Oto pierwsze siedem drużyn, które zagrają w międzynarodowej lidze Overwatch
Dziś w Paryżu miało miejsce bardzo ważne wydarzenie w historii e-sportu. Studio Blizzard sprzedało prawa do pierwszych siedmiu drużyn, które wezmą udział w międzynarodowej lidze Overwatch League.
Overwatch to dzieło spółki Blizzard Entertainment, znanej na całym świecie. To właśnie ten tytuł zgromadził wokół siebie najszybciej grono ponad 30 milionów graczy. Overwatch zaprojektowano od podstaw z myślą o e-sportowej rywalizacji w sieci.
Overwatch League, której inauguracyjny sezon wystartuje przed końcem tego roku, to wyjątkowa okazja dla właścicieli i graczy. Reprezentowanie miast przez drużyny Overwatch League to nowość w świecie e-sportu i pomoże w rozwijaniu lokalnej bazy fanów. Aby dać drużynom czas na przygotowanie miejsc do prowadzenia oficjalnych rozgrywek na wyjeździe i u siebie, mecze pierwszego sezonu regularnego rozegrane zostaną na arenie e-sportowej na terenie Los Angeles.
Oto pierwsze siedem drużyn, które wezmą udział w rozgrywkach Overwatch League
Właściciele pierwszych siedmiu zespołów, których zmagania oglądać będziemy w ramach Overwatch League to:
- Robert Kraft, Boston – prezes i dyrektor generalny Kraft Group oraz bostońskiej drużyny New England Patriots,
- Jeff Wilpon, Nowy Jork – współzałożyciel oraz partner w Sterling.VC oraz dyrektor wykonawczy drużyny New York Mets,
- Noah Whinston, Los Angeles - dyrektor generalny organizacji e-sportowej Immortals,
- Ben Spoont, Miami-Orlando - współzałożyciel i dyrektor generalny organizacji e-sportowej Misfits Gaming,
- Andy Miller, San Francisco - założyciel i prezes organizacji e-sportowej NRG Esports,
- NetEase Inc., Szanghaj – chińska firma zajmująca się tworzeniem i obsługą usług internetowych, która od lat ściśle współpracuje ze studiem Blizzard,
- Kevin Chou, Seul - współzałożyciel organizacji e-sportowej Kabam.
Na powyższej liście nie ma niestety ani jednej europejskiej reprezentacji. Studio Blizzard nie zechciało ujawnić żadnych szczegółów dotyczących transakcji. Nie wiemy zatem, czy brak europejskich drużyn spowodowany był zbyt wysoką ceną, czy wynika z zupełnie innych powodów.
Dla niektórych fanów niewątpliwym plusem będzie to, że w Overwatch League wezmą udział drużyny, których właściciele do tej pory interesowali się wyłącznie „tradycyjnym sportem”. Najlepszym tego przykładem jest Jeff Wiplon, którego kojarzą z pewnością fani baseballu.
Overwatch League to zupełnie nowe podejście do e-sportu
Czasy, w których gry Blizzarda cieszyły się największą popularnością wśród fanów e-sportu już dawno minęły. Studio jednak się nie poddaje i stara się przywrócić sobie swój status quo. Overwatch League jest tego świetnym przykładem. Międzynarodowa liga w Overwatch będzie miała bardzo oryginalną formułę, przynajmniej jeśli chodzi o świat e-sportu.
Blizzard chce bowiem, aby drużyny biorące udział w rozgrywkach powiązane były z konkretnymi miastami. Zupełnie tak, jak ma to miejsce w tradycyjnych dyscyplinach sportowych, takich jak piłka nożna, koszykówka, czy hokej.
Overwatch League to na razie jedna wielka niewiadoma
Pomysł wydaje się być niezły. Na dzień dzisiejszy jednak trudno ocenić, czy całe przedsięwzięcie okaże się sukcesem. Po pierwsze: nie znamy konkretnej liczby miast, których drużyny wezmą udział w pierwszym sezonie Overwatch League. Po drugie: sukces całej ligi w dużej mierze zależy od umiejętności graczy biorących w niej udział.
Jeśli ta formuła ma się sprawdzić, drużyny musiałby poszukać talentów wśród lokalnych graczy. A jeśli to się nie uda, importować do siebie tych najlepszych, co wiąże się już z bardziej wymagającą logistyką i większymi kosztami utrzymania drużyny.
Na razie jest to jednak inwestycja „w ciemno”. Pierwszy sezon rozgrywek jeszcze się nie rozpoczął. Reklamodawcy dopiero zastanawiają się, czy chcą zainwestować swoje pieniądze w kolejną e-sportową ligę, która oprócz swojej oryginalnej struktury nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych e-sportowych rozgrywek. Nie wiadomo nawet kto w niej zagra.
Obawiam się, że pierwszy sezon może wymagać sporych nakładów finansowych ze strony studia Blizzard. Chociaż nie ukrywam, że kibicuję Overwatch League. Wizja kibicowania lokalnym drużynom jest całkiem fajna. Mam nadzieję, że z czasem ligę uda się powiększyć na tyle, że zobaczymy w niej reprezentację chociaż jednego polskiego miasta.