Tak dobrych darmowych gier w PS Plus jeszcze nie było. W lipcu naprawdę warto opłacić subskrypcję
Po prawie czterech latach od premiery PlayStation 4, abonamentowa usługa PlayStation Plus naprawdę zaczyna nabierać rozpędu. W lipcu posiadacze PS4 otrzymają rewelacyjny horror Until Dawn oraz przygodową Grę o tron, w sam raz na nadejście nowego sezonu serialu HBO.
PlayStation Plus dla PlayStation 4 miało swoje lepsze i gorsze momenty. Chociaż początkowe darmowe gry otrzymywane w ramach subskrypcji najczęściej nie budziły żadnych emocji (może poza rozczarowaniem), w kilku ostatnich miesiącach coś nareszcie drgnęło. Coś zaczęło się zmieniać, z korzyścią dla gracza.
Dwa miesiące temu PS Plus przyniósł nam Tales from The Borderlands - jedną z najlepszych gier przygodowych studia TellTale, znajdującą się na podium zaraz obok pierwszego sezonu interaktywnego The Walking Dead oraz niezwykle klimatycznego The Wolf Among Us. Miesiąc temu Sony kontynuowało przygodówkową ofensywę, oddając w ręce klientów kapitalne, rozbrajająco naturalne i przepełnione autentycznymi emocjami Life is Strange. Okazuje się, że teraz będzie jeszcze lepiej!
W lipcu posiadacze PlayStation 4 otrzymają horror Until Dawn oraz przygodowe Game of thrones.
Interaktywna Gra o tron to kalendarzowy strzał w dziesiątkę. To właśnie w lipcu powraca telewizyjna superprodukcja HBO, na którą czekają miliony fanów z całego świata. Produkcja dla PlayStation 4 będzie świetnym dopełnieniem serialowych emocji. Sony wykazało się wyczuciem, trzymając tę grę na odpowiedni moment. Nie mogli lepiej trafić lepiej. Jestem przekonany, że niesiony emocjami związanymi z siódmym sezonem sam usiądę do tego tytułu.
Znacznie głośniejszym i bardziej spektakularnym tytułem z kolekcji darmowych gier PS Plus jest horror Until Dawn. Bez cienia wątpliwości mogę napisać, że to jeden z najlepszych tytułów grozy ostatnich lat. Chociaż nie straszy jak Silent Hill ani nie uzależnia niczym Resident Evil, Until Dawn posiada cechy, które nadają temu tytułowi niezwykle silnej osobowości oraz unikalnego charakteru.
Przede wszystkim - otoczka slasherów z lat 80-tych i 90-tych. Kto wychował się na Piątku Trzynastego oraz Koszmarze z ulicy Wiązów, ten doskonale wie o co mi chodzi. Niepodrabialny klimat tamtych serii dosłownie wylewa się z Until Dawn. Imprezujący nastolatkowie, willa na odludziu, straszne legendy i wywoływanie duchów… Dzieje się.
Do tego gra na wyłączność dla PS4 niezwykle ceni sobie podejmowane przez gracza decyzje. W Until Dawn doskonale podkreślono znaczenie tego, co w grach wideo niezwykle mnie kręci - konsekwencji własnych czynów. Dobry taktyk i weteran horrorów może sprawić, że koszmar na jawie przeżyją wszyscy nastoletni bohaterowie. Pechowiec straci całą drużynę. W moim przypadku… cóż, uratowali się PRAWIE wszyscy, za wyjątkiem czarnoskórego bohatera. Czyli klasyczne zasady horroru zostały zachowane...
Żarty na bok, ale bardzo podoba mi się, w jakim kierunku zmierza PS Plus.
Pisałem to wielokrotnie, ale napiszę raz jeszcze - silna pozycja lidera sprawia, że Sony „niczego nie musi”. Ludzie tak czy siak będą opłacać abonament PlayStation Plus, który jest niezbędny do rozgrywek online. Są na niego skazani, o ile chcą bawić się wspólnie ze znajomymi przy Battlefieldzie 1, Destiny 2 lub Overwatchu.
Powiększający się dystans między PS4 i XONE, aktualnie wynoszący odpowiednio 60 i 25 milionów sprzedanych konsol, nie powoduje, by Sony czuło na plecach oddech rywala. Wręcz przeciwnie. Rozprężenie w tej firmie wydaje się znaczące, co czuć było chociażby podczas tegorocznej konferencji Japończyków na E3 2017. Bez rywala stąpającego twórcom PS4 po piętach, Sony nie musi dodawać ciekawych, gorących i pożądanych gier do biblioteki PlayStation Plus. Może, ale nie musi.