BlackBerry się nie poddaje. Jeszcze w tym roku zobaczymy nowe jeżynki z Androidem
BlackBerry porzuci rynek smartfonów? A skąd, co najwyżej porzuci swój własny system operacyjny, na dobre wchodząc w mariaż z Androidem.
Ubiegłorocznego BlackBerry Priv trudno nazwać spektakularnym sukcesem. Choć jest to smartfon bardzo wyjątkowy i pod wieloma względami po prostu świetny (o czym możecie poczytać w artykule Piotra Baryckiego), to miał on zbyt wiele wad, by zaskarbić sobie uznanie szerszej publiki. BlackBerry sprzedało ledwie 600 tys. egzemplarzy Priva w pierwszym kwartale 2016 roku, co w porównaniu z milionami sztuk Samsunga i Apple jest wynikiem bardzo mizernym.
Co ciekawe, CEO firmy, John Chen, otwarcie przyznał, że Priv był porażką BlackBerry, bo – jak to ujął – był zbyt ambitnym produktem, a wejście na rynek smartfonów z Androidem z najwyższej półki poprzez telefon z wysuwaną klawiaturą nie było najlepszym pomysłem.
Gdzieś między wierszami tej samej wypowiedzi usłyszeliśmy, że BlackBerry planuje w najbliższym czasie wypuścić na rynek dwa nowe smartfony z Androidem. Teraz dowiadujemy się, iż w rzeczywistości firma ma w planach aż trzy modele – następcę Priva, czyli smartfon z najwyższej półki, oraz dwa średniaki, którymi chcą przyciągnąć do siebie tłumy nabywców (oczywiście nadal mówimy o głównym targecie firmy – klientach biznesowych).
Jak donoszą źródła, nadchodzące urządzenia mają prezentować się następująco.
BlackBerry Neon:
To urządzenie zobaczymy najprędzej, bo ma zostać zaprezentowane już w przeciągu najbliższych tygodni. Patrząc na specyfikację, mamy do czynienia z urządzeniem ze średniej półki, niestety niewyposażone w fizyczną klawiaturę, które raczej nikogo nie powali parametrami, ale też nie rozczaruje:
- Ekran: 5,2” FullHD
- Procesor: Qulcomm Snapdragon 617
- RAM: 3 GB
- Pamięć wbudowana: 16 GB
- Akumulator: 2610 mAh
- Aparat: 13 Mpix główny i 8 Mpix przedni
BlackBerry Argo:
Tutaj ewidentnie patrzymy na następcę Priva, co nieomylnie zdradza specyfikacja, charakterystyczna dla wielu tegorocznych, sztandarowych modeli.
- Ekran: 5,5” QHD
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 820
- RAM: 4 GB
- Pamięć wbudowana: 32 GB
- Akumulator: 3000 mAh z technologią Quick Charge 3.0
- Aparat: 21 Mpix główny i 8 Mpix przedni
- Czytnik linii papilarnych
BlackBerry Mercury:
Coś czuję, że to właśnie ten model najbardziej przykuje uwagę miłośników jeżynek, choć martwi fakt, iż jego premierę mamy zobaczyć dopiero na początku przyszłego roku, a zapowiadana specyfikacja jest… cóż, nieprzesadnie porywająca. Choć bardzo praktyczna. No i mówimy tu o modelu z fizyczną, niewysuwaną klawiaturą, co może oznaczać, że patrzymy na podobny format jak w przypadku świetnego BlackBerry Passport.
- Ekran: 4,5” HD
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 625
- RAM: 3 GB
- Pamięć wbudowana: 32 GB
- Akumulator: 3400 mAh
- Aparat: 18 Mpix główny I 8 Mpix przedni
Chciałbym wierzyć, że tym razem się uda.
Nigdy przesadnym fanem BlackBerry nie byłem, ale gorąco kibicuję ich staraniom we wprowadzeniu na rynek telefonu skrojonego pod zastosowania biznesowe, lecz pracującego pod kontrolą systemu Android.
Odnoszę wrażenie, że jeśli w ogóle istnieje firma, która jest w stanie połączyć te dwie sprawy (biznes, Android… trochę przeciwstawne, nie?), to będzie to właśnie BlackBerry, ze swoim biznesowym DNA i ogromnym doświadczeniem w obsłudze tego wymagającego, korporacyjnego rynku. Który mimo wszystko rządzi się zupełnie innymi prawami, niż rynek konsumencki.
Dlatego też nie powinniśmy jeszcze skreślać BlackBerry. Bo chociaż ich nadchodzące smartfony nie mają najmniejszych szans ugrać zbyt wiele na sklepowych półkach, to mają ogromne szanse stać się powszechnym widokiem w biurowcach i siedzibach firm.