Xiaomi Redmi Note 5 jednak powstanie. Oto wszystko, co o nim wiemy
Xiaomi Redmi Note 5 jest o tyle ciekawym telefonem, że… miał w ogóle nie pojawić sie na rynku i zostać zastąpionym przez Xiaomi Redmi 5 Plus. Wcześniejsze doniesienia okazały się jednak nieprawdziwe a telefon jest już testowany przez pracowników chińskiego przedsiębiorstwa.
Spokojnie, nie wyciągajcie jeszcze drobnych ze swoich skarbonek. Na Xiaomi Redmi Note 5 przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, ponieważ ma on trafić na rynek dopiero w drugiej połowie przyszłego roku. Oznacza to, że zapewne będziemy mogli go kupić dopiero w okresie szkolnym lub nawet przedświątecznym. Mimo to wiemy o nim naprawdę wiele.
Specyfikacja Xiaomi Redmi Note 5 prezentuje się obiecująco.
Model ten, zgodnie z obowiązującą modą, ma być wyposażony w niemal bezramkowy wyświetlacz IPS o proporcjach 18:9. Jego przekątna to 6 cali, zaś rozdzielczość 2160 x 1080 pikseli. Standard, którego możemy spodziewać się nawet po stosunkowo tanim sprzęcie w 2018 roku.
Xiaomi Redmi Note 5 ma być pierwszym telefonem napędzanym przez układ Qualcomm Snapdragon 632, który jeszcze nie miał swojej premiery. Prawdopodobnie będzie to odmiana Snapdragona 636 z taktowaniem obniżonym do poziomu 1,8 GHz. Oznacza to, że będziemy mieć do czynienia z chipem wyposażonym w osiem rdzeni Kryo 260, który został wykonany w 14-nanometrowym procesie technologicznym.
Układ ten będzie współpracował z 4 GB RAM-u. Nie wiadomo nic na temat ilości wbudowanej pamięci, jednak podejrzewa się, że będzie jej nie mniej niż 64 GB i będzie się dało ją rozszerzyć za pomocą kart microSD. Telefon ma też mieć podwójny aparat z matrycami o rozdzielczości 12 megapikseli. Nie wiadomo nic na temat przedniej kamery urządzenia.
Ile ma kosztować Xiaomi Redmi Note 5?
Zdecydowanie największa zaleta telefonów Xiaomi to niska cena. W tym przypadku ma ona wynieść zaledwie 1599 juanów. Po przeliczeniu tej kwoty na złotówki i dodaniu do niej odpowiednich podatków okazuje się, że Xiaomi Redmi Note 5 będzie kosztował w Polsce około 1049 zł.
Nie należy jednak przywiązywać się do tej kwoty, ponieważ premiera modelu odbędzie się dopiero za kilka miesięcy, a przez ten czas wiele może się zmienić.