Photoshop w wersji CC 2017 już dostępny. Oto 6 najważniejszych zmian
Adobe udostępniło aktualizację całego pakietu Creative Cloud. Można już pobierać nowe wersje programów w wersji CC 2017. Co nowego? Sprawdźmy na przykładzie Photoshopa.
2 listopada zadebiutowała nowa odsłona pakietu Adobe CC. Osoby korzystające z subskrybcji już mogą pobrać nowe wersje programów. Klient Adobe w zasobniku systemowym sam powinien poinformować o aktualizacji, a jeśli tego nie robi, można wymusić pobranie nowych programów.
Co nowego? Mnogość programów Adobe CC jest na tyle duża, że nie sposób opisać nowości we wszystkich aplikacjach. Sprawdźmy jednak czego nauczył się nowy Photoshop, czyli chyba najbardziej znany program Adobe.
Najbardziej widoczną zmianą jest pasek wyszukiwania. Wystarczy wcisnąć CTRL+F (CMD+F), po czym wpisać komendę, nazwę narzędzia, czy filtra, by dostać do niej szybki dostęp. Wyszukiwarka pozwala też przeszukiwać tematy pomocy i zasoby Adobe Stock.
Pojawiła się też nowa wersja panelu Właściwości, która pokaże znacznie więcej informacji na temat warstw i elementów. Można z jej poziomu zmienić wiele najpotrzebniejszych funkcji, np. rozmiar warstwy lub krój pisma.
Kolejna nowość to obsługa kolorowych fontów SVG (Scalable Vector Graphics). Marzyłeś o foncie złożonym z emoji? Teraz możesz go mieć w Photoshopie.
Kolejne nowości trafiły do przestrzeni roboczej zaznaczania i maskowania. Narzędzie Lasso wielokątne jest teraz dostępne w przestrzeni roboczej. Działa ono tak samo, jak podstawowa wersja narzędzia.
Nowości zawitały też do filtra Formowanie (Liquify). Teraz daje on jeszcze więcej opcji edycji twarzy. Możemy korygować oczy niezależnie (lub symetrycznie), także dla wielu osób jednocześnie.
Z mniejszych nowości: funkcja Dobieranie czcionki udostępnia dodatkowe wyniki na podstawie czcionek zainstalowanych lokalnie.
W programie pojawiło się jeszcze kilka mniej znaczących i bardziej niszowych nowości. Już pojawiają się głosy, że aktualizacja tak naprawdę nie wnosi żadnych ważnych funkcji. Faktycznie, widać tu raczej doszlifowanie obecnych elementów i postawienie na mocniejszą integrację z Adobe Stock, która pozwala zostawić u Adobe jeszcze więcej pieniędzy.
Gdyby programy Adobe nie były sprzedawane w formie abonamentu, a jako wersje pudełkowe, taka aktualizacja prawdopodobnie nie przyciągnęłaby klientów do kupna nowej wersji programu.