Microsoft nadal męczy się z Xbox One, ale jest iskierka nadziei
Pierwszy rok obecności na rynku obu konsol nowej generacji nie był dla Microsoftu powodem do radości. To pokłosie zamieszania związanego z funkcjami oprogramowania Xboksa One jeszcze przed samą premierą, wyższa cena konsoli ze względu na dołączenie do zestawu kontrolera Kinect i minimalnie niższa wydajność w porównaniu do PlayStation 4. Microsoft jednak może pochwalić się wreszcie pierwszym sukcesem.
Nie da się ukryć, że pierwszy rok dostępności nowych konsol w sprzedaży należy do Japończyków. PlayStation 4 trafiło do sprzedaży w wielu regionach znacznie wcześniej niż Xbox One, a przez cały rok kolejne wyniki sprzedaży pokazywały pogłębiającą się przewagę Sony nad Microsoftem. Dopiero pod koniec zeszłego roku sytuacja zaczęła się w jakikolwiek sposób zmieniać.
Nie stało się to jednak przypadkiem.
Microsoft widząc relatywnie słabe wyniki Xboksa One - firma chociaż sprzedaje miliony konsol, to i tak dostarcza ich klientom końcowym wyraźnie mniej niż Sony - podjął kilka decyzji, które mają na celu zniwelowanie przewag rywala. Jeszcze przed premierą porzucono pomysły powiązania sprzedawanych gier na płytach z kontem użytkownika i konieczność stałego podłączenia konsoli do sieci.
Po premierze uznano z kolei, że Kinect jednak nie jest niezbędną częścią zestawu i wprowadzono do sprzedaży tańszą wersję Xboksa One bez kontrolera ruchowego. Kolejne aktualizacje oprogramowania mają z kolei zniwelować przewagę PlayStation 4 pod względem surowej mocy obliczeniowej obu konsol. Graczy do zakupu pod koniec roku miały zachęcić też obniżone ceny.
Wszystkie te działania przyniosły efekty.
W Stanach Zjednoczonych, czyli na najważniejszym dla twórców konsol nowej generacji rynku, w listopadzie i grudniu to Microsoft prowadził w wynikach sprzedaży. Oczywiście dwa miesiące nie obrócą złej passy z całego roku, a penetracja rynku przez Sony jest nadal większa niż w przypadku Microsoftu, ale to dobry znak i szansa na wyrównanie sił.
Microsoft swój sukces upatruje w obniżeniu ceny przed sezonem świątecznym, która powróciła do poprzedniego poziomu po ich zakończeniu. Minęły jednak zaledwie dwa tygodnie Nowego Roku, a Microsoft powraca w Stanach Zjednoczonych z promocją na Xboksa One, który znów będzie kosztował 350 dol. zamiast 400 dol.
To może w długoterminowym ujęciu być opłacalne, ale niższa cena konsoli w Stanach to nadal za mało.
Microsoft odniósł co prawda dzięki obniżeniu ceny pierwszy ważny sukces w USA, ale to tak naprawdę tylko małe zwycięstwo po serii porażek. Aby nieco poprawić swój wizerunek firma z Redmond chwali się za to statystykami dotyczącymi konsoli poprzedniej generacji
Okazuje się, że Xbox 360 od momentu pojawienia się na rynku sprzedał się, według przedstawicieli Microsoftu, lepiej niż urządzenia konkurencji, czyli zarówno PlayStation 3 i Nintendo Wii. Oznacza to, że na rynek dotarło ponad 100 mln poprzednika Xboksa One.
Sony z kolei skomentowało wyniki Microsoftu w USA stwierdzeniem, że chociaż Xbox One pokonał PlayStation 4 na amerykańskim rynku, to w skali globalnej nadal to Japończycy prowadzą.
Zdjęcia pochodzą z serwisu Shutterstock.