REKLAMA

To jedna z lepszych aktualizacji Xbox One… w teorii

Dziś pojawiła się, jak co miesiąc, nowa wersja systemu operacyjnego dla konsoli Microsoftu. Na wiele z tych usprawnień czekałem z utęsknieniem. Niestety, nie wszystko udało mi się przetestować…

To jedna z lepszych aktualizacji Xbox One… w teorii
REKLAMA
REKLAMA

Microsoft co miesiąc publikuje aktualizacje do oprogramowania konsoli Xbox One i, trzeba przyznać, za każdym razem wnoszą one coś istotnego do ogólnie pojętego user experience. Nie inaczej jest w tym miesiącu. Październikowa aktualizacja ucieszy bardzo również i polskich użytkowników, którzy wbrew temu, co pisaliśmy wcześniej (sypię głowę popiołem…) nadal nie mają dostępu do usługi Xbox Video czy komend głosowych.

Owa aktualizacja częściowo rozwiązuje te niedogodności, proponując alternatywne mechanizmy. Niestety, miałem pewne problemy z ich sprawdzeniem. Zacznijmy jednak od początku.

Jeszcze bardziej społecznościowo

Użytkownicy, którzy zainstalują obowiązkową aktualizację konsoli, już po jej uruchomieniu zobaczą sporo zmian. Przebudowano bowiem w istotny sposób ekran główny konsoli, dodając do niego cały nowy dział służący do kontaktów z naszymi znajomymi z Xbox Live.

Ów dział pojawił się pomiędzy głównym menu a sklepem. Rozplanowano go co najmniej poprawnie. Od razu widać kto jest dostępny, z kim można zagrać w jakąś grę, jakie gry są popularne wśród naszych znajomych i kto zdobył ostatnio jakie Osiągnięcia. Dla fanów wspólnego grania jest to ciekawe ułatwienie.

W Polsce nie ma komend głosowych i Xbox Video – i co teraz?

Informowaliśmy was wielokrotnie, że Microsoft ma już opracowane rozpoznawanie polskiej mowy (co prawda w kontekście Cortany, ale to przecież ten sam mechanizm). Pisaliśmy też jako jedni z pierwszych w Polsce, że na premierę Xbox One będzie gotowa polska wersja usługi Xbox Video. Nasze źródła wewnątrz Microsoftu były w błędzie, o czym już zdążyliśmy się przekonać.

To rodzi pewien problem. Wiele mechanizmów konsoli aktywowanych głosowo jest trudno dostępnych za pomocą pada, a „multimedialna konsola” jak dotąd doczekała się bardzo nielicznych aplikacji do multimediów. Microsoft spieszy więc na ratunek.

Brak kontroli głosem utrudniał zarządzanie dzieleniem ekranu pomiędzy jedną grą lub aplikacją a kolejną aplikacją. Zamiast po prostu powiedzieć „Xbox snap Twitter” czy co tam chcielibyśmy mieć obok gry, trzeba było zminimalizować grę, wybrać ręcznie funkcję przypinania, wskazać aplikację i wreszcie wrócić do gry. Ten sam problem dotyczył komendy nagrania ostatnich 30 sekund gry na wideo. Teraz wystarczy dwukrotne wciśnięcie przycisku Xbox na padzie by błyskawicznie wywołać podręczne menu pozwalające zarówno na przypięcie dodatkowej aplikacji, jak i uruchomienie nagrywania. Zmiana zdecydowanie na plus.

snap

Z kolei brak usługi Xbox Video ma nam zrekompensować nowa wersja odtwarzacza multimedialnego, który teraz obsługuje pliki MKV, zarówno z pamięci USB podłączonej do konsoli, jak i z urządzenia obsługującego standard DLNA. Niestety, nie udało mi się tego przetestować. Konsola uparcie nie widzi mojego serwera NAS, mimo iż inne urządzenia nie mają z tym problemu. No cóż, przynajmniej sam Microsoft twierdzi, że to nadal wersja beta…

Nie mogłem też przetestować innej, szalenie ważnej nowości. Otóż od teraz Xbox One wprowadza w naszym kraju obsługę OneGuide (podstawową dla całego kraju, rozszerzoną dla klientów kilku największych kablówek w Polsce).

OneGuide, w dużym skrócie to przewodnik po kanałach telewizyjnych, pozwalający na szybkie przełączanie się pomiędzy nimi, udostępniający informacje o aktualnym programie, serialu czy filmie i ogólnie bardzo przydatny asystent dla telewidza. Niestety, projektanci Xbox One nie przewidzieli, że wielu europejskich abonentów kablówek korzysta ze zwykłego kabla antenowego, którego sygnał jest kodowany, a za dekodowanie odpowiada karta umieszczana w dedykowanym do tego złączu telewizora.

Jeżeli ktoś z was jest klientem kablówki oferującej zewnętrzny dekoder zapewniający sygnał przez HDMI i posiada Xboxa One, zachęcam do dzielenia się wrażeniami w komentarzach.

oneguide

Nadal czekam na…

Zmiany zapowiadają się naprawdę nieźle… w teorii. Niestety, w praktyce DLNA uparcie nie chce działać i raczej nie jest to wina konfiguracji mojego rutera czy NAS-a. Z OneGuide’a ucieszą się, na razie, wyłącznie klienci najważniejszych kablówek korzystający z zewnętrznych dekoderów. Pozostały więc usprawnienia społecznościowe, które są bardzo fajne, ale nie aż tak istotne.

friends

Xbox One bardzo potrzebuje stać się w naszym kraju bardziej „multimedialny” - właśnie to miało być przecież jedną z jego największych zalet. Na razie jednak, bez wsparcia ze strony komputera PC strumieniującego do konsoli dane, cienko to wygląda.

REKLAMA

Mamy YouTube’a, mamy Eurosport i kilka mniej istotnych aplikacji. OneGuide to bardzo fajna sprawa, ale ja nadal czekam na Xbox Video czy Xbox Music. Lub ewentualnie Deezera, Spotify, iplę, Playera lub cokolwiek podobnego. Bo, póki co, jak mam ochotę na film czy muzykę, dalej telewizor przełączam na odbiór sygnału z komputera…

* Zdjęcie główne pochodzi z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA