Jeżeli kupiłeś GeForce’a RTX dla śledzenia promieni mamy dobrą wiadomość. Ray-tracing trafi do starszych GPU
Nvidia zapowiedziała, że w przyszłym miesiącu pojawi się nowa wersja sterownika dla kart graficznych GeForce GTX, dzięki któremu będą one w stanie poradzić sobie ze śledzeniem promieni w grach wideo.
Śledzenie promieni (ang. ray-tracing) to coś w rodzaju świętego Graala dla twórców grafiki 3D. Metoda ta polega na analizowaniu promieni światła w wirtualnej scenie, które docierają do obserwatora. Zarówno w sposób bezpośredni, jak i na skutek odbicia czy załamania. Szerzej o tej technice opowiedziałem w tym tekście.
Jest to metoda najbardziej realistyczna, ale też wymagająca ogromnych zasobów mocy obliczeniowej. Dopiero od niedawna pierwsi twórcy gier wideo zaczynają eksperymentować z tą metodą. Umożliwiły to im układy graficzne GeForce RTX, a więc drogie karty z zaszytą akceleracją przeliczeń związanych ze śledzeniem promieni.
GeForce RTX najlepiej poradzą sobie ze śledzeniem promieni. Ale już nie jako jedyne.
Śledzenie promieni wymaga dużej liczby bardzo specyficznych obliczeń, dlatego też nie ma żadnej wątpliwości, że budowane z myślą o tym mechanizmie układy graficzne będą mniej tym obciążone, niż tradycyjne GPU. Jeżeli jednak mamy dostatecznie dużo mocy obliczeniowej w mniej wyspecjalizowanym układzie scalonym, nie ma żadnych przeciwwskazań, by i ten przeliczył związaną z ray-tracingiem matematykę.
Nvidia najwyraźniej znalazła programowy sposób na sensowną implementację obsługi śledzenia promieni w układach z rodziny Pascal. To oznacza, że karty graficzne GTX 1060 i wydajniejsze od przyszłego miesiąca – po aktualizacji sterowników – będą sobie radzić z omawianym mechanizmem. Choć nie jest jasne jak będzie wyglądała wydajność tych układów w grach obsługujących ray-tracing. Dokładna lista kart, które w przyszłym miesiącu zyskają obsługę śledzenia promieni, prezentuje się następująco:
- GTX 1060 6GB
- GTX 1070
- GTX 1070 Ti
- GTX 1080
- GTX 1080 Ti
- Titan X
- Titan XP
- GTX 1660
- GTX 1660 Ti
Nvidia zapowiedziała też, że zacieśni współpracę z twórcami Unreal Engine i Unity – popularnych silników do gier – by spopularyzować tę technikę i zwiększyć jakość jej implementacji.
Tymczasem studio deweloperskie Crytek prezentuje śledzenie promieni w swoim silniku gry, używając kart… AMD Radeon.
Technologiczne demo Neon Noir prezentuje autorską implementację śledzenia promieni w silniku do gier opracowanego przez studio Crytek. Nie byłoby w tym nic przesadnie interesującego, gdyby nie fakt, że demonstrację jego działania przeprowadzono nie na układach GeForce RTX, a na konkurencyjnych i pozbawionych modułów akceleracji obliczeń układach Radeon RX Vega 56. Demo działa na tym sprzęcie w rozdzielczości 4K przy 30 klatkach na sekundę. Jest na pewno zbyt wcześnie, by ocenić jakoś implementacji tego mechanizmu na układach innych niż RTX, ale i tak to rodzi ogromne nadzieje na popularyzację tej metody generowania grafiki 3D. Choć może niezupełnie takim sposobem, w jaki życzyłaby sobie tego Nvidia.