REKLAMA

Gadające głośniki wszędzie. Dosłownie wszędzie

Jeśli można być pewnym jakiegoś technologicznego trendu 2017 roku już 4 stycznia, to jedno jest dla mnie oczywiste - będą to gadające głośniki z tzw. asystentem.

Gadające głośniki. Gadające głośniki wszędzie
REKLAMA
REKLAMA

Jeszcze się CES nie rozpoczął na dobre, a już mamy zalew newsów na temat głośników:

REKLAMA

To medialne nagłówki z zaledwie 2 ostatnich dni. Przygotujcie się na kilkanaście następnych w ciągu 2 kolejnych dni.

Tegorocznym CES-em rządzić będą właśnie kolejne klony Amazon Echo, co z jednej strony świadczy o niebywałym i kolejnym sukcesie Jeffa Bezosa, a z drugiej jest dobrym dowodem na to, jak owczy pęd wśród producentów technologii zabija nieco rozwój.

Jest jeszcze trzeci aspekt - my Polacy po raz kolejny musimy się obchodzić smakiem. Żaden z asystentów wbudowanych w głośniki nie mówi po polsku. I wcale się nie zapowiada, by wkrótce mówił.

Ale po kolei.

Amazon Echo otworzył nową kategorię produktów.

Niedrogich, domowych głośników, do których można mówić, a te będą odpowiadać, zazwyczaj z jakąś informacją, bądź też wykonaniem polecania.

Koncept ciekawy, tym bardziej, że Amazon to nie Apple - szybko uwolnił kod Alexy, czyli tzw. cyfrowej asystentki, która napędza Echo. W szybkim tempie rośnie liczba skilli, jakie Alexa/Echo potrafi - od kontrolowania systemu audio Sonos, poprzez zamówienie Ubera, na zarezerwowaniu stolika w restauracji kończąc.

Sam głośnik jest oczywiście kwestią wtórną, bo chodzi głównie o rozwój technologii, którą umownie nazywa się sztuczną inteligencją (to raczej automatyzacja i łączenie usług). Docelowo mamy dysponować technologią, która będzie obsługiwała nas w domu - zarówno pod kątem żmudnych czynności domowych, jak i zarządzania czasem i informacją.

Martwi mnie, że większość pary rozwoju bardzo ciekawego konceptu idzie w to, kto dostarczy ładniejszy głośnik.

Bo - i tu chciałbym się mocno mylić - może być tak jak z podobnymi technologicznymi hitami z poprzednich CES-ów: smart TV, 3D w telewizorze, smartzegarkami, czy czujnikami ruchu ala Kinect. Zamiast rozwijać głównie technologie, to kolejni producenci pokazywali klony produktów swoich konkurentów. W rezultacie mieliśmy zalew takich samych urządzeń, potrafiących dokładnie to samo, czyli niewiele.

Spójrzmy na smartzegarki. Z niezwykle ciekawie zapowiadającego się konceptu kilka lat temu zostało dokładnie tyle samo, co na początku - powielenie powiadomień ze smartfona na nadgarstku i podstawowe, często bardzo zawodne funkcje pomiaru ruchu.

REKLAMA

Nawet Apple - podmiot, który historycznie zawsze napędzał innowacyjnymi pomysłami nowe technologie dostępne na rynku - wydaje się kompletnie nie mieć pomysłu na rozwój Apple Watcha. Druga jego wersja jest dokładnie taka sama jak pierwsza, a już pojawiają się przecieki, że i w trzeciej niewiele się zmieni.

Boję się, że z gadającymi głośnikami może być to samo. Na CES 2017 wszyscy ogłoszą wybuch nowej supernowy rynku tech, po czym za 2 lata spostrzeżemy, że w ciągu tego czasu niewiele się zadziało.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-17T09:11:29+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T08:44:55+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T07:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T06:22:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T19:00:20+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T17:44:48+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T16:30:49+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T14:48:36+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T13:15:38+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T13:08:33+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T10:47:01+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T10:19:56+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T09:54:08+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T09:26:48+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T08:22:46+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T07:32:57+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T06:51:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T06:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T06:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T06:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T06:11:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA