Uber dopiero wjechał do Trójmiasta, a już 10 tysięcy ludzi zainstalowało aplikację
Uber dotarł do kolejnego polskiego miasta, a dokładniej do trójmiejskiej aglomeracji. Użytkownicy smartfonów z Gdańska, Gdyni i Sopotu mogą już pobrać aplikację Uber i zamawiać przejazdy. Start usługi nie jest co prawda zaskoczeniem, ale to dobra wiadomość dla entuzjastów tej formy transportu oraz osób, które mają auto i chcą sobie nieco dorobić.
Uber jest dostępny w Polsce już od niemal roku. Aplikacja pozwalająca na zamawianie przejazdów u zarejestrowanych w systemie kierowców nie będących taksówkarzami wystartowała z początku w Warszawie w sierpniu ubiegłego roku.
Trudne początki Ubera
Z początku samochodów Ubera na warszawskich drogach praktycznie nie było. Wystarczyło jednak kilka miesięcy, by przynajmniej w centrum miasta uruchamiając ją o dowolnej porze dnia mieć szansę zamówić kurs. Czas oczekiwania to teraz zwykle kilka minut.
Uber poszedł za ciosem i w kwietniu uruchomił usługę w Krakowie. Na tym jednak nie koniec. O planach Ubera udostępnienie aplikacji w kolejnych polskich miastach słyszałem już na początku maja, a do realizacji planu wystarczyło nieco ponad miesiąc.
Jak wybierane są kolejne miasta?
W Krakowie aplikacja ruszyła między innymi dlatego, że Uber zanotował bardzo dużo rejestracji nowych kont w usłudze z tego obszaru. Jak się okazuje, do dzisiaj aż 10 tys. osób miało nadzieję skorzystać z usługi, która jeszcze nie była nawet dostępna.
Podczas rozmowy z Jambu Palaniappanem, Regional General Managerem Ubera zapytałem o to, które miasto jest kolejne na liście. Odpowiedzi wprost nie uzyskałem, ale przyznał już wtedy, że to właśnie w Trójmieście obserwują dużo rejestracji.
Trójmiasto nie było niespodzianką.
Start Ubera w Gdański, Gdyni i Sopocie zdradziło nieco ponad miesiąc temu ogłoszenie o pracę. Jak widać udało się znaleźć odpowiedniego kandydata na stanowisko lokalnego marketingowca, bo usługa dziś oficjalnie ruszyła.
Podobnie jak w przypadku Krakowa, w Trójmieście pierwszy kurs wykonała znana z wirtualnej przestrzeni persona. Pierwszy raz Ubera zamówiła dzisiaj rano autorka bloga Moja Trawa i stała się “pasażerem zero”.
Czekam na cennik.
W Gdańsku, Gdyni i Sopocie dostępny będzie Uber w podstawowej wersji, czyli Uber Pop. Zakładam, że ceny za przejazd będą identyczne jak w Warszawie - 5 zł za trzaśnięcie drzwiami, 1,4 zł za km i 0,25 zł za minutę. (aktualizacja: jeden z czytelników potwierdził, że tak te stawki wyglądają).
Sam niestety nie będąc na miejscu nie mogłem sprawdzić cennika, a strona www na której miały pojawić się te informacje nie jest jeszcze aktywna. Podany do wiadomości został za to kod na dwa bezpłatne przejazdy do 25 zł - wystarczy wpisać w aplikacji hasło UBERTROJMIASTO.
Ciekaw jestem, jak długo będzie trzeba czekać na pokrycie Trójmiasta odpowiednią liczbą aut.
W Warszawie trwało to kilka miesięcy, ale firma ma już doświadczenie w Polsce. Co ciekawe, Uber Pop przedstawiany jest nie jako konkurencja dla taksówek, a sposób na “wspólne przejazdy”, odkorkowanie miasta i “usprawnienie transportu publicznego”.
Uber ma na celu oczywiście zarabianie pieniędzy, ale firma zwraca też uwagę na swoją… misję. Z wyliczeń Ubera wynika, że w samym Gdańsku na drogach jest 376 tys. aut używanych średnio godzinę dziennie przez jedną osobę.