REKLAMA

Polacy w końcu mają dobry powód, by porzucić PlayStation i Xboksa

Czy już niebawem strumieniowanie na dobre wkroczy do naszych domów i wygryzie nie tylko klasyczną telewizję i dotychczasowe usługi muzyczne, ale też konsole do gier? Jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić, ale z każdym dniem jestem o tym coraz bardziej przekonany.

12.05.2015 13.01
Polacy w końcu mają dobry powód, by porzucić PlayStation i Xboksa
REKLAMA
REKLAMA

Gdy kilka lat temu na rynku debiutowały OnLive oraz Gaikai, usługi strumieniowania gier miały więcej wad niż zalet. Uboga biblioteka gier, nieliczne serwery znajdujące się wyłącznie w USA oraz mała liczba obsługiwanych urządzeń sprawiały, że korzystanie z nich było co najmniej kłopotliwe. Dotyczyło to zwłaszcza Polski, w której duża odległość od serwerów sprawiała, że namiastki płynnej rozgrywki w chmurze można było doświadczyć tylko czasami i wyłącznie w późnych godzinach nocnych.

To już jednak przeszłość.

OnLive oficjalnie przeszedł do historii, zaś Gaikai został wchłonięty przez Sony i stał się podwaliną dla niezbyt popularnej usługi Playstation Now. Tak naprawdę jedyną godną uwagi usługą grania w chmurze stał się promowany przez Nvidię GRID, który umożliwia zabawę w pecetowe tytuły za pośrednictwem urządzeń z systemem Android, oczywiście tylko tych wyposażonych w układy Nvidii.

Dodatkowo usługa ta bardzo szybko się rozwija. Gdy startowała w listopadzie 2014 roku, rozgrywka w niej była dostępna w rozdzielczości 1280 x 720 pikseli i płynności na poziomie 60 klatek na sekundę. Dziś Nvidia wprowadza nową opcję, która umożliwi granie przy tej samej płynności i rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Warto podkreślić, że o takiej rozdzielczości i płynności mogą zapomnieć nawet posiadacze najnowszych konsol do gier.

Nvidia Shield Tablet ceny

W końcu PlayStation 4 obsługuje rozdzielczość 1920 x 1080 przy płynności 30 fps, zaś Xbox One w większości gier może zapomnieć nawet o takich wynikach, gdyż jego wydajność zazwyczaj pozwala na uzyskanie rozdzielczości 1600 x 900 pikseli przy płynności 30 klatek na sekundę.

Znaczne zwiększyła się też biblioteka tytułów. Ich liczba z 20 wzrosła do 50, z czego 35 wspiera tryb 1080p60. Co więcej, do bibliotek będą cały czas trafiać nowe gry, takie jak chociażby nadchodzący hit Wiedźmin 3: Dziki Gon. Większych problemów nie sprawia też sama usługa. Jeśli spełni się odpowiednie wymagania sieciowe (30 Mb/s dla trybu 1080p60 lub 720p60), tytuły będą działać bardzo dobrze. Jeśli jesteście posiadaczami Shielda i chcecie sami się o tym przekonać, musicie wejść pod ten adres i zapoznać się z paragrafem „How to Join the SHIELD Hub Beta”.

Jedynym, ale rzadko pojawiającym się problemem z usługą były opóźnienia. Nie były one duże, a najczęściej okazywały się zupełnie nieodczuwalne, ale raz na jakiś czas się pojawiały, zwłaszcza w bardzo dynamicznych grach takich jak samochodówki. Wynikało to z położenia serwera, który znajduje się całkiem daleko od Polski, aż w Irlandii. Okazuje się jednak, że już niebawem problem ten zostanie zlikwidowany.

Polacy będą jednym z narodów, które będą miały największy komfort korzystania z Nvidia GRID.

Wszystko dlatego, że w najbliższym czasie (może nawet dziś!) amerykańska firma powinna uruchomić swoje serwery w centralnej Europie. Jeśli chodzi o dokładną lokalizację, prawdopodobnie znajdzie się on we Frankfurcie, jednak nie zostało to oficjalnie potwierdzone. W każdym razie będzie bardzo blisko granic naszego kraju, na czym my skorzystamy.

Screenshot 2015-05-12 at 11.56.27

Sam niebawem sprawdzę, jak pojawienie się nowego serwera wpłynęło na jakość rozgrywki. Już teraz tak naprawdę nie ma się do czego przyczepić i mogę przypuszczać, że będzie tylko lepiej. W tym momencie Nvidia Shield Tablet stał się jednym z najciekawszych urządzeń mobilnych na polskim rynku. Jego podstawowa wersja obecnie kosztuje 1299 zł. Może wydawać się, że jest to dużo jak na tablet, ale należy pamiętać, że jest to zdecydowanie najwydajniejsze tego typu urządzenie na rynku.

REKLAMA

Cechuje się ono też świetną jakością wykonania oraz wspominaną wyżej funkcją konsoli do gier, za którą trzeba dopłacić zaledwie 250 zł (tyle kosztuje Shield Controller, pad dedykowany do Shielda). Gdybym sam nie miał mocnego komputera/PlayStation 4 i tabletu, bardzo poważnie zastanowiłbym się nad tą ofertą. A jeśli nie miałbym takiej kwoty, wybrałbym tańszą stacjonarną konsolę Nvidia Shield, która powinna zadebiutować za około miesiąc w cenie 199 dol., co z podatkami przełoży się na koszt w okolicach 900 zł.

Coś mi mówi, że Playstation i Xbox w końcu doczekały się konkurenta z prawdziwego zdarzenia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA