REKLAMA

Fantasy Premier League 2019/20 - zaczynamy nowy sezon w lidze Spider's Web

Początki były niemrawe. Moją pierwszą przygodę z Fantasy Premier League rozpocząłem w sezonie 2013/14, a skończyła się jeszcze w okolicy września. 

fantasy premier league 2019/20
REKLAMA
REKLAMA

Znudziło mi się, dokonałem złych wyborów, nie czułem tej ligi. Z Benteke okazał się żaden tam Dickson Choto (że złoto), no generalnie w okolicy września zapomniałem hasła i nie zdecydowałem się już na jego odzyskanie. Skupiłem się na Fantasy Champions League i tam nawet zresztą ograłem moich kumpli wygrywając całą ligę. Bo Ligę Mistrzów rozumiem, czuję, lubię te rozgrywki i one lubią mnie. Zupełnie odwrotnie, niż w przypadku ligi angielskiej, gdzie jeśli coś w minimalnym stopniu może pójść nie po mojej myśli, to nie tylko pójdzie, ale przypłaci to czerwoną kartką, miesiącem kontuzji, a Pep uzna, że ten środkowy napastnik kapitalnie odnajdzie się na defensywnej pomocy.

No niby Liga Mistrzów jest najważniejsza. Powiedzą to wam Hiszpanie, Włosi, że już przez grzeczność Niemców i Francuzów o zdanie nie zapytam. Ale już tacy pewni siebie nie będą Anglicy, szczególnie ci z Liverpoolu, którzy Ligę Mistrzów wygrywają w miarę cyklicznie, a na polu angielskich boisk posucha. I podobnie z grami Fantasy. Fantasy Champions League to fajna zabawa dla twoich dzieci, ale prawdziwe kobiety i prawdziwi mężczyźni grają w Fantasy Premier League.

Startuje Fantasy Premier League 2019/20

Dziś startuje Fantasy Premier League 2019/20. Ośmielę się postawić tezę, że jest to najważniejsza z kompletnie nieważnych rzeczy w moim życiu. Nie, nie oglądałem - jak ci maniacy - sparingów angielskich drużyn (poza tymi z moim Interem Mediolan - tak też narodził się pomysł Greenwooda). Nie, nie analizowałem heatmap oraz mowy ciała trenerów. Choć są i tacy.

 class="wp-image-985467"

Ale każdy kolejny weekend, z małymi przerwami, przez nadchodzące 9 miesięcy ponownie będzie ubarwiało mi radosne pikanie telefonu, transmisje telewizyjne, wielogodzinne dyskusje i emocje związane z rywalizacją w gronie kolegów oraz przyjaciół. Naprawdę nie wiem, czym normalni ludzie pasjonują się w weekendy, ale te bez Fantasy Premier League wydają się o wiele uboższe. To nie zajmuje dużo czasu (no, przynajmniej mnie - ale ja nie odnoszę też wielkich sukcesów), za to gwarantuje fantastyczne bodźce.

Oczywiście nic tak nie cieszy, jak walka z kolegami, których znasz od kilkunastu lat, z którymi odbyłeś niejedną dyskusję o piłce, wzniosłeś niejeden kielich, pracujecie razem, a teraz możecie się ze sobą mierzyć skupieni wokół wspólnego hobby. Większość z nas nawet nie ma ligi angielskiej ustawionej jako ligi swojego "pierwszego wyboru" czy sympatii kibicowskich (co paradoksalnie ułatwia, jak nie wierzycie to zapytajcie naszych redakcyjnych Gunnersów, którzy biedni od roku biegają z Mustafim w składzie i liczą na cud). Jeśli nie macie tego szczęścia, to zapraszam do naszej ligi czytelników Spider's Web. Kod do ligi:

REKLAMA

rwjc8g

Przypominam, że czasu zostało niewiele, startujemy już za kilka godzin.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA