Tak wygląda spektakularny powrót gramofonów i winyli
Zwiedzając targi Audio Video Show 2016 nie sposób nie odnieść wrażenia, że wracamy do korzeni. MP3 i streaming przez internet na topie? A gdzie tam! Gdzie się nie spojrzeć to atakują nas gramofony i płyty winylowe.

Kilkukrotnie już zmieniał się domyślny nośnik utrwalania muzyki, z którego korzystał przeciętny Kowalski. Takich zmian w swoim życiu widziałem zresztą kilka.
Gdy dorastałem, to płyty winylowe były już retro, ale rządziły kasety magnetofonowe.

Kasety oczywiście nie zdobyły popularności ze względu na lepszą jakość muzyki, ale były znacznie wygodniejsze. Trudno zresztą sobie wyobrazić Walkmana na winyle, ale już przenośny odtwarzacz kaset można było zabrać wszędzie.
Następnym ogniwem tej ewolucji były płyty CD, gdzie jakość dźwięku i długowieczność nośnika poprawiła się względem kaset, a potem przyszedł format MP3 pozwalający zmieścić więcej materiału na jednym krążku kosztem jakości.
Jak było dalej pamiętają pewnie nawet młodsi czytelnicy Spider’s Web.

Dicsmany z obsługą MP3 zastąpiły odtwarzacze z pamięcią flash, a potem przyszły smartfony. Lokalnie trzymane pliki zastąpiła chmura, która coraz częściej oferuje audio w jakości FLAC.
Teraz miłośnicy muzyki wracają do korzeni. Gramofony wracają do łask, a wraz z nimi charakterystyczne czarne płyty winylowe. Targi Audio Video Show 2016 to potwierdzają.
Co i rusz można było natknąć się na stoiska, gdzie sprzedawano płyty pełne klasyki.

Na Stadionie Narodowym można było zajrzeć do Strefy Winyla.

Płyty od razu można było kupić. Niektóre taniej...

Inne znacznie drożej.

To nie było miejsce dla osób, które przeliczają cenę albumu na abonamenty za Tidala czy Spotify.

Płyty CD też można było na miejscu kupić, ale nie eksponowano ich zbytnio. Ot, dodatek do oferty.

Strefa Winyla nie była jedynym miejscem tego typu na Stadionie Narodowym - zaraz obok w ramach Audio Video Show 2016 reklamowało się Winylobranie.

Tutaj obok samych płyt można było też nabyć najróżniejsze akcesoria pomagające w konserwacji.

W hotelu Radisson Blu Sobieski, gdzie odbywała się druga część Audio Video Show, można było znaleźć nawet... maszyny do prania płyt winylowych.

Było nawet stoisko z archiwalną prasą, gdzie można było kupić stare numery magazynu Hi-Fi.

A kawałek dalej co? A to ci niespodzianka, jeszcze więcej płyt!

Obecność tylu winyli na targach nie dziwi - bo w sumie to gdzie się nie obejrzeć, tam widać gramofony...

Na wielu stoiskach źródłem dźwięku, który pozwalał sprawdzić jakość muzyki, były właśnie winylowe płyty.

Swoje gramofony prezentowały najróżniejsi producenci i dystrybutorzy.

Do produkcji gramofonów wróciła nawet po latach należąca do Panasonica firma Technics prezentując swoje oczko w głowie: SL–1200GAE.


Yamaha stwierdziła, że gramofony to za mało i wytoczyła ciężką artylerię...

... która momentami z muzyką ma tyle wspólnego, że jest głośna.

Nie zabrakło też nieco bardziej egzotycznych marek, o których istnieniu przeciętny użytkownik Apple Music raczej nie ma pojęcia.

Czym też byłoby Audio Video Show bez sprzętów kosztujących kosmiczne pieniądze? Jednym z przykładów takich zabawek był Transrotor Artus wyceniony na bagatela… 600 tys zł.
