REKLAMA

Premiera iPhone'a 5SE już jutro. Czy jest na co czekać?

Już jutro zobaczymy nowego smartfona Apple, iPhone’a 5 SE. Tradycyjnie cały świat tech wstrzymuje oddech i zewsząd zalewa nas fala mniej lub bardziej wiarygodnych plotek na temat nadchodzącej premiery. Co wiemy o najnowszym dziele Apple? I tak w zasadzie… po co komukolwiek w 2016 roku smartfon z 4” ekranem?

Jaki będzie iPhone 5SE?
REKLAMA
REKLAMA

O nowym, małym iPhonie 5SE wiemy już dosłownie wszystko, więc jutrzejsza premiera będzie tylko formalnością. Stylistycznie nowy 4-calowiec nie będzie się zanadto różnił od iPhone’a 5S. Ma mieć jedynie zmatowione krawędzie obudowy, aby lepiej znosić zarysowania, na które jego mały poprzednik był niebywale podatny. Wewnątrz znajdziemy specyfikację z iPhone’a 6s, oraz ten sam, 12MP aparat, z możliwością nagrywania wideo w 4K.

Pozostaje jednak pytanie, dlaczego Apple zdecydował się w ogóle stworzyć nowy smartfon z 4” wyświetlaczem? Czy faktycznie tym razem “magia” firmy też zadziała i ludzie ustawią się w kolejkach pod sklepami?

[Gajewski]

Jak to dlaczego? To bardzo proste. Apple znalazł się w sytuacji, która jest dla niego niezrozumiała i co powoduje poważny problem. Nie, nie, Apple się nie kończy, jest i będzie potężny i hiperbogaty. Ale… no właśnie, ale. Coraz częściej podstawowym motywem zakupu nowego iSprzętu jest fakt, że posiadamy już coś innego tej firmy. Apple wiedział co robi stawiając na zamkniętość swojego oprogramowania i usług. Nawet dziś rozmawiałem ze znajomym, który kupił sobie nowe Apple TV i je sobie chwali. Dodaje też, że jest świadom jego ułomności i że konkurencja ma być może lepsze produkty. Ale on już ma kupione aplikacje, on już ma inne sprzęty Apple’a, z którym Apple TV dobrze współpracuje. Tak jest wygodnie. A Apple ani na chwilę nie przestał być modny. I nadal oferuje produkty bardzo wysokiej jakości. Przetrwa i będzie miał się dobrze, przynajmniej na rynku sprzętu mobilnego. To gdzie leży problem?

Apple nie jest już jedyny. Nie ma już tej przepaści jakościowej, a funkcjonalnej nie było chyba nigdy. Konkurencja też ma świetne telefony, tablety, komputery i usługi. Często nawet lepsze. Apple od długiego czasu nie tworzy właściwie nic nowego, nie tworzy nowych kategorii produktowych, skupia się na tworzeniu ulepszonych produktów, które miał już w ofercie. Ale rozwijać się trzeba. A, co za tym idzie, szukać inspiracji u konkurencji, skoro samemu to nie idzie. Apple nie śmieje się już z hybryd, a nawet, tak jak konkurencja, zaczął sprzedawać zegarki. Nowy iPhone w wersji „S” to wyraźna inspiracja ze strony Galaxy Note. iPhone 5 SE, czy jak to licho będzie się nazywać, to również odpowiedź na zagrożenie ze strony konkurencji.

Przede wszystkim tej z Chin, ale i nie tylko. Niegdyś firemki produkujące szrot na rynek lokalny, dziś potęgi spod znaku Huawei czy Xiaomi, czy innych produkują świetny sprzęt w relatywnie niskiej cenie. Być może w zarządzie Apple’a stwierdzono, że jedyną obroną na „tanie flagowce” jest stworzenie własnego. Coś jak iPhone 5c, ale czytelniej zaprezentowany konsumentom. I to najprawdopodobniej zadziała, firma zarobi kolejne miliony, umacniając swoją pozycję wśród liderów rynku. Tyle że po raz kolejny, wykona ruch jako jedna z ostatnich w tym gronie. Odpowiedź na pytanie jak długo jeszcze będzie w stanie polegać głównie na swojej inercji zamiast innowacyjności i szybkości działania pozostaje dla mnie nieodgadniona.

[Polowianiuk]

Apple pod kierownictwem Steve’a Jobsa oferowało jeden rozmiar smartfona i jeden rozmiar tabletu. Ta sama firma sterowana przez Tima Cooka niebawem będzie miała w najnowszej ofercie po 3 wielkości tabletów i smartfonów. Czyli łącznie sześć różnych przekątnych w urządzeniach mobilnych.

To oznacza zupełny brak konsekwencji i w pewnym sensie porzucenie ideałów Jobsa. Kiedyś to Apple mówił użytkownikowi, czego ten potrzebuje i dostarczał mu dokładnie taki produkt. Dziś Apple za wszelką cenę chce utrzymać dynamikę sprzedaży, ale to wymaga zapełniania kolejnych segmentów rynku swoimi urządzeniami. A więc robienia dokładnie tego, co robi Samsung czy Huawei.

Co będzie dalej? Tani iPhone 6SE Minus konkurujący z Samsungami serii A?

[Pajak]

Nie doszukiwałbym się głębszej filozofii wokół wielce prawdopodobnego wydania iPhone’a 5SE. To kontynuacja pomysłu, który zapoczątkowany był przy modelu iPhone 5C - tańszego, mniejszego iPhone’a dla tych, którzy: a) nie mogą sobie pozwolić na kupno droższego iPhone’a, b) nie lubią przesadnie dużych ekranów w smartfonach.

Więc drogi Maćku - ani Apple nie jest w przesadnych tarapatach strategicznych, ani też w ogóle nie ogląda się na to, co robi konkurencja.

Widziałbym za to w tej decyzji próbę rewitalizacji sprzedaży iPhone’a, który - jak wiemy - stracił nieco na dynamice w ostatnim kwartale. O ile duże iPhone’y - 6s, 6s Plus oraz 6 i 6 Plus sprzedają się zapewne wyśmienicie, o tyle iPhone 5S, który przecież wciąż pozostaje w ofercie Apple’a, pewnie nie realizuje już planów sprzedażowych. Miejmy na uwadze to, że 5S to model trzyletni. Mało kto kupuje dziś tak stary "nowy" smartfon.

iPhone 5SE będzie więc świeży, nowy i przez to będzie się podobać dużej części potencjalnych klientów.

Ot co.

[Grabiec]

Na nowego iPhone'a nie czekam z zapartym tchem. Chociaż iPhone'a 5s ciepło wspominam, to chyba nie zdecydowałbym się na powrót do 4-calowego ekranu. Paradoksalnie nie chodzi nawet o powierzchnię wyświetlacza, do której bym się szybko przyzwyczaił, a... objętość obudowy przekładająca się na pojemność akumulatora. Nie wierzę, by iPhone 5 SE - jeśli faktycznie się pojawi - oferował rozsądny czas pracy na jednym ładowaniu. Mimo to jestem pewien, że taki telefon znajdzie miliony nabywców, jak wszystko, co ma logo Apple na obudowie.

Znacznie bardziej mnie ciekawi nowy tablet. W zeszłym roku nie doczekaliśmy się następcy iPada Air 2. Nie zdziwię się, jeśli potwierdzą się nieoficjalne doniesienia, a dotychczasowy 10-calowy tablet pozostanie w ofercie, a pojawi się oprócz niego droższy "iPad Pro Mini" z dedykowaną klawiaturą Apple'a. Połączyłby obsługę nowego rysika, złącze do podpinania klawiatury i głośniki stereo z rozsądnymi gabarytami. Takie urządzenie sam bym kupił, bo już iPad Air 2 z klawiaturą Logitecha zastępuje mi często MacBooka na wyjazdach, ale 13-calowy iPad Pro by nie miał zalety w postaci niewielkich wymiarów.

Zgodzę się, że portfolio produktowe Apple'a zaczyna się poszerzać w poziomie. Mamy już kilka komputerów, kilka tabletów i kilka telefonów - ale to po prostu rozsądny kompromis pomiędzy bogactwem oferty, a spełnianiem potrzeb różnych grup docelowych. Nie obawiam się aż takiego rozmycia, jak u konkurencji oferującej kilkadziesiąt modeli sprzętu z tej samej kategorii - chociaż już teraz się śmieję, że Apple wprowadził zamęt, bo pół roku po zakupie iPhone'a 6s ciągle biję się z myślami, czy nie kupić wersji z "plusem".

[Kosinski]

Mam w domu iPhone'a 5S, ponieważ jakiś czas temu kupiłem go drugiej połówce. Nie mam zastrzeżeń do jego działania, a pod względem stabilności i płynności iOS jest najlepszym mobilnym systemem na rynku. Jednak mimo to nie zdecydowałbym się wymienić go na nadchodzącego iPhone'a SE. Z małych wymiarów tego smartfonu wynikać będą wszystkie jego słabości, te same, które można spotkać w iPhonie 5s. Konkretnie chodzi mi o znikomą wygodę pracy i konsumowania multimediów, a także ekstremalnie krótki czas pracy bez ładowania. Ten telefon praktycznie ciągle musi być podłączony do powerbanka.

REKLAMA

iPhone 5 SE zapewne sprzeda się całkiem nieźle, jednak nikt nie będzie o nim marzył. Minęły już czasy, gdy 4-calowy ekran wydawał się duży. Ludzie teraz pożądają większych sprzętów, czego dowodem zresztą są świetne wyniki sprzedaży iPhone'ów 6 i nowszych. Apple może wprowadzać nowy telefon, by namówić do wymiany urządzenia osoby, które obecnie używają iPhone'a 5s. Warto jednak pamiętać, że niektórzy decydują się na używanie starszego urządzenia nie dlatego, że podoba im się 4-calowy wyświetlacz, lecz z powodu fenomenalnego wyglądu starszego iPhone'a, który przy modelach z serii 6 wygląda niczym Tesla S postawiona obok Volkswagena Golfa II. Sam zdecydowałem się na kupno modelu 5s właśnie ze względu na jego piękny wygląd.

Keynote Apple'a rozpoczyna się jutro o godzinie 18:00. Już teraz zapraszamy na wspólne oglądanie prezentacji i LiveBloga. Jak zawsze możecie się też spodziewać wielu tekstów i szczegółowych opisów nowości, więc koniecznie zajrzyjcie na Spider's Web!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA