Polska Liga Esportowa przeprasza. Wypowiedź gracza o wieszaniu innych „nie powinna opuścić komputera montażystów”
„Jak widzę, co gracze sobą reprezentują, to powinno ich się wieszać, ewentualnie jakaś kąpiel w betonowych butach, bo nie widzę tu za dużo krawężników”. Dopiero kwiecień, a polski e-sport ma już najgłupszą wypowiedź 2018 r.
W przerwie między meczami pojawiają się różne filmiki, zapowiadające następną rundę albo prezentujące zawodników. Ten konkretny został puszczony na twitchowym kanale EsportNow podczas inauguracyjnej kolejki sezonu wiosennego 2018 r. Od razu został wyłapany przez internautów. Jeden z zawodników drużyny Młodzi Esport postanowił się zabawić w trash talk. Potrafię docenić dobre podkręcanie temperatury i, choć nie jestem jej wielkim fanem, rozumiem tę konwencję. Damian Defles Filipow w nią nie trafił.
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało.
Rozumiem, że jak człowieka się ustawi przed kamerą, to czasami ten chlapnie coś głupiego, tylko że to nie jest spontaniczna wypowiedź na ściance, to przygotowany tekst, którego autor w dodatku broni.
Na Facebooku opublikował małe oświadczenie:
TLDR: To był żarcik, nie rozumieją i przychrzaniają się do mnie bez powodu.
Nie, nie chodzi o to, że ktokolwiek wziął te słowa na poważnie i spodziewa się, że ich autor zacznie łapać przeciwników za włosy i ciągnąć ich do morza albo na najbliższą gałąź. Jeśli chce się być profesjonalnym zawodnikiem, trzeba zacząć myśleć, zanim się coś powie. Czy komukolwiek się to podoba, czy nie ci idole młodych, mają wpływ na to, co będzie postrzegane jako akceptowalne, a co nie.
Damian Defles Filipow to jedno, ale gdzie byli wtedy dorośli?
Chłopak się wygłupił, chciał być zabawny, chciał mieć pazur, chciał być odważnym mężczyzną mówiącym kontrowersyjne rzeczy i choć tak bardzo bardzo mu nie wyszło, to jest mi go głównie żal. Wkurzona jestem na osobę, która stała za kamerą i na tę, która to potem składała i jeszcze na kogoś, kto to puścił, jeśli wiedział, co tam jest.
Polskiej Liga Esportowa przeprosiła już fanów na Facebooku i obiecało poprawę. Jak na inaugurację sezonu to potężna wpadka.