REKLAMA

Bluboo, Ulefone, Doogee i UMI, czyli dobre chińskie smartfony oficjalnie w Polsce

Chińskie smartfony cieszą się coraz większą popularnością wśród Polaków. Nie mówimy wyłącznie o modelach firmy Huawei, ale też produktach mniej renomowanych marek, których sprzęty trzeba zamawiać bezpośrednio z Chin.

25.03.2016 13.23
Bluboo, Ulefone i UMI - dobre chińskie smartfony już w Polsce
REKLAMA
REKLAMA

To urządzenia firm Bluboo, Ulefone, HOMTOM, Doogee, czy UMI, które użytkownicy cenią za świetny stosunek ceny do jakości i wydajności. Produkty te mają jednak kilka wad wynikających z braku oficjalnej dystrybucji w Polsce.

Ich naprawa lub wymiana gwarancyjna jest możliwa, ale należy do trudnych i uciążliwych. Wysłanie urządzenia do Chin, trwające kilka tygodni oczekiwanie oraz konieczność porozumiewania się ze sprzedawcą w języku chińskim lub łamanym angielskim nie usprawniają procesu obsługi gwarancyjnej.

Teraz sprzęty te będzie można kupić w Polsce.

Wszystkie wyżej wymienione marki zyskały właśnie autoryzowanego dystrybutora w Polsce, firmę CK Mediator z Warszawy.

Oznacza to, że możliwe będzie kupienie produktów Bluboo, Ulefone, HOMTOM, Doogee i UMI w polskich sklepach. Wszystkie zostaną objęte 24-miesięczną gwarancją. Problemów nie będzie też z serwisowaniem, oczywiście o ile kupimy je w Polsce i na pudełku będzie odpowiedni hologram.

Osoby, które sprowadziły sprzęt bezpośrednio z Chin, nie mogą liczyć na takie luksusy. Będą mogły korzystać wyłącznie z dotychczasowych, mniej wygodnych form gwarancji.

Smartfon UMI Touch w Polsce będzie kosztował 799 zł class="wp-image-487442"
Smartfon UMI Touch w Polsce będzie kosztował 799 zł

Należy jednak pamiętać, że chińskie urządzenia mobilne są tanie z powodu zręcznego omijania niektórych przepisów i wymogów, zarówno przez sprzedawców, jak też kupujących. Wiele osób zamawiając smartfon z Azji ma nadzieję, że unikną płacenia podatków.

Urządzenia dostępne bezpośrednio w Polsce zawsze będą obarczone pewnymi obciążeniami, takimi jak podatek VAT oraz cło. Należy też pamiętać, że dystrybutor jest kolejnym pośrednikiem, który musi swoje zarobić. I to niestety widać po cenach chińskich sprzętów, które są oficjalnie dostępne w Polsce. Są one zauważalnie wyższe.

Doskonałym przykładem jest smartfon UMI Touch. Pominę teraz jego (bardzo dobrą!) specyfikację techniczną i skupię się na cenie. Na azjatyckich stronach sprzęt ten można kupić za 149 dolarów, czyli 567 zł. Po dodaniu do tego podatku VAT wysokości 23 proc. otrzymujemy koszt wynoszący 698 zł. W czystej teorii tyle powinien kosztować w naszym kraju. Jednak w Polsce będzie kosztował 799 zł. Różnica między ceną chińską a polską jest bardziej niż widoczna i wynosi ponad 230 zł, 40 proc. ceny podstawowej. Z tego powodu urządzenia dostępne w polskiej dystrybucji są niezbyt opłacalne i na ich kupno może zdecydować się niewielka liczba klientów.

Chińskie smartfony na polskim rynku nie zmienią absolutnie nic.

REKLAMA

Większość osób nie zdecyduje się na kupno urządzeń tak egzotycznych marek. Z kolei oszczędni i zaawansowani użytkownicy nadal będą kupować smartfony wyżej wymienionych firm prosto z Azji, ponieważ bardziej od wygody, szybkiej przesyłki i łatwego egzekwowania gwarancji liczy się dla nich niska cena.

Z ofert CK Mediator skorzystają nieliczne osoby, które usłyszą o wysokiej jakości chińskiej produktów. Nie będą sobie zdawać z tego, że po dodaniu odpowiednich opłat często nie są one bardziej opłacalne od bardziej renomowanej konkurencji.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA