Najbliższy tydzień będzie najlepszym od lat momentem na zakup aparatu
Jeśli informacje które mamy się potwierdzą, tegoroczny Black Friday będzie najlepszym momentem na to, by przejść na pełną klatkę. Albo po prostu wymienić aparat na lepszy.
Rok temu w felietonie pt. „Pełna klatka za 4000 zł, czy Mikro Cztery Trzecie za 7300 zł?” pisałem o pięknych czasach, w jakich żyjemy. Trwał wówczas cashback, w którym można było kupić pełnoklatkowe Sony A7 II za 3999 zł, a pierwszą generację tego aparatu za 2999 zł. To były rewelacyjne ceny, które prawdopodobnie po raz pierwszy w historii rynku tak znacząco obniżyły próg wejścia w pełną klatkę.
Dlaczego o tym piszę? Dostaliśmy potwierdzoną informację, że na nadchodzący Black Friday Sony zamierza uruchomić nową akcję promocyjną, w której obniżki cen dojdą do 30 proc. Jeżeli promocja połączy się z trwającym właśnie cashbackiem (a tak właśnie było rok temu), będziemy mieć powtórkę z ubiegłorocznej sytuacji. Tyle, że w lepszym wydaniu, bo o rok młodszym.
Jakie aparaty znajdą się w promocji?
Nie mamy żadnego potwierdzenia, więc potraktujcie to jako moje przypuszczenia. Stawiam, że Sony ruszy z mocną ofensywą pełnej klatki. Dlaczego? Bo może.
Sony jest jedynym producentem, który może zaproponować rabaty na pełnoklatkowe bezlusterkowce, ponieważ firma weszła w ten segment pięć lat przed rywalami i ma w portfolio trzy generacje sprzętu. Przykład poprzednich lat pokazuje, że Sony nie boi się dużych rabatów na swoje sprzęty. Pamiętajmy, że są to przecież aparaty systemowe, więc producent może liczyć na to, że prędzej czy później klient dokupi nowe obiektywy do swojego korpusu.
W obecnych czasach pozyskanie nowego klienta zaczyna być coraz ważniejsze. Na przestrzeni ostatniego roku Canon, Nikon i Panasonic pokazali lub zapowiedzieli nowe systemy pełnoklatkowych bezlusterkowców. Startują one od zera, więc nie liczyłbym w najbliższym czasie na żadne znaczące akcje promocyjne. Dla Sony to okazja do pozyskania nowych klientów, którzy być może zaczęli rozważać inne propozycje.
Dla nas to z kolei świetna okazja do przejścia na nowszy aparat. Ile w tym roku może kosztować pełna klatka?
Skoro rok temu Sony A7 kosztował 2999 zł, a Sony A7 II można było kupić za 3999 zł, jak sytuacja będzie wyglądała teraz? Biorąc pod uwagę sytuację rynkową, Sony powinno zejść z cenami jeszcze niżej. Tym bardziej, że w międzyczasie zadebiutowała nowa generacja Sony A7 III. Chciałbym zobaczyć ten aparat w promocji, ponieważ zamierzam się na niego przesiąść, ale nie liczyłbym, że ten model zostanie przeceniony na Black Friday. Jest po prostu zbyt młody.
Jeżeli Sony A7 II zbliży się cenowo do poziomu 3 tys. zł, będzie to prawdopodobnie jedna z najlepszych ofert na całym rynku fotograficznym. To cały czas rewelacyjny aparat, który z powodzeniem może służyć nawet do fotografii zarobkowej. Pamiętam, jak osiem lat temu kupiłem moją pierwszą pełną klatkę, Nikona D700. Mogłem sobie wtedy pozwolić tylko na używany sprzęt, a i tak musiałem wyłożyć kwotę 7 tys. zł. Nawet nie marzyłem o tym, by kupić nowy korpus (a przecież do tego znacznie bardziej zaawansowany, bo chociażby ze stabilizowaną matrycą) za połowę tej kwoty.
Jeżeli zamierzasz zrobić fotograficzne zakupy, zdecydowanie radzę wstrzymać się jeszcze kilka dni i poczekać na Black Friday. W tym roku promocje mogą nas mocno zaskoczyć.
Aktualizacja 22.11.2018
Akcja rabatowa Sony właśnie ruszyła. Promocja Cashback łączy się z ofertą Black Friday. Całość opisałem w osobnym wpisie.