Battlefield V dostał turbodoładowanie. DICE chwali się aż pięcioma nowymi mapami. Powróci kultowe Metro
Do gry Battlefield V zmierza pięć świeżutkich map wieloosobowych - średnio po jednej na każdy kolejny miesiąc. Do tego dochodzą nowe bronie, gadżety, tryby oraz wyzwania. Gdyby tego było mało, DICE zapowiada przeniesienie wojny na teatr Pacyfiku. No i to się nazywa dobra ofensywa!
Raptem kilka dni temu zachwycałem się bardzo dobrą, ciepło przyjętą przez społeczność mapą Merkury. Okazuje się, że lokacja u wybrzeży Krety to dopiero początek. DICE nareszcie nabrało długo oczekiwanego rozpędu, a niebawem zacznie strzelać nową zawartością jak z karabinu. Fani czekali na ten moment ponad pół roku. W końcu się doczekali.
Jeszcze w czerwcu Battlefield V wzbogaci się o mapę Al Sundan.
Pustynna lokacja w Północnej Afryce powinna być doskonale znana każdemu posiadaczowi BFV. To właśnie na niej rozgrywała się misja z kampanii fabularnej, podczas której gracz sabotował niemieckie lotnisko. Teraz ten sam rejon stanie się obszarem zmagań 64 graczy jednocześnie. Niemcy będą bronić swojej ropy, samolotów i pasów startowych. Z kolei alianci przystąpią do szturmu przy użyciu ciężkiego sprzętu i czołgów.
Al Sundan będzie klasyczną otwartą mapą, na której duże znacznie będą miały czołgi i samoloty. Maszynami na gąsienicach bez problemu wjedziemy do hangarów oraz staranujemy lekkie fortyfikacje takie jak baraki czy wieże strażnicze. Piechota jest na przegranej pozycji z jeszcze jednego powodu. Płaska sudańska ziemia to naturalne środowisko lęgowe strzelców wyborowych.
Lipiec to powrót do Grecji z gęsto zabudowaną mapą Marita.
Marita to pierwsza mapa w Battlefield V, na której pojawi się wyłącznie piechota. Nie będzie tutaj ani czołgów, ani nawet samolotów. Lokacja stanie się więc czymś na kształt Lasu Argońskiego z Battlefield 1. Osobiście preferuję rozgrywkę z udziałem pojazdów. Wiem jednak, że tego typu lokacje mają w społeczności swoich wielkich zwolenników i cieszę się, że również oni dostaną coś dla siebie.
Nazwa Marita pochodzi od Unternehmen Marita - kryptonimu, pod którym siły Osi dokonały inwazji na Grecję. Łącznie ponad milion niemieckich i włoskich żołnierzy wlało się na półwysep, przejmując kontrolę nad terenem i rozpoczynając jego okupację. W ten sposób Marita łączy się fabularnie z poprzednią mapą dodaną do Battlefielda V, jaką jest Merkury. DICE na pewno ma w planach połączenie greckich frontów w tryb Wielka Operacja.
Sierpień to dwie dedykowane mapy dla nowego trybu 5 na 5.
Twórcy Battlefielda regularnie mają ciągoty do mniejszych, bardziej intensywnych, bardziej zespołowych zmagań. Nie inaczej jest tym razem. W sierpniu do gry zawita tryb Close-Quarter Combat. CQC to zmagania dwóch 5-osobowych drużyn na specjalnie do tego przygotowanych, odpowiednio mniejszych, ciaśniejszych i lepiej zbalansowanych mapach.
Dwie mapy 5 na 5 graczy to Provence oraz Lofoten Islands. Nie obraziłbym się, gdyby z czasem obie te lokacje zostały rozszerzone dla 32, a ostatecznie 64 żołnierzy. Nawet, jeśli miałaby być to wyłącznie piechota. Oczywiście bez mrugnięcia okiem zamieniłbym tryb CQC i dwie mniejsze lokacje na jedną wielką mapę dla trybu Podboju. DICE stara się jednak dotrzeć do tych graczy, którym bardziej odpowiada rywalizacja w stylu Call of Duty.
Kultowe Metro powraca jako Operation Underground!
Metro to jedna z najpopularniejszych map w historii serii Battlefield. Sam nie jestem jej zwolennikiem, ponieważ zabiera mi to, co w grach DICE lubię najbardziej - wolność, przestrzeń oraz pojazdy. Gdy jednak uruchamiam BF3 lub BF4, to nawet teraz serwery Metro 24/7 pękają w szwach. Społeczność w dużej mierze kocha tę lokację i właśnie dlatego DICE tchnie w nią nowe życie.
Operation Undeground będzie niczym Metro przyprawione drugowojenną otoczką. Niektóre podziemne tunele są dopiero drążone. Nowoczesny tabor zostaje zamieniony na 20-wieczne lokomotywy. W ciasnych korytarzach zderzą się ze sobą dwie grupy 32 żołnierzy, a medycy będą mieli ręce pełne roboty. Data premiery Operation Underground została zaplanowana na październik 2019 r.
Co potem? Nadchodzi Wojna na Pacyfiku!
Ostatnie fragmenty zwiastuna zapowiadającego czwarty rozdział rozgrywek wieloosobowych nie pozostawiają złudzeń. Operation Undeground będzie najprawdopodobniej ostatnią mapą na europejskim terytorium. Następnie rozgrywka przeniesie nas w rejon Pacyfiku, gdzie dostaniemy dwie nowe strony konfliktu - Amerykanów oraz Japończyków. W swoje ręce złapię w końcu ukochanego M1 Garanda, którego dźwięk również został zarejestrowany na zwiastunie.
Zdaje się, że po nieudanej premierze BFV DICE w końcu nabrało odpowiedniego rozpędu. Twórcy nareszcie koncentrują się na tym, na czym zależy społeczności: nowych klasycznych mapach, broniach oraz stronach konfliktu. Niewykluczone, że Battlefield V najlepszy okres ma dopiero przed sobą, a za kilkanaście miesięcy gra będzie oferować więcej zawartości niż jakakolwiek poprzednia odsłona. W połączeniu ze świetnym modelem strzelania, który jest w grze już teraz, stawia to projekt DICE w zupełnie nowym, lepszym świetle.