To się porobiło. Nawet Land Rovery będą napędzane prądem
Firma Jaguar Land Rover ogłosiła właśnie, że od 2020 r. każdy nowy model ich samochodu oferowany będzie m.in. w wersji z napędem elektrycznym.
Powyższy cytat w zasadzie wyczerpuje temat tej wiadomości. Jaguar Land Rover to kolejny producent samochodów, który widzi przyszłość w napędach elektrycznych. Nie jest to ani pierwszy, ani ostatni koncern samochodowy, który zdecyduje się na podjęcie tego kroku. Nad swoimi samochodami elektrycznymi pracują obecnie takie marki, jak Volvo, Mercedes, Volkswagen, Toyota, Opel, czy... Maserati. Przygotowaliśmy zresztą dla was obszerny materiał na ten temat.
Pierwszym elektrycznym Jaguarem będzie SUV I-pace.
Model koncepcyjny zaprezentowano pod koniec zeszłego roku, na targach motoryzacyjnych w Los Angeles. I-pace ma być napędzany dwoma silnikami elektrycznymi o łącznej mocy 400 KM i momencie obrotowym 700 Nm. Ma to pozwolić na rozpędzenie się od 0 do 100 km/h w 4 sekundy. Jaguar zarzeka się, że zasięg jego pierwszego, elektrycznego modelu wynosić będzie 500 km. Po takiej przejażdżce, właściciel I-pace będzie musiał spędzić aż 2 godziny na ładowaniu 36 akumulatorów chłodzonych cieczą.
Elektryczny kocur ma konkurować bezpośrednio z Modelem X Tesli i elektrycznym SUV-em Mercedesa. I-pace ma pojawić się w ofercie producenta jeszcze w tym roku. Niestety jak na razie JLR nie podał jeszcze żadnej konkretnej daty premiery. Budowę samochodu zlecono firmie Magna Steyr. Tym samym możemy być pewni, że I-pace będzie produkowany w Austrii.
Pozostaje jeszcze kwestia mild hybrid od Jaguara.
Pierwszą propozycją JLR tego typu będzie prawdopodobnie samochód, którego model koncepcyjny został nazwany Concept_e MHEV. I tak, to jest Range Rover Evoque, tyle że z nowym, prototypowym silnikiem diesla, wspomaganym elektryczną instalacją 48V. Na temat tego modelu wiadomo jeszcze mniej, niż o I-pace, więc na razie możemy tylko spokojnie czekać na kolejną porcję informacji od producenta.
Ciekawe co na tą całą, elektryczną rewolucję powiedzą fani samochodów terenowych, dla których 2 litry bardziej kojarzą się z butelką napoju gazowanego, niż z pojemnością silnika.
Umilając nam czas oczekiwania Jaguar pokazał E-Type Zero.
Czyli jeden z najbardziej kultowych, najsłynniejszych i najpiękniejszych samochodów na świecie... w wersji elektrycznej. I nie, E-Type nie powraca to seryjnej produkcji. Ot, producent postanowił przypomnieć o sobie w wielkim stylu i przerobił jeden z istniejących egzemplarzy na auto elektryczne. Model z 1968 r. przerobiła ekipa z Jaguar Land Rover Classic, z Coventry. Publiczna premiera E-Type Zero odbędzie się Publiczna na zbliżających się wielkimi krokami targach samochodowych we Frankfurcie.
Osobiście zrobiłbym wiele, żeby móc się nim przejechać.