Apple znów testuje cierpliwość swoich fanów. W nowych MacBookach zabraknie... klawisza ESC
Apple znów testuje cierpliwość swoich fanów. Po usunięciu portów z 12-calowego MacBooka i pozbyciu się gniazda minijack z iPhone’a zamachnięto się na kolejną świętość. W nowym MacBooku Pro zabraknie klawisza Escape, bo guzik podpisany Esc ustąpi miejsca płytce dotykowej. W sieci, oczywiście, zawrzało. Apple samo sobie popsuło niespodziankę, a do sieci trafiły zdjęcia nowego MacBooka wygrzebane z plików w systemie macOS 10.12.1. Fotografia prezentuje przede wszystkim nowy mechanizm autoryzacji Apple Pay, ale traf chciał, że znalazł się na niej nowy MacBook - no i po niespodziance.
Skaner linii papilarnych TouchID znajdzie się w obudowie MacBooka zaraz nad klawiaturą.
Już w czwartek Apple ma zaprezentować nowe komputery, ale jak wygląda MacBook Pro w 13-calowej wersji wiemy już teraz - za sprawą samego Apple’a. Mało kto jednak komentuje integrację czytnika odcisków palców w MacBooku, wygląd nowego komputera i przeznaczenie dodatku który ma nazywać się Magic Toolbar. Z nowością w postaci rzędu wirtualnych klawiszy funkcyjnych zdążyliśmy się w końcu już oswoić. Plotki na temat tego dodatku pojawiają się od miesięcy. Sam pomysł, by nad klawiaturą pojawił się rząd wirtualnych przycisków wyświetlanych na panelu OLED, uważam zresztą za kapitalny.
Liczę na to, że aplikacje firm trzecich sprytnie wykorzystają tę przestrzeń.
Chciałbym, by dotknięcie wirtualnego guzika dzięki wibracjom udawało wciśnięcie fizycznego przycisku. Mogłoby to działać tak jak w przypadku nowego Home z iPhone’a lub podobnie do gładzików z Force Touch w ostatnio wydanych MacBookach. Więcej o Magic Toolbar - jeśli faktycznie taką nazwę będzie nosić ten dodatek - dowiemy się pewnie już w czwartek. Wedle przecieków ten dodatek może być napędzany przez dodatkowy procesor ARM i specjalnie zmodyfikowanego iOS-a.
Co bardziej spostrzegawczy internauci szybko zauważyli jednak, że na klawiaturze nowego MacBooka brakuje jednego dość istotnego przycisku: Escape.
RIP Escape (1960–2016)
Na wybuch afery #ESCgate nie trzeba było długo czekać.
Szybko wyciekły zdjęcia akcesorium Apple za drobne $19.99, które rozwiąże ten problem.
NO ESCAPE KEY ON THE NEW MACBOOK PRO OMG WTF BBQ?#Apple: we got u fam pic.twitter.com/Drik2rfTJh
— Dom (@nerdybeard) 25 października 2016
Zapowiedziano już film na podstawie tego komputera.
<dramatic movie poster with explosion in background> Macbook Pro 2016: There Is No Escape — Fiora Eerieterna 🎃 (@FioraAeterna) 25 października 2016
Nie zabrakło na szczęście ludzi zwracających uwagę na prawdziwe problemy pierwszego świata.
Everyone's worried about their Macbook escape keys. Meanwhile, I'm over here wondering where I'm going to plug in my headphones...
— Tim Dorr (@timdorr) 25 października 2016
Nie trzeba było czekać na pierwszy GIF-y prezentujące OLED-owy panel z nowego MacBooka w praktyce.
harsh but fair apple tbh pic.twitter.com/HQTDeH1IO7 — darth™ (@darth) 25 października 2016
Pojawiła się też sugestia, by Apple spauzowało z tą odwagą...
APPLE, PLEASE BE LESS COURAGEOUS, IT'S OKAY TO BE AFRAID SOMETIMES https://t.co/NxgLYGvpC3
— Matt Oswalt (@Mierdin) 25 października 2016
Nie-Jony Ive zaś wyjaśnił, skąd ta decyzja. Kupujecie za dużo iPadów, w których Escape nie ma!
You want an Esc key? Buy more fucking iPads. Assholes. — not Jony Ive (@JonyIveParody) 25 października 2016
Wątpliwości, że była to dobra decyzja, nie ma natomiast nasz redakcyjny świeżo upieczony makowiec.
Brak klawisza ESC w nowych Makach? Dobrze. Userzy Maków nigdy nie uciekają. Nigdy się nie cofają. Idą jedynie do przodu, z podniesioną głową
— SzymonR (@RadzewiczSzymon) 26 października 2016
Na szczęście mam też dobrą wiadomość - Caps Lock to nowa ucieczka.
@stroughtonsmith looks like you can remap Caps Lock to Escape now. Still. This is gonna make a lot of Vi/Vim users unhappy. pic.twitter.com/JfQ03ZNKwA — Justin Mecham (@jsmecham) 25 października 2016
Rozgoryczenie fanów brakiem Escape w MacBooku oczywiście rozumiem, ale wolę skupić się na nowościach niż płakać nad straconym guzikiem.
Jeśli ktoś rozważa właśnie wymianę komputera, a w pracy z przycisku Escape korzysta np. w programach Adobe lub edytorze VIM, to może patrzeć na ten ruch jak na świętokradztwo. Ja patrząc z perspektywy osoby, która (chyba?) z Escape i całego rzędu klawiszy funkcyjnych na co dzień raczej nie korzysta jestem zaintrygowany. Pomijając zabawne memy i żarty to przecież nie jest tak, że Escape zniknie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by na OLED-owym panelu wyświetlić wirtualny przycisk Escape w tym samym miejscu, w którym był na zwykłej klawiaturze. Jeśli wibracja będzie symulować naciśnięcie przycisku, to osoby piszące bezwzrokowo mogą nawet nie zauważyć różnicy…
Bardziej ciekawi mnie to, czy Apple pokaże też od razu nowe akcesoria.
Zmiany komputera na razie nie planuję, a w dodatku w domu pracuję na zewnętrznym monitorze, więc kolejną generację Magic Keyboard z takim OLED-owym panelem chętnie bym przytulił. Na Twitterze widziałem nawet pomysły, by Touch ID i panel OLED-owy zintegrować z Magic Trackpadem, ale to chyba już zbytnie komplikowanie sprawy. Chociaż - kto wie? O samym komputerze można powiedzieć zaś tyle, że ramka dookoła ekranu wygląda na węższą, więc MacBook może mieć nieco mniejsze gabaryty niż poprzednia iteracja. Nie wiadomo jednak, jak przedstawia się sprawa z portami, a to tutaj może pojawić się prawdziwy problem. Oby Apple z kastrowaniem komputer z Pro w nazwie nie przesadziło.
Czym jeszcze nas zaskoczy Apple w czwartek? Trudno zgadywać, ale Tim Cook mieć jeszcze jednego asa w rękawie - czemu miałby nie zacząć sprzedawać jednorazowych MacBooków pozbawionych w ogóle portów, w tym i zasilania?