Polska policja nie wie kogo poszukuje - sorry, taki mają system
Żaden system nie jest niezawodny. Czasem jednak skutki takiej awarii są znikome, a czasem mogą powodować naprawdę poważne komplikacje. Tym razem awaria zalicza się zdecydowanie do tej drugiej kategorii - dotknęła bowiem Krajowego Systemu Informacyjnego Policji, wyraźnie utrudniając pracę policjantom.
O problemie jako pierwsi poinformowali dziennikarze RMF FM, według których policyjny system nie działał od wczoraj, uniemożliwiając patrolom dostęp do danych m.in. na temat poszukiwanych osób czy pojazdów. Jak na nieszczęście, usterka dotknęła także system awaryjny, w związku z czym dostęp do tych istotnych danych za jego pomocą był całkowicie niemożliwy.
Przedstawiciele Policji potwierdzili wystąpienie problemu, zaznaczając jednocześnie, że tego typu awaria w takich systemach może się przydarzyć, aczkolwiek zdarza się to niezwykle rzadko. W rozmowie z Polskim Radiem podkreślili jednak, że po pierwsze nie jest to atak hakerski, a zwykła usterka. Do tego, w dalszym ciągu istnieje możliwość skorzystania z bazy danych, przy czym odbywa się to jednak "za pośrednictwem dyżurnego", czyli jest mniej wygodne i zajmuje o wiele więcej czasu.
Na szczęście nie ma zagrożenia dla całej bazy danych czy też problemów związanych z uzupełnieniem jej o wpisy z okresu awarii KSIP. Te, według Policji przechowywane są na osobnych serwerach i gdy tylko system zostanie przywrócony do właściwego stanu, uzupełnią dotychczas zebrane informacje. Nie ma też żadnych opóźnień czy przestojów w pozostałych czynnościach policyjnych.
Firma odpowiadająca za wdrożenie tego systemu ma 24 godziny na usunięcie problemu.
*Zdjęcie pochodzi z serwisu Shutterstock.