REKLAMA

Trochę smutna ta premiera, ale jest. Oto BlackBerry DTEK60

Ach, ile może się zmienić przez kilka lat. Jeszcze nie tak dawno temu na nowe smartfony BlackBerry czekał cały świat. Teraz, gdybym ziewnął w nieodpowiednim momencie, pewnie bym jakąś przegapił. Tak jak dzisiejszy debiut DTEK60.

BlackBerry DTEK60 - smutna ta premiera
REKLAMA
REKLAMA

Tak, gdyby ktoś się nie zorientował, dziś zadebiutowała większa i lepsza wersja smartfonu BlackBerry z Androidem, oznaczona numerem "60". Określenie "smartfon BlackBerry" można byłoby tutaj ozdobić kursywą - nie jest to autorska konstrukcja, a sprzęt stworzony przez Alcatela/TCL, ze zmodyfikowanym oprogramowaniem i dodanym odpowiednim logo.

Dla formalności można podać specyfikację techniczną, też z tego powodu, że jest to chyba najlepiej wyposażony telefon BlackBerry, jaki kiedykolwiek powstał. Czytnik linii papilarnych, 5,5-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości QHD, 4 GB RAM, pamięć multimedialna 32 GB z wejściem na kartę microSD o pojemności do 2 TB, aparaty 8 i 31 megapikseli, złącze USB typu C, akumulator o pojemności 3000 mAh i wszystko, czego tylko można sobie zażyczyć w tego typu urządzeniu.

Cena w Stanach Zjednoczonych? 499 dol. W Europie - 579 euro. Przy zamówieniu dostaniemy nawet mały pakiet akcesoriów gratis (pokrowiec i ładowarka z funkcją szybkiego ładowania). I pomyśleć, że kiedyś skórzany pokrowiec traktowano niemal jako standardowy element zestawu sprzedażowego BlackBerry!

A jaki jest DTEK60?

Cóż, masy publikacji na jego temat w momencie debiutu nie znajdziemy. Nie zawiódł natomiast serwis CrackBerry, który po pierwszych chwilach z tym modelem określił go mianem "atrakcyjnego" i "kompletnego". Aczkolwiek zachwytów raczej tutaj brak - mało kto zresztą na nie liczył.

Czyli w zasadzie właśnie tak, jak można się było spodziewać. Solidny sprzęt dla tych osób, które wymagają od Androida zabezpieczeń na poziomie oferowanym przez BlackBerry.

Ciekawostką jest jednak co innego.

To, jak niesamowicie widoczne i uderzające jest przetasowanie na rynku mobilnym. Tak, tak, to nic nowego, ale spójrzmy np. na taki wykres z Google Trends:

dtek60 class="wp-image-523917"

Niebieski wykres prezentuje mierzone przez Google zainteresowanie smartfonem DTEK60, czerwony - zaprezentowanym dziś rano Xiaomi Mi Note 2. Urządzeniem firmy, którą założono zaledwie 6 lat temu. W czasach, kiedy BlackBerry było w okolicach szczytu swojej popularności.

zrzut-ekranu-2016-10-25-o-15-59-32 class="wp-image-523918"
REKLAMA

Oczywiście takie wykresiki z Google Trends nie są w pełni miarodajne. Ani nie pokazują dokładnie sytuacji firmy, ani jej realnego wpływu na rynek. Jeśli jednak chodzi o trendy zainteresowań, to chyba nikogo nie zdziwią wyniki przedstawione na dwóch powyższych wykresach.

Ani to, że prawdopodobnie spora część ludzi na świecie nawet nie będzie miała pojęcia, że na rynek trafiło coś takiego jak DTEK60.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA