Nowe Honory to świetne smartfony. Ich premierę przyćmił konflikt między Stanami Zjednoczonymi i Chinami
Gdyby nie konflikt pomiędzy Chinami i USA, można by powiedzieć, że marka Honor zaplanowała idealną ofensywę na rynek smartfonów. W obecnej sytuacji premiera trzech nowych smartfonów może okazać się honorową rundą.
A szkoda, bo nowe Honory zapowiadają się bardzo dobrze. A przynajmniej na tyle dobrze, że firma Honor postanowiła zagrać trochę ostrzej, niż w poprzednich latach i zaprezentować aż trzy warianty swojej najnowszej generacji. Zacznijmy od tego, który jest już dostępny w Polsce
Honor 20 Lite - średniak z zacięciem fotograficznym
Wersja Lite ma zdaniem producenta wyróżniać się na swojej półce cenowej możliwościami fotograficznymi. Smartfon został wyposażony w potrójny aparat z tyłu.
Główny aparat (24Mpix), z przesłoną f/1.8 i czujnikiem Quadra CFA ma radzić sobie z robieniem zdjęć w kiepskich warunkach, jeśli chodzi o oświetlenie. Do tego dochodzi 120-stopniowy, szerokokątny obiektyw i trzecie szkło, pełniące rolę czujnika głębi. W połączeniu z algorytmem SI, taki zestaw da użytkownikom naprawdę spore możliwości. Do tego dochodzi oczywiście przedni aparat do selfie (32 Mpix), który w ciemniejszych miejscach potrafi wykorzystać ekran smartfona, jako pomocnicze oświetlenie.
Jeśli chodzi o resztę specyfikacji, to model 20 LITE wyposażony jest w układ Kirin 710 wspierany przez 4GB RAM. Pojemność pamięci wewnętrznej wynosi 128GB - tutaj przecieki były bezbłędne. Przekątna ekranu Fullview HD również nie jest żadną niespodzianką i wynosi 6,21". Czytnik linii papilarnych umieszczono klasycznie - na tylnej części obudowy.
Model ten, na razie jako jedyny jest już dostępny w Polsce. Jego sugerowana cena to 1299 zł.
Honor 20 i 20 PRO - różnice nie są takie duże
Obie wersje posiadają aparat główny z matrycą Sony IMX586 (48MPix), wyposażony w tryb AI Ultra Clarity oraz AIS Super Night, oferujący stabilizację zdjęć wykonywanych w nocy. Wersja PRO będzie miała nieco jaśniejszy obiektyw (f/1,4 vs f/1,8).
Wspólnymi elementami obu modeli są również: obiektyw szerokokątny (f/2,2, 16MPix 117°) oraz teleobiektyw 8MPix. Wersja PRO wyposażona jest dodatkowo w obiektyw do zdjęć makro - w zwykłym Honorze znajdziemy w tym miejscu obiektyw pełniący funkcję czujnika głębi.
Jeśli chodzi o resztą podzespołów, to obie wersje korzystać będą z tego samego układu, czyli Kirina 980. Z tą różnicą że wersja PRO będzie miała więcej RAM-u (6 GB vs 4 GB) oraz nową technologię chłodzenia za pomocą warstwy grafenu. Oba modele będą oferować technologię GPU Turbo 3.0. Wersja PRO będzie miała również nieco większy akumulator (4000 mAh vs 3750 mAh). Za to obie wersje będą obsługiwały technologię szybkiego ładowania Honor SuperCharge (22,5W), dzięki której w obu modelach naładowanie akumulatora do połowy zajmie ok. 30 min.
Ze względu na różnicę w pojemności akumulatora, Honor 20 i Honor 20 Pro będą różnić się również nieznacznie rozmiarami i wagą:
- Honor 20: 154.25 mm x 73.97 mm x 7.87 mm, waga: 174g
- Honor 20 PRO: 154.60 mm x 73.97 mm x 8.44 mm, waga: 182g
Za to ekran będzie ten sam, czyli: 6.26’’, 2340p x 1080p, 412 ppi. Najlepszą wiadomością jest umieszczenie czytnika linii papilarnych na bocznej ściance obudowy. Czytnik w poprzedniej generacji, umieszczony pod ekranem był trochę nietrafionym pomysłem (jest po prostu za wolny), dlatego bardzo się cieszę, że Honor skopiował stary pomysł Sony i połączył przycisk blokady z czytnikiem linii papilarnych.
Oba modele będą wyposażone również w tzw. holograficzną obudowę, na którą składa się potrójna siatka 3d złożona z mini-pryzmatów ze szkła, wytwarzanych w dość skomplikowanym procesie produkcji. Ciekawe jak takie plecki radzą sobie z upadkami na chodnik...
Ceny Honora 20 i Honora 20 Pro nadal pozostają tajemnicą. Tak samo jak dostępność tych modeli w Polsce
Ze względu na wciąż rozwijający się spór pomiędzy Chinami i USA premiera nowych Honorów przebiega w stylu nikt nic za bardzo nie wie, albo nie chce powiedzieć. Wywiady z przedstawicielami marki Honor zostały odwołane i jak na razie nie wiadomo kiedy w Polsce pojawią się modele Honor 20 i Honor 20 Pro.
Tym samym nie poznaliśmy nawet ich oficjalnych cen. Chociaż trzeba przyznać, że George Zhao, dyrektor marki Honor sprawiał wrażenie, że problemy Huawei nie będą mieć żadnego wpływu na jego firmę.
Szczerze mówiąc nie wygląda to za dobrze. Jeszcze w zeszłym tygodniu zastanawiałem się, którą wersję nowego Honora kupić. Dzisiaj mój entuzjazm nieco opadł. Wolę poczekać na dalszy rozwój sytuacji. Szkoda.