy taka możliwość może wzbudzać niepokój? Michał odpowiada:
A czy Brand24 umożliwia śledzenie prywatnych profili na Facebooku lub Instagramie? Michał odpowiada, że mechanizm Brand24 monitoruje publiczne wzmianki i publiczne hashtagi, co jest opcją dostępną w API Instagrama, a usługa Brand24 nigdy nie umożliwiała dostępu do profili prywatnych lub jakichkolwiek prywatnych danych.
Decyzja Facebooka może mieć poważny wpływ na przyszłe losy Brand24. O sytuacji będziemy informować na Spider's Web.