Najpierw była Polska, potem Litwa. Yanosik właśnie wjechał do Czech i na Słowację, a to dopiero początek
Yanosik to bardzo popularna usługa, z której korzysta ogromna liczba kierowców. Do tej pory z tego programu można było korzystać wyłącznie w Polsce i na Litwie. Teraz będzie on dostępny w dwóch kolejnych krajach - w Czechach oraz na Słowacji.
Czym jest Yanosik? Nie jest to zwykła nawigacja, a usługa społecznościowa przeznaczona dla kierowców. Za pomocą programu lub odpowiedniej sprzętowej przystawki mogą oni wzajemnie informować się o incydentach drogowych, takich jak korki, wypadki, ukryte fotoradary, remonty dróg oraz (bardziej lub mniej oznakowane) kontrole policyjne. Osoby korzystające z Yanosika wiedzą o nich z odpowiednim wyprzedzeniem. Z aplikacji tej korzystają miliony kierowców, którzy pomagają sobie średnio co 3 sekundy. To robi wrażenie.
Do niedawna Yanosik nie działał poza granicami Polski.
Zmieniło się to dwa lata temu, gdy usługa pojawiła się też na Litwie. Także tam Yanosik odniósł sukces i teraz wchodzi do kolejnych krajów, a konkretnie do Czech oraz na Słowację. Ekspansja w tym kierunku jest uzasadniona faktem, że wielu Polaków regularnie odwiedza naszych południowych sąsiadów. Pomoże to w szybkiej popularyzacji usługi na tych terenach.
Twórcy Yanosika twierdzą, że sami użytkownicy prosili o rozszerzenie zasięgu systemu o te kraje. Warto tu zaznaczyć, że rozwój Yanosika na Słowacji i w Czechach to głównie pomoc dla polskich kierowców udających się w podróż do tych państw, a nie tworzenie lokalnych wersji aplikacji czy urządzeń.
W przyszłości Yanosik ma wejść też do innych krajów. Kiedy to się stanie? Nie wiadomo. Na razie twórcy badają rynki europejskie od strony prawnej. Jeżeli będą mogli legalnie działać na konkretnych rynkach zainteresowanych usługą, pojawią się też i tam.
Informacja ta jest niezwykle istotna dla polskich kierowców.
Od czerwca 2017 roku najprawdopodobniej znikną opłaty za roaming, a ceny połączeń międzynarodowych (także transferu danych) zostaną zrównane do taryf krajowych.
Firma pracuje też nad wprowadzeniem nowych terenów do sprzętowych wersji Yanosika. Ich posiadacze po wykupieniu rocznej subskrypcji na usługę otrzymają w urządzeniu dostęp do informacji z sąsiednich krajów.
To bardzo dobra wiadomość dla wszystkich polskich kierowców, którzy regularnie jeżdżą do sąsiadujących z nami państw. Być może niebawem okaże się, że Yanosik stanie się obowiązkowym wyposażeniem nie tylko polskich, ale też wszystkich europejskich aut, a my będziemy otrzymywali informację o różnego rodzaju drogowych zagrożeniach na znacznej części naszego kontynentu.