REKLAMA

Microsoft zapowiada sprzątanie w Sklepie Windows. Uwierzę, jak zobaczę

Największym problemem Sklepu Windows jest… nie, nawet nie braki w aplikacjach, bo tych jest od groma. Sęk w tym, że perełki są nie do odkrycia w morzu ekskrementów, które ich twórcy dumnie nazywają „programami użytkowymi”. Microsoft zapowiedział, że bierze się za porządki. Ucieszyłbym się, gdyby nie fakt, że podobne zapowiedzi słyszałem już dawno temu.

Microsoft zapowiada sprzątanie w Sklepie Windows. Uwierzę, jak zobaczę
REKLAMA
REKLAMA

„Na Lumię nie ma aplikacji”. „Nie kupuj tabletu z Windows, bo nie ma na niego aplikacji”. Czytam te wpisy na przeróżnych witrynach internetowych i nawet nie mam siły już polemizować. Kiedyś bawiłem się jeszcze w umieszczanie zrzutów ekranowych z telefonu czy tabletu (choć pewnie znajdą się i tacy, co krzykną „fotomontaż!”), ale już mi się to znudziło. To robota PR-owców Microsoftu, nie moja. To jednak nie oznacza, że problemu nie ma.

Wystarczy wejść w Sklep Windows i wpisać, na przykład, wyrażenie „filmy”. Pojawi się tona śmieci, którą przeplotą (i to nie na pierwszych miejscach) dwa polskie serwisy VoD i systemowy odtwarzacz wideo Windowsa. Kilka ruchów palcem i zauważam trzecią polską usługę VoD. Niektóre aplikacje po drodze nawet nie mają polskich czy nawet angielskich opisów (azjatyckie, włoskie…). Wpisuję nazwę kilku gier mobilnych i oficjalne gry są w wynikach na którymś tam miejscu, wyprzedzane przez gry jawnie łamiące prawa autorskie i niejednokrotnie… płatne.

Sklep Windows, w tabletowej i telefonicznej wersji, jak najbardziej oferuje fajne gry i aplikacje i to całkiem sporo. Fakt, Sklep Play czy App Store mają jeszcze lepszą ofertę. Ale ich zasadniczą przewagą jest to, że śmieci są w nich tam, gdzie ich miejsce: w odległych czeluściach wyników wyszukiwania. Ale ponoć idzie nowe.

Microsoft przyznaje: problem jest, ale właśnie go rozwiązujemy

Zmiany wielu twórcom śmieciowych aplikacji się nie spodobają. Ich gry i programy bowiem zostaną wkrótce wysłane do krainy wiecznych łowów. Microsoft, jak twierdzi, wprowadza zupełnie nowe standardy do swojego Sklepu i publikuje nowe wytyczne na temat swojej polityki. Te standardy były nam obiecane przy okazji premiery Windows Phone 7. Co się zmienia?

Wszystkie aplikacje, których ikony nie reprezentują ich prawdziwych funkcji zostaną wyrzucone. Dodatkowo, wszystkie zdublowane aplikacje, które niczym się nie różnią od pierwowzoru, również znikną. Innymi słowy, jeżeli w Sklepie mamy kilkaset aplikacji realizujących prostą funkcję latarki i nie różnią się absolutnie niczym od siebie, to te aplikacje zostaną wywalone w kosmos.

icons1

Microsoft ma teraz również nadzorować politykę cenową aplikacji w swoim sklepie. Innymi słowy, jeżeli aplikacja nie oferuje nic lepszego od konkurencji, a jest od niej zdecydowanie droższa, to taka aplikacja zostanie ze sklepu usunięta. Zbyt drogie aplikacje sugerują, że są lepsze od konkurencji, gdy niejednokrotnie okazuje się to guzik prawdą.

Aplikacje poradnikowe również mają być odpowiednio oznaczane. Innymi słowy, nie może dojść do sytuacji, w którym poradnik „Jak przejść grę Wiedźmin 3” można łatwo pomylić z grą „Wiedźmin 3”. Jeżeli aplikacja nie jest odpowiednio oznaczona, wyleci ze Sklepu.

informational-apps

I ostatnia rzecz: twórcy aplikacji będą musieli zrobić porządek w słowach kluczowych opisujących daną pozycję. Te muszą łączyć się bezpośrednio z funkcjami gry lub aplikacji. Jeżeli będą „łowić” klienta na słowa kluczowe cieszące się dużą popularnością, a są zupełnie niezwiązane z aplikacją, ta zostanie usunięta ze Sklepu.

Jestem za, chociaż…

REKLAMA

…powtórzę to, co napisałem w tytule. To nie jest pierwszy raz, kiedy Microsoft nas zapewnia, że posprząta w swoim Sklepie. To nie jest pierwszy raz, kiedy jesteśmy zapewniani o „odpowiedniej certyfikacji gier i aplikacji, by zapewnić ofertę o jak najwyższej jakości”. Nadzieję daje fakt, że Sklep Windows wkrótce zyska na znaczeniu, a owych porządków nie zapowiadano za panowania pana Nadelli. Chciałbym, by tym razem okazało się to prawdą. Windows to świetny system, na który dostępne są świetne aplikacje. Ale w te deklaracje Microsoftu akurat nie wierzę za grosz.

Liczę jednak na to, że zostanę z błędu wyprowadzony.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA