Toyota odkrywa karty. Będzie 10 nowych samochodów elektrycznych i ofensywa modelowa
10 samochodów elektrycznych na początku kolejnej dekady i pełna elektryfikacja oferty do 2025 roku - Toyota właśnie zdradziła swoje plany dotyczące jej elektrycznej przyszłości.
Plan 12-letni
Japoński gigant motoryzacji ogłosił dziś szczegóły swojego planu na najbliższe 12 lat. Jego efektem ma być roczna sprzedaż pojazdów zelektryfikowanych na poziomie ponad 5,5 mln w 2030 roku. Z tej liczby milion egzemplarzy ma być wyposażonych wyłącznie w silniki elektryczne, natomiast całą resztę generować będą pojazdy hybrydowe.
Pełna elektryfikacja do 2025 roku.
Do 2025, czyli na 5 lat przed zakończeniem zaprezentowanego dzisiaj planu, Toyota chce w pełni zelektryfikować swoją flotę. Zgodnie z deklaracją, do tego terminu wszystkie modele w ofercie będą albo w pełni elektryczne, albo „z napędem alternatywnym”, albo też napęd elektryczny będzie oferowana jako jedna z wersji.
Nie jest więc wykluczone, że nawet po tym terminie w ofercie pojawią się samochody wyposażone wyłącznie w silnik spalinowy. Jak może wyglądać oferta Toyoty po zmianach? Wystarczy zajrzeć na stronę Lexusa - w polskiej ofercie nie znajdziemy żadnego diesla - do wyboru mamy albo benzynę, albo hybrydę. W przypadku każdego modelu.
Podobnie ma być w przypadku Toyoty, gdzie planuje się wprowadzenie „wersji HEV, PHEV lub BEV do wszystkich aktualnych modeli”. Możliwe jest przy tym stworzenie „bardziej dynamicznych” odmian niektórych samochodów hybrydowych, a w opracowaniu jest też „prostsza wersję napędu hybrydowego do wybranych modeli”.
W drugiej dekadzie tego stulecia powinny pojawić się też kolejne samochody hybrydowe z opcją ładownia z gniazdka (PHEV - na razie dostępny jest tylko Prius Plug-In).
Aczkolwiek za kilka lat propozycja Japończyków może być jeszcze ciekawsza.
10 samochodów elektrycznych już wkrótce.
Do tej pory Toyotę i Lexusa kojarzyliśmy głównie z hybrydami i to tymi w klasycznym wydaniu. Niedługo sytuacja ta ma jednak ulec zmianie.
Japończycy nie podają wprawdzie dokładnych terminów, ale już „na początku przyszłej dekady” mają wprowadzić do sprzedaży 10 samochodów zasilanych wyłącznie energią elektryczną. Niestety na rynek europejski wjadą one dopiero po jakimś czasie - w pierwszej kolejności mają trafić na rynek chiński, a dopiero potem do Japonii, Indii, Stanów Zjednoczonych czy Europy.
Rozbudowana powinna też zostać oferta dotycząca samochodów elektrycznych, ale nie ładowanych z gniazdka, a zasilanych wodorowymi ogniwamy paliwowymi. Toyota nie odpuszcza więc wodoru na rzecz elektryków, ale zobaczymy, jaki typ napędu dominował będzie w japońskiej ofercie za te kilka czy kilkanaście lat.