REKLAMA

Tak to się teraz robi - Amerykanie są szpiegowani za pomocą małych samolotów

The Wall Street Journal poinformował, że Amerykanie są szpiegowani za pomocą małych samolotów Cesna. Następnym krokiem będą drony?

14.11.2014 16.21
dron
REKLAMA
REKLAMA

W czasach "po Snowdenie" nie ma praktycznie miesiąca bez kolejnej rewelacji. Tym razem do ciekawych informacji dotarł The Wall Street Journal, który poinformował o ciekawym sposobie na szpiegowanie i lokalizowanie konkretnych osób.

Amerykanie są namierzani za pomocą własnych telefonów i to z dokładnością do 3 metrów. W tym celu służby wykorzystują samoloty Cesna, do których zamontowane zostały urządzenia określane jako Digital Receiver Technology (DRT). Sprzęt produkcji Boeinga pozwala na monitorowanie sygnału komórkowego z powietrza, dzięki czemu bardzo łatwo można odszukać lokalizację konkretnej osoby.

DRT działa na zasadzie fałszywego nadajnika komórkowego BTS. Telefony osób znajdujących się w jego zasięgu, przełączają się do fałszywej sieci, co pozwala na przechwycenie i podsłuchanie rozmów, korespondencji tekstowej, połączeń internetowych itp. The Wall Street Journal informuje, że Cesny szpiegujące Amerykanów znajdują się na 5 amerykańskich lotniskach, a ich głównym zadaniem jest tropienie osób ukrywających się przed wymiarem sprawiedliwości.

cesna dron szpiegowanie

Prawdopodobnie w najbliższej przyszłości Cesny z DRT zostaną zastąpione bezzałogowymi dronami. Są to rozwiązania tańsze, cichsze oraz pozwalające na prowadzenie akcji w regionach, w których wysłanie samolotu z pilotem byłoby niebezpieczne, np. tereny objęte zamieszkami.

Serwis Niebezpiecznik poinformował, że istnieje podejrzenie, iż podczas marszu niepodległości 11 listopada polska policja mogła wykorzystywać podobne techniki - nie koniecznie z pokładu samolotów. Fałszywe nadajniki mogą zostać użyte również z ziemi, jednak wtedy ich sygnał jest zakłócany m.in. przez sąsiednie budynki. W tym kontekście warto również przypomnieć, że na czas marszu w Warszawie obowiązywał zakaz latania m.in. dronami. Służby porządkowe chciały mieć przestrzeń powietrzną tylko dla siebie i własnego sprzętu.

Jeszcze kilka lat temu informacje, które podał WSJ, mogły szokować. Jednak po rewelacjach ujawnionych przez Snowdena, już nic żadne działania, które naruszają naszą prywatność, nie powinny dziwić.

REKLAMA

Mogą i powinny oburzać. Ale nie dziwić.

*Grafika główna Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA